Biżuteria to najsubtelniejszy sposób na to, by wzbogacić stylizację o sezonowe trendy. Dać się porwać modnemu boho albo – niczym artyści doby renesansu – malować perły. I choć jak inne obszary mody ulega zmianom, jeśli wykonana została z naturalnych kruszców czy kamieni, nie będzie tracić na wartości.
Sztuczne perły wracają do łask, a wraz z nimi naszyjniki z perłami i perłowe kolczyki. To elegancka biżuteria na co dzień
Rozróżniamy aż trzy gatunki pereł morskich i – pod względem barw – dzielimy je na przynajmniej osiem podkategorii. Ale mimo możliwości, jakie daje natura, wiosną oraz latem 2025 roku do najmodniejszych znów mają należeć sztuczne. Zazwyczaj masywne, wymodelowane na perfekcyjny okrąg, nanizane na naszyjniki i zanurzone w sepiowej bieli. Celowo pozbawiane głębi koloru (zgodnie z gemmologicznym słownikiem: orientu) i blasku (overtonu), jak gdyby szklistą powłokę zatraciły, obijając się przez ostatnie 50 lat o ścianki drewnianej szkatułki. W takim, vintage’owym wydaniu prezentują je m.in. Valentino, N21 i Prada. Nieco odważniej podchodzi do nich zespół kreatywny marki Roberto Cavalli, przeplatając je zawieszkami w kształcie muszli, czy Balmain, wtłaczając między kolejne oczka złocistych łańcuchów. Ralph Lauren naturalnym perłom dodaje lekkości, montując je na wirujących żyrandolowych kolczykach, a Chanel pozwala lśnić pełnią blasku tym barokowym, które zdominowały klipsy mocowane na sztyftach z zaplecionych w uścisku liter C.
Poszukujesz modnej biżuterii damskiej? Postaw na tę w stylu boho: kolczyki z frędzlami, bransoletki z muszli, naszyjniki z kwiatami
W trendach odzieżowych określających nowe wcielenie stylu boho czuć lekkość, subtelność, zwiewność. Nawet jeśli pojawia się skóra, to w towarzystwie jedwabiu, z kolei wełnę równoważą koronka lub muślin. Inaczej sprawa ma się w przypadku dodatków – mają być masywne (patrz: metalowe chockery od Eliego Saaba), wielkoformatowe (bransolety Saint Laurent), o intrygującym kształcie (skompilowane z najróżniejszych kamieni kolczyki Zimmermann) i inspirowane przeszłością (przypominające kolie Kleopatry obroże Durana Lantinka). Jeśli nie na wybiegach, inspiracji poszukajcie na targach staroci, wyciągnijcie biżuterię kolekcjonowaną podczas dalekich podróży do Indii lub taką, która zabierze was na koniec świata – formowaną na wzór tropikalnych liści niczym u Joanny Ortiz, afrykańskiego słońca jak u Deme By Gabriella czy znalezionych u wybrzeży Karaibów muszli (Chloé).
W kolekcjach wiosna-lato 2025 przeważała wyrazista biżuteria, w tym warstwowe naszyjniki z kamieni naturalnych i korale w stylu boho
Choć w większości przypadków wpisują się w omawiany wcześniej styl boho, zasłużyły na wyróżnienie. Liczą się nie tylko design i materiały, z których są wykonywane (tu przoduje surowa oprawa, drewno, kamień, skóra), lecz także sposób ich stylizacji – za przykładem modelek Saint Laurent czy Etro – wiosną i latem 2025 roku korale nosimy warstwowo, tak by jeden sznur brzdękał o drugi. Zamiast więc jako o estetycznej kompozycji myślcie o nich jak o budowaniu orkiestry. Pierwsze skrzypce grają paciorki w złocie, później – w głębszym tonie – wybrzmiewa wisior z hebanu lub orzecha, a w refrenie powtarzają się koraliki z onyksu, jaspisu czy tygrysiego oka.
Masywne bransoletki o rzeźbiarskiej formie i bransoletki o nieregularnych kształtach to prawdziwy hit sezonu wiosna-lato 2025
Ciężko, prócz masywności, znaleźć dla nich wspólny mianownik. Bo w przypadku modnych wiosną 2025 roku ciężkich bransolet liczyć ma się przede wszystkim ich wyjątkowość. Mogą przypominać niewymiarowe manele od Sacai lub drewniane obręcze z kolekcji Eliego Saaba. Bywają niczym metalowe mankiety zwieńczone serpentynami paciorków (Acne Studios) i kilkuwarstwowe bloki figur geometrycznych budowane niczym klocki zręcznościowej gry Jenga (Missoni). Na wybiegach pojawiają się wykonane z tworzywa i sznurka (Giorgio Armani), mosiądzu i skóry (Balmain) lub takie, które pod koniec, zamiast bransolety, okazują się być biżuteryjną rączką od torebki (Simkhai, Chloé).
Wiosną modną biżuterię wyróżnia motyw łańcucha. Złote bransoletki, srebrne pierścionki czy naszyjniki z tym detalem to przyszły hit sezonu
Wielu w tym niepozornym detalu dopatruje się pierwszych objawów długo zapowiadanego powrotu mody z lat 2010. To przecież biżuteria w kształcie łańcucha na dobre splotła się z naszym obrazem tamtej dekady. Ale w 2025 roku łańcuchowe naszyjniki i bransolety wracają cięższe o przynajmniej kilka dekagramów, są mocniejsze, masywniejsze oraz wybarwione na jeszcze bardziej połyskujące złoto. Jak choćby u Roberta Cavallego, gdzie szerokie na co najmniej pięć centymetrów chockery wykonuje się z młotkowanego metalu. Chanel swoje wyroby dociąża wtłoczonymi w kruszec cyrkoniami, Valentino zawieszkami o barokowych kształtach, a w marce Heliot Emil malowany na srebrno łańcuch staje się nieodłączną częścią tuniki – niemal wrasta w jej prawe ramiączko. Bo tym, co ostatecznie wraca sprzed 15 lat, jest przeszczepianie elementów z gatunku ozdobnych do użytkowych. Wtedy były to naszyjniki w kształcie kołnierzyków, dziś choćby przypominające wisiorki łańcuszkowe paski wiązane w talii i biodrach.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.