Każdy sezon w modzie ma swoje wiodące motywy. Pewne tendencje wracają, inne debiutują na wybiegach, a jeszcze inne są mało użytkowe. Można się w tym pogubić. Dlatego proponujemy wyselekcjonowane najciekawsze trendy w modzie męskiej: aktualne i do noszenia na co dzień.
Męskie trendy rzadziej niż damskie ulegają szybkim transformacjom. Raczej ewoluują i stają się wariacją na temat konkretnej części garderoby albo wybranej grupy akcesoriów. Bywają również mniej kontrowersyjne (choć nie zawsze). Ja najbardziej kibicuję powrotom i inspiracjom z poprzednich dekad oraz odświeżaniu niezbędnych klasyków. Tak jest i tym razem. Dlatego tegoroczna wiosna i lato powinny być dla wszystkich facetów przyjemnością samą w sobie, bez poczucia ubraniowej winy.
Dwurzędówka
To bezsprzecznie hit sezonu! Dwurzędowa marynarka pojawiła się właściwie u wszystkich ceniących się marek i domów mody. W ogóle nadchodzący sezon, pomimo że letni, ma być bardziej elegancki i eklektyczny. Dlatego powinieneś nosić taką marynarkę z dumą nie tylko od święta. Najlepiej cały garnitur: ton w ton albo deseń w deseń, jak u Diora, Driesa Van Notena czy w kolekcji Armaniego. Co istotne, fason marynarki ma być luźny, niedopasowany, niemal oversize’owy, ponieważ nosimy się swobodnie. Tym razem możesz również chodzić rozpięty. A jeśli zapięty, to w pewnych kręgach i sytuacjach nie zakładaj pod marynarkę nic. Zupełnie nic.
Długie i szerokie
Już od zeszłego sezonu obserwujemy, jak materiałowe spodnie wydłużają się i poszerzają, a do tego śmiało przenikają do mody streetwearowej. Wersja tegoroczna jest luzacka, aczkolwiek wciąż elegancka, pomimo że nogawka marszczy się nad butem. Dotyczy to również wersji garniturowej. Każdy rodzaj, kolor i materiał spodni jest mile widziany, choć nie da się ukryć, że najlepiej wyglądają te w paski (wciąż gorący wzór) w odcieniach szarości, granatu lub czerni. Zakładaj je zarówno do eleganckich, połyskujących butów, jak i do sneakersów (białe nadal są numerem jeden).
Fluo power
Sprawa dotyczy koloru. Tego jaskrawego, porażającego, widocznego z daleka niczym odblaskowe kamizelki drogowe. Jednak nie tylko w wydaniu stricte sportowym. Tym razem wersje dopuszczalne to casual, streetwear i – uwaga – ponownie elegancja. Wszystko nowocześnie, świeżo, dynamicznie i odważnie. Sposoby noszenia są trzy: możesz wybrać jeden wiodący element w zestawie, jak proponuje MISBHV, łączyć kontrastowe barwy, np. limonkę i fuksję, jak w pokazie MSGM, albo postawić na total fluo look, niczym w kolekcji Acne albo Versace. Mnie wprost zafascynowała wersja numer trzy. Bomba!
Under construction
Czy może być coś bardziej klasycznego i uniwersalnego niż beżowy trencz? To dla wielu wciąż jedna z ulubionych pozycji w szafie. Nie znaczy to jednak, że na podstawowej wersji należy kończyć. Tegoroczne wariacje na temat trenczu są wręcz obłędne. Trencze mają różne długości i formy. Jeśli klasycznie beżowy, to porozcinany, asymetryczny, z pelerynką lub dodatkowo dekorowany, a jeśli w standardowym fasonie, to w zupełnie niestandardowym kolorze. Do tej pory to Burberry wiodło trenczowym prym. Odświeżało go i dekonstruowało. Tym razem na warsztat wzięła go projektantka domu mody Alexander McQueen. Efekt? Niezwykle udany.
Krótsze od krótkich
Bez czego nie da się funkcjonować w upalne dni? Bez szortów. Komfort i swoboda najważniejsze. Jednak te z zeszłego roku mogą być za długie, bowiem teraz męskie szorty powinny być ultrakrótkie i odkrywać połowę uda. Nie mylić z tymi za bardzo opiętymi, kusymi, pożyczonymi od młodszego brata. Ich skrócona wersja wyszła z basenów oraz wakacyjnych kurortów i za sprawą m.in. marek Dior, MISBHV, Hermes czy Fendi – przeniosła się na miejskie ulice, a nawet dołączyła do oficjalnej i klasycznej góry w wydaniu niemal wieczorowym.
Bez skazy
W kontraście do wyrazistych neonów ustawiła się biel. Ta najczystsza i najbielsza. Totalna. Wbrew pozorom taki monozestaw jest równie mocny i zauważalny, co krzykliwe barwy. Wyobraźcie sobie biały oversize’owy garnitur z białym T-shirtem i białymi sneakersami. Tak! Doskonała forma do uwodzenia, a podobno to kolor czystości i niewinności. Polecam, także w wydaniu sportowym.
„Po ojcu”
Inspiracje latami 90. to jedne z bardziej wyraźnych i wciąż utrzymujących się tendencji. Dotyczy to krojów, fasonów, kolorów i sposobu noszenia. Tym razem przerzuciły się one także na jeansy. Koniecznie niebieskie, lekko sprane, ale nie dziurawe. I, rzecz jasna, o prostej, przydługiej nogawce. Oficjalnie nazwano je „daddy jeans”, czyli te niby po własnym ojcu. Jednak z wycieczkami na strych rodziców i grzebaniem w zakurzonych pudłach byłbym ostrożny. Lepiej pobiec do pierwszej lepszej denimowej marki i kupić swój własny rozmiar, który posłuży na dłużej, ponieważ tym razem jeansy nosimy do wszystkiego i ze wszystkim.
Do ręki
Męskie torby zazwyczaj są w rozmiarach XL. Jednym służą na co dzień i mieszczą laptopa, dokumenty oraz pudełko zdrowego lunchu z cateringu. Inni używają ich głównie do transportu rzeczy na siłownię. Tym razem torby uległy znacznemu zmniejszeniu, co najmniej do rozmiaru M. Przypominają kształtem skórzane saszetki listonosza lub te na dokumenty, jakie niegdyś nosili nasi ojcowie (kolejne zapożyczenie), albo wręcz przeciwnie – są bardziej dekoracyjne i bywają wariacją na temat damskiej kopertówki. W każdym razie nawet tak klasyczna marka jak Dunhill wprowadziła je do kolekcji, zatem jakkolwiek to brzmi, męska torebka w rękę się należy.
Bombonierka
Kieszonki, przegródki, suwaki – im więcej, tym lepiej. To jeden z bardziej użytecznych trendów tej wiosny. A takie cenimy najbardziej. Mogą być zawieszane na pasku i przypominać nerkę, która nadal jest na czasie. Albo wręcz przeciwnie – być stałym uwypuklonym elementem wybranej części garderoby, np. bluzy lub marynarki. Dobrą opcją są także wersje typu kamizelka (trochę rybacka, a trochę kuloodporna) lub naramienniki i niezwykle popularne w tym sezonie harnessy. Nie dość, że dekoracyjne, to w dodatku w 100 procentach praktyczne. Może wreszcie wielu mężczyzn przestanie wypychać sobie kieszenie spodni wszystkim, co nie mieści się w dłoni.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.