Przed upalnym sierpniowym słońcem schronimy się tego lata w cieniu eleganckich kapeluszy o rekordowo szerokich rondach. Bawełnianą czapkę z daszkiem załóżmy na trybuny igrzysk olimpijskich w Paryżu i stylowe rozgrywki w centrum miasta, a kowbojski kapelusz – by choć przez chwilę poczuć się jak bezbłędny Kevin Costner w „Yellowstone”. Zainspirowani stylizacjami gwiazd, pokazami i street stylem, typujemy najmodniejsze damskie nakrycia głowy na najbliższe miesiące.
Stylowe czapki z daszkiem zastąpią modne kilka miesięcy temu bucket hats
Emocjonujące rozgrywki badmintona, mecze piłki nożnej czy siatkówki – podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu równie dużo co na stadionie będzie się działo na arenie mody. Już teraz do gry wracają zresztą tenisowe spódniczki, pasiaste koszulki polo i żeberkowe podkoszulki kulturystów. Miu Miu, Lacoste czy Chanel żonglują stylowymi nawiązaniami do futbolu oraz zyskującego na popularności padla, a czołowi szewcy branży prześcigają się w maratonie na najbardziej pożądane sneakersy sezonu. Z całego tego zamieszania zaczyna wyłaniać się trend pokrewny z jesienną „szczyptą czerwieni” – pop of sport, który przydaje stylizacji mistrzowskiego twistu. Możecie go przemycić za pomocą ortalionowych szortów, adidasów lub uniwersalnej czapki z daszkiem. Najlepiej szytej ze spranego jeansu lub śmietankowej bawełny. Lekko zdefasonowanej i z wyhaftowaną na froncie nazwą klubu. A szukając odpowiedzi na pytanie, jak taką czapkę stylizować, spójrzcie na trybuny.
Modne słomkowe kapelusze na lato. Oprócz kultowej panamy i klasycznej fedory wśród trendów przewijają się plecione kapelusze z szerokim rondem
To, że klasyka wakacyjnego sezonu – słomkowy kapelusz, który lepiej niż niejeden SPF chroni przed sierpniowym słońcem – powróci wraz z pierwszymi zapowiedziami lata, było pewne. Natomiast to, czym urzeka w 2024 roku, to jego unikatowa forma, bardziej niż na wybiegach objawiająca się podczas trwającego właśnie 77. Festiwalu Filmowego w Cannes. Tam zamiast plażowego niezbędnika kapelusz przypomina bowiem pierwszoplanowego aktora. Uskrzydlonego sławą (patrz: szerokie, wywinięte ku niebu rondo), przeobrażającego się przed kamerą niczym kameleon (oprócz złocistej słomy wybarwia się dziś na romantyczną purpurę, ponętny błękit czy mroczny granat), przebojowego (z nonszalancją wpasowuje się w awangardowe stylizacje), a zarazem znającego branżę od podszewki (stąd jego oldschoolowa, lekko spatynowana linia i przewiewna konstrukcja). Co oczywiście nie znaczy, że latem kapelusze ożywają tylko na głowach gwiazd.
Kowbojski kapelusz to charakterne i stylowe nakrycie głowy na lato 2024
Można się spierać o to, komu należy przypisać zasługę powrotu mody jak z Dzikiego Zachodu. Czy to inspirowane westernami kolekcje Louis Vuitton, Ralpha Laurena i Moschino, czy utrzymany w duchu country album Beyoncé „Act II: Cowboy Carter”? Wystarczy zresztą raz przesłuchać utworu „Texas Hold’em”, by w mgnieniu oka przenieść się na amerykańskie prerie. Czy to ranczerskie stylizacje Belli Hadid z rodeo, a może te przebojowe Kevina Costnera z kolejnych odcinków rozgrywającego się w rezerwacie w Montanie serialu „Yellowstone”? Pewne jest, że w 2024 roku garderoba – przynajmniej ta festiwalowa – bez kowbojek i kowbojskiego kapelusza będzie zwyczajnie wybrakowana.
Jedwabne chustki (oraz te szyte z bawełny) wśród must have'ów na lato 2024
Tu znów w poszukiwaniu inspiracji wybieramy się daleko poza miasto. Bo na Kaszuby, do Grasse lub na skąpaną w słońcu Sycylię. A zatem tam, gdzie od jeansu popularniejszy jest niewyprasowany len, gdzie w krajobraz na dobre wpisał się widok suszonego na świeżym powietrzu prania i gdzie od modnych balerin przyjemniej nosić zamszowe chodaki. Z dala od zgiełku odradza się bowiem nowe wcielenie estetyki cottagecore, z pełnymi objętości bieliźnianymi sukienkami, lejącymi się koszulami i wiązanymi we włosach chustami z jedwabiu czy popeliny, jak ta Hunter Schafer z Cannes. Choć, by było jak najbardziej nonszalancko, my optujemy za ich pospolitą odsłoną z bawełny.
Jak wyróżnić się w tłumie urlopowiczów? Już teraz nosić toczki w stylu vintage z jesienno-zimowych kolekcji
Czy to nie szalone, że chcąc nieco wyprzedzić jesienno-zimowe trendy na 2024 rok, należy cofnąć się w czasie? Przynajmniej o 60 lat. Oczami wyobraźni usadowić się na pozłacanych krzesłach rozstawionych w salonie przy Rue Montaigne, by raz jeszcze zobaczyć, jak Christian Dior, jego sylwetka New Look i stożkowe kapelusze podbijają Paryż. Lub zasiąść w bielonym atelier Balmain i podziwiać wirtuozerię modystów konkurencji: toczki z drapowanego aksamitu i architektonicznie modelowane opaski. Ale od dziś podróże w przeszłość nie są zarezerwowane tylko dla marzycieli. Niebawem te same obrazy zobaczą i pragmatyczni realiści. Pokazy Altuzarry, Maison Margiela, Prady i The Row – przynajmniej w nakryciach głowy – zapowiadają bowiem powrót wielkiej mody.
Zobacz także
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.