Znaleziono 0 artykułów
01.03.2025

Niezwykłe mieszkanie na krakowskim Podgórzu, którego wady stały się zaletami

01.03.2025
(Fot. Mood Authors)

Organiczne formy stanowią fundament tego projektu. ​Niedoskonałości zastanej przestrzeni stały się jej znakiem rozpoznawczym i podstawą dalszych działań twórczych.

Podgórze, dzielnica Krakowa położona po prawej stronie Wisły z trójkątnym rynkiem, neogotyckim kościołem, parkiem w dawnym kamieniołomie i willami z końca XIX wieku, to miejsce, do którego mocne uczucia żywi para młodych ludzi. To oni poprosili Mateusza Niepokoja, założyciela krakowskiego studia noplusp, o przygotowanie projektu mieszkania znajdującego się w jednym z niedawno wybudowanych budynków. Zanim inwestorzy zdecydowali się na kupno i remont, mieszkanie przez pięć lat stało nieużywane.

(Fot. Mood Authors)

Ograniczenia przekute w zalety

Do mieszkania przynależy ciągnący się przez całą jego długość i mający niemal taką samą powierzchnię jak wnętrze taras z widokiem na dachy okolicznych kamienic. Mimo takich niewątpliwych zalet osiągnięcie celu, jakim było nadanie tej przestrzeni funkcjonalności, wymagało dobrego i przemyślanego projektu. Wyzwania takie jak nieregularne linie ścian nośnych i liczne szachty instalacyjne sprawiały, że wnętrze posiadało trudne do aranżacji zakątki. Niefortunny przebieg ścian stał się jednak myślą przewodnią dla całości projektu – uskoki ścienne obudowano organiczną formą łuków stawianych w systemie suchej zabudowy. To, co było ograniczeniem, zostało zamienione w atut mieszkania.

– To moja kolejna współpraca z klientem, dlatego wytycznych co do projektu po prostu nie było. Inwestor wiedział, że istotna jest dla mnie szczerość materiałów. Nie przepada za krzykliwymi barwami, woli „bezpieczną” kolorystykę, a jednak był zdecydowany na nieoczywiste formy. Ten projekt to eksperyment. To, co wydawało się niewygodne, przybrało nową formę i nadało temu miejscu uroku. Pierwotnie to mające 60 m2 wnętrze było podzielone na pięć pomieszczeń, jednak żadne z nich nie miało planu prostokąta. Mieszkanie sprawiało wrażenie nieustawnego i niemającego dużego potencjału. Cała idea projektu została oparta na tym, żeby tworząc odważne organiczne formy, zniwelować niedoskonałości w postaci wielu zbędnych elementów architektonicznych – opowiada projektant. By tak się stało, wszystko musiało powstać od zera.

(Fot. Mood Authors)

Trzy pomieszczenia i niezwykły taras

Wyburzono ściany i wymieniono instalacje. Prace remontowe trwały rok. – Wykończenie i etap aranżacji stanowiły jedynie niewielką część całego procesu i były długo wyczekiwane. Finalnie otrzymaliśmy trzy pomieszczenia: sypialnię, łazienkę oraz salon z częścią kuchenną – mówi Mateusz Niepokój. Zawiłe formy zestawiono z monochromatyczną paletą naturalnych materiałów. Ściany i sufity pokryte glinianym tynkiem w połączeniu z obłościami sprawiają wrażenie wnętrza wykutego w skale, ciepły odcień mikrocementu na podłodze i użyte kamienie jak marmur czy trawertyn przywołują śródziemnomorskie skojarzenia. – We wnętrzu nie użyliśmy żadnego materiału, który coś udaje. Pierwszym pomysłem był tynk gliniany, to jego beżowo-ziemista barwa poprowadziła nas dalej. Kontrastuje z nią ciemny fornir, stal i chromowane akcenty.

W przestrzeni kuchni stanęła kremowa, układająca się rytmicznie zabudowa uzupełniona kwarcytem Taj Mahal. Formy pokryte dębowym fornirem kryjące barek wiją się wokół stołu w kształcie elipsy. W zwężającej się części pomieszczenia wykorzystano modułową sofę Reverso i ażurowy regał marki Tamo. Oprócz klasyków dizajnu, takich jak krzesła Cesca czy fotel Wassily projektu ​​Marcela Breuera, stanął tu współczesny geometryczny stolik kawowy ze szkła. – Możliwość całkowitego otwarcia rozsuwanych harmonijkowo drzwi tarasowych daje dodatkowy oddech pomieszczeniu, które latem zwiększa powierzchnię – mówi architekt.

(Fot. Mood Authors)

Za sypialnianą ścianą ze żłobionego trawertynu ukryto instalacje elektryczne oraz klimatyzację. Wbudowano w nią minimalistyczne stalowe biurko oraz wąski regał. Garderoba została wykończona ryflowanym szkłem, tapicerowane łóżko okala drewniana opaska zakończona nocnymi szafkami. W łazience powstała oryginalna forma przypominająca ślimaka, kryjąca prysznic. Blat i umywalka powstały z marmuru Breccia Sarda, nad nimi zawisło lustro o nieregularnym kształcie i szklane kinkiety. Na podłodze ułożono mozaikę z różnej wielkości włoskich płytek z trawertynu.

Kluczowa jest funkcja

– Surowość faktur, ciepłe odcienie, subtelne niedoskonałości tworzą atmosferę, która przybliża gospodarzy do doświadczenia bliskości z naturą, daje poczucie spokoju i harmonii – mówi projektant mieszkania. Mateusz studiował architekturę i urbanistykę na Politechnice Krakowskiej. Zanim dwa lata temu otworzył swoje studio, pracował w firmie realizującej kubaturowe projekty architektoniczne w tym między innymi przebudowy kamienic. – Wnętrza to forma odskoczni od żmudnej, rozciągniętej w czasie pracy opartej na procedurach formalno-prawnych związanych z pozwoleniami na budowę. Mam architektoniczne korzenie, dlatego zawsze zanim zacznę planować, jakie materiały czy sprzęty zostaną użyte w projekcie, myślę o funkcji. Funkcja jest dla mnie kluczowa, bowiem to ona odpowiada za komfort życia i łatwość użytkowania danej przestrzeni. Pierwszy etap projektowy jest bardzo chłodny, sprowadza się do analizy poprawności funkcji i ergonomii działania proponowanej aranżacji. Ostateczna stylistyka jest z kolei wynikiem połączenia inspiracji klienta i mojego filtru wrażliwości na jego upodobania. Staram się nie gonić trendów, a tworzyć przestrzenie mocno dopasowane pod zamawiającego, w których będzie czuł, że są skrojone idealnie na jego miarę.

Aleksandra Koperda
  1. Kultura
  2. Design
  3. Niezwykłe mieszkanie na krakowskim Podgórzu, którego wady stały się zaletami
Proszę czekać..
Zamknij