
Prada to obraz tego, kim jestem, Miu Miu – tego, kim chciałabym być – powiedziała kiedyś o swojej drugiej marce Miuccia Prada. „Młodsza siostra” Prady, jak przyjęło się mówić o Miu Miu, w przyszłym roku obchodzić będzie 30. urodziny. I rzeczywiście jest jak typowy milenials: krnąbrna i zbuntowana, czasami zalotna, a kiedy indziej elegancka. Jej kolekcje są efektem twórczej swobody, kreatywnego szału i spontaniczności. W starszej marce Miuccia raczej sobie na nie pozwala. W Miu Miu idzie na całość.
Chyba nie ma w tym sezonie bardziej wiralowego projektu niż ultrakrótka, postrzępiona spódniczka z niskim stanem od Miu Miu. Cała wiosenna kolekcja włoskiej marki jest zresztą wizerunkowym i komercyjnym przebojem: krótkie sweterki i noszone pod nimi koszule w odcieniu intensywnego błękitu, czółenka na kaczuszce i z ostrym noskiem (koniecznie w połączeniu z wełnianą skarpetą), chinosy o fasonie biodrówek, inspirowane męskim stylem płaszcze i kurtki wiatrówki, a nawet wyeksponowane majtki w kolorze bladego beżu i z logo. Kolejna kolekcja, na sezon jesień-zima 2022, z pewnością będzie kontynuacją tej dobrej passy. Trzymające rękę na pulsie fanki mody (a także te, które nie załapały się na hity z kolekcji SS22) już nie mogą doczekać się, aż do sprzedaży wejdą inspirowane tenisowym stylem białe miniówki i utrzymane w pastelowej kolorystyce bokserki z satyny.


W tym szaleństwie jest metoda
Przywołująca klimat Y2K spódniczka podobno jest dziełem przypadku – niezadowolona z efektów swojej pracy Miuccia w szale zaczęła ciąć i ekstremalnie skracać materiał. Ten sposób działania to kwintesencja Miu Miu. W przeciwieństwie do trudnej czasem do interpretacji Prady, w Miu Miu rządzi spontaniczność. W marce Miuccia realizuje artystyczne zachcianki, projektuje instynktownie i intuicyjnie. Powiedziała kiedyś, że gdy pracując nad kolekcjami dla młodszej marki, zbyt długo zastanawia się nad jednym rozwiązaniem, bezpowrotnie je porzuca. – Kluczowym elementem mojego projektowania dla Miu Miu staje się wszystko, co związane z awangardą, co jest pozytywnie pokręcone i dziwne, co stanowi pewnego rodzaju wyzwanie – dodawała. – Jest w nim więcej miejsca na wolność twórczą.


Miu Miu (tak Miuccię nazywają rodzina i przyjaciele) powstało w 1993 r. we Włoszech. Pierwszą kolekcję marki zaprezentowano jednak podczas tygodnia mody w Nowym Jorku. Po tym, jak pokaz otworzyła Kate Moss – najbardziej rozchwytywana wtedy modelka – o Miu Miu zaczęto mówić dużo i dobrze. Doceniano uniwersalne, dziewczęce fasony, podziwiano, jak bardzo estetyka marki różniła się od tego, co od 1988 r. Miuccia robiła w Pradzie. Podczas gdy kolekcje Prady tworzono tak, by dało się je analizować w odniesieniu do relacji mody i sztuki, projekty Miu Miu miały być mniej elitarne – równie uwodzicielskie, co buntownicze, nonszalanckie i zawadiackie. Czasami skręcały w stronę minimalizmu, kiedy indziej bazowały na modzie męskiej. Bywały wariacjami na temat stylu lolitki, wypadkową inspiracji stylem retro i obserwowania, jak ubierają się nowoczesne kobiety. I choć o marce szybko zaczęto mówić jako o „młodszej siostrze” Prady, bardziej niż o wiek chodziło w niej o odpowiednie nastawienie. Pokazała to kampania z 2020 r., w której obok Camilli Belle wystąpiła starsza od niej o 33 lata Kim Basinger.


Mimo komercyjnych sukcesów i, z dzisiejszej perspektywy, kultowych kampanii, w których występowały największe gwiazdy z Drew Barrymore i Chloë Sevigny na czele, na pokazy kolekcji Miu Miu przez wiele lat patrzono jak na drugie pokazy Prady – pełniły funkcje podobne do tych, jakie dziś pełnią tzw. pre-kolekcje. Aby raz na zawsze oddzielić Miu Miu od Prady, Miuccia na dobre wyprowadziła markę z ojczyzny. Na siedzibę wybrała Paryż – w 2006 r. oficjalnie dołączyła do kalendarza tamtejszego tygodnia mody. Praca zachowawcza w pierworodnej marce, w Miu Miu stawiała na spontaniczność. Tworzyła dla dziewczyn, które lubią i znają się na modzie, ale także takich, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z high fashion (stąd na przykład niższe niż w Pradzie ceny).

Nieprzewidywalność i śmiałość, które stanowiły fundamenty pracy Miuccii, były zauważalne w projektach – trafiały do klientek, które nie zamykają się w jednej estetyce, gotowe są wychodzić ze strefy komfortu, otworzyć na nowinki i zabawę konwencją. To one w te wakacje będą eksponować opalone nogi w podartych miniówkach i dwukolorowych mokasynach, a w kolejnym sezonie zamienią je na przewiewne modele jak z tenisowego kortu, wełniane podkolanówki i miękkie baletki. Wimbledon spotyka „Dziadka do orzechów”? Takie rzeczy tylko u Miuccii.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.