„Tuląc pierwsze dziecko, wiedziałam, że tracę drugie” – wyznaje Meghan Markle w eseju dla „New York Timesa”. Żona księcia Harry’ego jako kolejna gwiazda po Chrissy Teigen zwierzyła się z poronienia, nawołując ludzi, by zadbali o siebie i siebie nawzajem.
Po wycofaniu się z pełnienia oficjalnych obowiązków w ramach brytyjskiej rodziny królewskiej książę Harry i Meghan Markle przeprowadzili się z synkiem do Kalifornii, aby żyć z dala od świateł reflektorów. W trosce o Archiego oraz własną autonomię nie rozmawiali z prasą o życiu osobistym. Aż do teraz. W związku z nadchodzącym Świętem Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych, księżna Sussex napisała osobisty esej dla „New York Timesa” – „Nasze wspólne straty”, w którym podzieliła się doświadczeniem utraty dziecka.
„Poczułam ostry skurcz. Upadłam na podłogę z synkiem w ramionach, nucąc kołysankę, aby uspokoić nas oboje. Radosna melodia kontrastowała z moim poczuciem, że coś jest nie tak. Tuląc moje pierwsze dziecko, wiedziałam, że tracę drugie. Kilka godzin później leżałam w szpitalnym łóżku, trzymając męża za rękę. Poczułam wilgoć na jego dłoni i pocałowałam jego ręce, mokre od naszych łez” – pisze księżna.
„Utrata dziecka oznacza noszenie niemal nieznośnego smutku, którego wielu doświadcza, ale niewielu o nim mówi. W bólu po naszej stracie, mój mąż i ja odkryliśmy, że w sali na sto kobiet od 10 do 20 z nich poroni. Temat wciąż jest tabu, wiąże się ze wstydem, a żałoba jest samotna. Niektórzy dzielnie dzielili się swoimi historiami – otworzyli drzwi, wiedząc, że kiedy jedna osoba mówi prawdę, daje to nam wszystkim pozwolenie na zrobienie tego samego. Dowiedzieliśmy się, że kiedy ludzie pytają, jak się czujemy, i kiedy naprawdę słuchają odpowiedzi, z otwartym sercem i umysłem, ciężar żalu często staje się lżejszy dla nas wszystkich” – dodała.
W artykule Markle przytoczyła sytuację, w której pewien dziennikarz zapytał się o jej samopoczucie. Wyznała, że nie była to dla niej codzienna sytuacja. Nie zdarzyło jej się, żeby ktoś interesował się jej zdrowiem psychicznym. Czując, jak ważna to kwestia, księżna zachęca do pamięci o drugiej osobie – o jej samopoczuciu, zdrowiu, po prostu – o niej. „Być może droga do uzdrowienia zaczyna się od prostych słów: Czy wszystko w porządku?”
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.