Supermodelki, monochromatyczne zbroje i power dressing we włoskim wydaniu. Ian Griffiths na nadchodzący sezon proponuje ubrania nie tylko dla bizneswoman.
Zaczęło się od zmiany lokalizacji. Po raz pierwszy Max Mara, tak jak jej siostrzana marka Sportsmax, postanowiła zaprosić gości na pokaz w zupełnie nowym miejscu. Wybór padł na Università Bocconi. Prestiżowa uczelnia, która specjalizuje się w finansach, prawie, ekonomii i zarządzaniu, szkoli kolejne pokolenia liderek i ambitnych kobiet. Stanowią już ponad połowę jej absolwentów. Co więcej, liczba ta stale rośnie. Minimalistyczne, betonowe i szklane wnętrze zapowiadało nie lada show.
Tłum zaglądający przez szklane szyby przy mediolańskiej Via Röntgen miał miał co podziwiać. Na wybiegu pojawiły się najbardziej rozchwytywane twarze współczesnego modelingu, takie jak Kaia Gerber, Irina Shayk, Bella Hadid czy Joan Smalls. Pokaz zamknęła gwiazda drugiej okładki „Vogue Polska”, topmodelka Eva Herzigová, przechadzając się po wybiegu z pewnością siebie, która idealnie odzwierciedlała ducha kolekcji na sezon jesień-zima 2019-2020.
Marka podkreśla, że jej projekty mają pozwolić kobiecie błyszczeć. Ian Griffiths w najnowszej kolekcji łączy więc siłę i glamour. Punktem wyjścia do jej stworzenia była Nancy Pelosi. Spikerka Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, która w czerwonym płaszczu Max Mary z kolekcji z 2012 roku, w grudniu minionego roku wygłosiła przemówienie godzące w prezydenta Donalda Trumpa. – Często rozmawiamy na temat tego, że ubrania mogą dodać kobietom pewności siebie, ale tak naprawdę, w jaki sposób? Dlaczego akurat ten płaszcz postanowiła założyć Nancy Pelosi tego konkretnego dnia? – powiedział projektant za kulisami pokazu.
Glamour, według włoskiej marki, to więc zbroja, narzędzia i sztuczki, które każda kobieta ma w swoim arsenale. Ubrania, które mają sprawić, że poczujemy się nie tylko piękne, ale również gotowe do działania. Kobieta Max Mary na przyszły sezon prezentuje sylwetkę z mocno zaakcentowanymi ramionami – szerokie, momentami wręcz kwadratowe. Spódnice, które kończą się tuż nad kolanem lub kostką przypominają fasonem męskie spodnie, które również pojawiły się na wybiegu. Marka zestawia je z w wysokimi kozakami w zwierzęcy wzór, które wydłużają i pięknie podkreślają nogi. Delikatne ovesrize’owe swetry wykonane z alpaki, wielbłądziej wełny i kaszmiru perfekcyjnie przełamują skórzane detale. A wszystko w wersji monochromatycznej w odcieniach brązu, beży i czerni, którym towarzyszyła intensywna żółć, kobalt i błękit. Te kolory wniosły do kolekcji odrobinę optymizmu, którego według projektanta tak bardzo potrzeba we współczesnym świecie. Trzy modelki w kardiganach zarzuconych na płaszcze, spódnicach mini i wysokich kozakach, idące krok w krok, dokładnie jak Naomi Campbell, Christy Turlington i Linda Evangelista, które maszerowały po wybiegu Max Mary w 1991 roku.
Power dressing to także inspiracje i stylizacje dla kobiet procujących, które Griffiths w nadchodzącym sezonie traktuje dosłownie. Idealnie skrojone kamizelki, marynarki i spódnice zdobią liczne zamki i kieszenie, a look uzupełniały torebki, które w formie uprzęży zastępowały biżuterię.
Projektant nie zapomniał również o znaku rozpoznawczym marki, czyli płaszczach, które otrzymały nowe życie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.