Ian Griffiths, dyrektor kreatywny włoskiego domu mody, inspiracji do stworzenia nowej kolekcji szukał na dalekiej północy. Wzburzone morze, łódki tańczące na falach, kraina wiecznego lodu – te obrazy znalazły odzwierciedlenie w kolorystyce, fakturze i detalach okryć, z których MaxMara słynie.
W barokowym Palazzo del Senato w Mediolanie stworzono jasną przestrzeń. Szklany dach pozwalał patrzeć w niebo, a proste ławy swoją barwą przywodziły na myśl lód. Tematem przewodnim kolekcji MaxMara jesień-zima 2020-2021 miała być bowiem daleka północ odkrywana przez odważnych eksploratorów. Trochę jak mityczna kraina zorzy polarnej w „Mrocznych materiach”. Co nie znaczy jednak, że projekty Iana Griffithsa były mroczne. Znalazły się w kolekcji marynarskie paski, zazwyczaj kojarzone z sezonem letnim, odcienie wzburzonego morza, paski, które wyglądały jak wykonane z lin żeglarskich. Ale to nie wszystko – każdy detal krył odniesienie do marynistycznych motywów. Bufiaste rękawy płaszczy i bomberek falowały niczym morze podczas sztormu, gładkie powierzchnie materiału wyglądały jak spokojna tafla wody, a wieczorowe zestawy – welurowej spódnicy i transparentnych bluzek mogły kojarzyć się z oceanem obserwowanym o różnych porach dnia.
W kolekcji oczywiście najważniejsze są okrycia, bo to z nich słynie MaxMara. Najcieplejsze są obszerne futerka, najlżejsze – krótkie bomberki, najbardziej kobiece – luźne peleryny, pożyczone z męskiej szafy – budrysówki. Intrygują proporcje. Dwurzędówkę do połowy uda pokazuje się w komplecie z falbaniastą maksi, na płaszcze narzuca obszerne kurtki, a długie marynarki towarzyszą luźnym spodniom.
Oprócz odcieni wody, pojawiają się tutaj także ciepłe tony – od piasku przez caffè latte po toffi. Kamelowy płaszcz to bodaj najbardziej ikoniczny model MaxMary, więc musiał objawić się także w tej kolekcji. Całość z pewnością zyska aprobatę Włoszek i nie tylko. Wszystkich tych kobiet, które nie rezygnując z ciepła, komfortu i wygody, chcą podkreślić, że nie pozostają obojętne na trendy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.