Od dziecka śledzę Oscary, jako nastolatek prowadziłem tabelki z nominacjami, przepowiedniami i własnymi typami. Postanowiłem więc, że tu wspomnę tylko o kreacjach z tych rozdań, które widziałem na własne oczy.
Martha Plimpton, vintage, 1989
W 1989 roku nie interesowałem się jeszcze ani Oscarami, ani modą. Przeżywałem za to bardzo „The Goonies” – film przygodowy z 1985 roku o bandzie dzieciaków, która odkrywa statek piracki. Oglądałem go w kółko, znałem każdą kwestię, no i oczywiście każdą twarz. Kiedy w gazecie pojawiło się zdjęcie Marthy Plimpton – jednej z dwóch dziewczyn w „The Goonies” – ledwo ją poznałem. Miała wtedy 18 lat i spotykała się z Riverem Phoenixem, przyszła na rozdanie w sukni vintage, którą można uznać za hołd oddany staremu Hollywood, ale i zapowiedź zjawiska – fascynacji niegdysiejszą garderobą wśród młodych aktorek.
Uma Thurman, Prada, 1995
Skromna suknia plus etola w podobnym (ale nie tym samym) odcieniu: Uma Thurman była pierwsza. Po „Pulp Fiction” nie było bardziej rozchwytywanej aktorki, z kolei w modzie rządziła (już wtedy – i rządzi do dziś) Prada. Mariaż wymarzony, minimalistyczne podejście Prady stanowiło prawdziwy powiew świeżości na oscarowym dywanie, Thurman wyglądała nowocześnie, ale i niekwestionowanie pięknie.
Nicole Kidman, Dior, 1997
Chyba najsłynniejsza ze wszystkich sukien w tym zestawieniu. Pochodzi z debiutanckiej kolekcji haute couture Johna Galliano dla Diora, i podzieliła w 1997 roku społeczeństwo. Może ciut przesadzam, ale wśród komentarzy po gali było tyle samo zachwytów, co głosów krytycznych (najbardziej nie podobał się kolor – „jak trucizna”). Ja należę do jej wielbicieli. Tym wyborem Kidman udowodniła, że zna się na modzie, i nie boi się podejmować ryzyka. A przy okazji zapoczątkowała trend, który pokutuje do dzisiaj, czyli kolczyki żyrandolowe.
Björk, Marjan Pejoski, 2001
Za rolę w „Tańcząc w ciemnościach” powinna była dostać nominację nie tylko za najlepszą piosenkę, ale i za najlepszą rolę pierwszoplanową. Jednak sam fakt, że Björk znalazła się na oscarowym czerwonym dywanie, był dla mnie wtedy taką rewelacją, że wybaczyłem Akademii. Łabędzia sukienka Pejoskiego przeszła do historii jako jedna z najbardziej ekstrawaganckich kreacji oscarowych; dla mnie jest to po prostu Björk u szczytu swej björkowatości.
Uma Thurman, Christian Lacroix, 2004
Tak jak wszyscy zachwycali się suknią Prady, w której Thurman wystąpiła dziewięć lat wcześniej, tak jej kreacja od Christiana Lacroix została jednogłośnie zmieszana z błotem. Do dziś zalicza się ją do największych wpadek oscarowych; ktoś porównał ten zestaw do „eksplozji w fabryce bawarskich strojów ludowych”. A mnie się podoba. I to bardzo. Wtedy zachwycił mnie nieoczywisty wybór, dziś patrzę na to i uważam, że Thurman wygląda dostojnie w morzu sukni z dekoltem i trenem, i zdecydowanie niebanalnie.
Zoe Saldana, Givenchy, 2010
Falbany, kryształki, gorset, tren – tego wszystkiego spodziewamy się po haute couture, i to nam zafundował Riccardo Tisci w tej jednej sukni Givenchy. Ale efekt jest daleki od stereotypowej kreacji z paryskiego atelier. Tego roku Zoe Saldana zasłynęła rolą w „Avatarze”, i na Oscary wybrała stosownie barwną kreację.
Cate Blanchett, Givenchy, 2011
Australijska aktorka, od kiedy tylko zaczęła pojawiać się na Oscarach, trafiała za każdym razem na listę najlepiej ubranych, począwszy od czarnej obcisłej sukni Johna Galliano, którą wybrała na rozdanie nagród w 1999 r. Dla mnie nic nie przebije jej kreacji z 2011 r. autorstwa Riccardo Tisciego dla Givenchy – lekko japońskiej, przypominającej zbroję, różowo-lawendowej (na moje oko) z żółtym zdobieniem u szyi. Brzmi koszmarnie, wygląda bajecznie.
Gwyneth Paltrow, Tom Ford, 2012
Paltrow ma na koncie kilka pamiętnych kreacji oscarowych – wszyscy pamiętamy tę różową bezę z dziwnym dekoltem od Ralpha Laurena, w której odebrała nagrodę w 1999 r. Wśród nastolatek wybierających się na bal maturalny zapanował wtedy szał na sukienkę w stylu Gwyneth; 13 lat później aktorce udało się powtórzyć ten trik. Prosta biała suknia z peleryną zawładnęła zbiorową wyobraźnią, ustanawiając nowy standard w dziedzinie Red Carpet Dressing.
Emmanuelle Riva, Lanvin, 2013
Tak to się robi po osiemdziesiątce. A dokładnie – w wieku 86 lat, bo tyle skończyła w dniu Oscarów. Przegrała z Jennifer Lawrence, ale według mnie wieczór należał do Mlle Rivy.
Charlotte Rampling, Armani Privé, 2016
Klasa, klasa, klasa. Nic dodać, nic ująć. Chociaż nie, coś bym ujął - jej wypowiedź a propos #oscarssowhite, w której uznała, że kampania internetowa na rzecz większej różnorodności wśród nominowanych to forma dyskryminacji wobec białych. Później przyznała, że żałuje swoich słów.
Mały bonus: pięć kreacji, które nie znalazły się w moim zestawieniu, ale zdecydowanie zasługują na uwagę:
Claire Danes, Narciso Rodriguez, 1997
Julianne Moore, Yves Saint Laurent, 2003
Tilda Swinton, Lanvin, 2008
Lupita Nyong'o, Prada, 2014
Helen Mirren, Reem Acra, 2018
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.