Hiszpańska aktorka, która jako ambasadorka Chanel zadebiutowała w 2018 r., na tegorocznej MET Gali, celebrującej dziedzictwo Karla Lagerfelda, pojawiła się w wyjątkowej kreacji francuskiego domu mody. Penélope Cruz na schodach muzeum pozowała w błękitnej sukni ślubnej z kapturem inspirowanej projektem, który w 1988 r. na wybiegu prezentowała modelka Ines de la Fressange.
Jest przyjęte, że goście zaproszeni na MET Galę swoimi stylizacjami interpretują motyw przewodni wydarzenia i temat wystawy, jaki inauguruje. Nieczęsto jednak zdarza się, by uczynili to tak licznie, jak w tym roku. Uhonorowanie Karla Lagerfelda i jego pracy w wielu domach mody, w tym Fendi, Chanel czy Chloé, zachęciło gwiazdy i ich stylistów do sięgania po fantastyczne kreacje, jakie projektant tworzył przez lata, i inspirowania się nimi.
W pierwszy poniedziałek maja na schodach The Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku zobaczyliśmy więc zarówno autentyczne projekty Lagerfelda, w tym suknię ślubną, jaką na wybiegu kolekcji couture 1992 prezentowała Claudia Schiffer, w której pokazała się Dua Lipa, jak i najróżniejsze wariacje na temat jego archiwalnych kreacji. Na tę drugą opcję zdecydowała się jedna z współgospodarzy uroczystości – Penélope Cruz. Hiszpańska aktorka, która od czasu nawiązania współpracy z domem mody Chanel tworzy na czerwonym dywanie definicję estetyki glamour, olśniła w sukni ślubnej w błękitnym kolorze.
Zjawiskowa kreacja z kapturem przypominającym welon została zainspirowana projektem, jaki podczas pokazu Chanel haute couture na sezon wiosna-lato 1988 nosiła na wybiegu Ines de la Fressange. W oryginalnym wydaniu śnieżnobiała suknia została zestawiona z czarnymi butami na obcasie i złotą biżuterią. Cruz w interpretacji looku postawiła na dopasowane diamentowe kolczyki, pozwalając ozdobionej cekinowymi wzorami sukni przyciągać całą uwagę. Podobnie jak francuska modelka, aktorka także zdecydowała się natomiast na klasyczne upięcie, łącząc na szampańskim dywanie vintage z nowoczesnością.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.