Metamorfozy gwiazd: Madonna
Od dziewicy w białych koronkach i krzyżach na szyi do wojowniczej Madame X – królowa popu nigdy nie szła na kompromis.
W 1985 roku Madonna pojawiła się na premierze filmu „Rozpaczliwie poszukując Susan” (reżyserii Susan Seidelman), w którym gra tytułową rolę. Z dumą kroczy po czerwonym dywanie, ubrana w białą sukienkę, futrzaną etolę w tym samym kolorze i sznury pereł oraz srebrnych łańcuchów z krzyżami. Od tego dnia dziewczyny na całym świecie chcą wyglądać dokładnie tak jak ona.
Jednak sama ikona popkultury nie trzyma się jednego wizerunku. Laureatka niemal 300 nagród, kobieta o największej liczbie sprzedanych albumów, z każdą nową trasą koncertową wymyślała siebie na nowo. W jednym z wywiadów w latach 80. na pytanie, czy sama stoi za swoimi ubraniami i fryzurami, odpowiedziała rozbawiona: – Oczywiście, myślisz, że ktoś inny mógłby wpaść na coś takiego?
Muzyka współgrała z szalonymi stylizacjami i każdą z nowych osobowości. Wraz z ukazaniem się klipu „Material Girl” nastąpiła diamentowa era – kobiece suknie i tony biżuterii. Już rok później ścięła blond fale na potrzeby „Papa Don’t Preach”, w którym zaprezentowała punkowe oblicze. Początki lat 90. bez wątpienia należą do gaultierowskich gorsetów, które nosiła podczas trasy „Blond Ambition”. W 1998 roku nastąpiła natomiast epoka „Frozen” – kruczoczarne włosy i gotycka sylwetka. Następuje przełom. Wizerunek Madonny się uspokaja – wystylizowana na brytyjską damę wydaje książkę dla dzieci „Angielskie różyczki”. Dwa lata później wraca do czasów rytmicznego fitnessu z teledyskiem „Hung Up”. Przez prawie 40 lat na scenie zamieniła teledyski w performanse i koncerty w teatralne widowiska. Artystka totalna obecnie określa się mianem Madame X.