Mood Scent Bar otworzył w Krakowie butik inspirowany znanym dziełem sztuki
Niszowe zapachy mają w Krakowie swój najbardziej malarski dom pod prestiżowym szyldem Mood Scent Baru. Nowo otwarty butik Victora Kochetova zawłaszcza kolejny po zapachu zmysł, zachwycając malarskością wnętrz i oryginalnymi detalami nawiązującymi do kultury i tradycji Krakowa. Odwiedzający mogą tylko zgadywać, co tu jest dziełem sztuki, a co niezwykłej fantazji cenionych w świecie designu projektantek.
Zamysł projektowania przestrzeni w kontekście otoczenia nie sprowadza się już dziś tylko do zachowania oryginalnego budownictwa nieingerującego w miejską tkankę. Dziś architekci myślą szerzej, odwołując się do historii miejsca, jego kulturowego dziedzictwa, a także prostych skojarzeń. Tym tropem podążyli Victor Kochetov, założyciel Mood Scent Baru, i projektujące dla niego krakowski butik Zofia Wyganowska i Weronika Krygicz. – Pracę nad projektem zaczęliśmy od zabawy w skojarzenia – szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: z czym kojarzy nam się Kraków? Wspólnie myśleliśmy o Sukiennicach, tradycyjnych strojach krakowskich z ich intensywnymi, odważnymi kolorami, o bogatej sztuce ludowej oraz o jednym z moich ukochanych malarzy – Wojciechu Weissie. Jego wyjątkowe zestawienia kolorystyczne i emocjonalna głębia stały się dla nas kluczowym źródłem inspiracji – mówi Wyganowska.
Ukochane kolory Wojciecha Weissa tłem dla niszowych zapachów
Choć bezpośrednią inspiracją był konkretny obraz Wojciecha Weissa, „Autoportret z maskami” (czy perfumy przypadkiem nie są jedną z nich?), na mood boardzie nie zabrakło elementów folkloru, nawiązań do teatralności czy tradycjonalizmu, tak silnie związanego z Krakowem. – Efektem jest przestrzeń, która celebruje zarówno krakowskie korzenie, jak i nasz świeży, warszawski punkt widzenia – mówi Wyganowska, opowiadając o procesie kładzenie połyskliwej, gęstej farby w odcieniu zgaszonej szarości (modny w 2025 roku kolor taupe), którą doskonale uzupełniła zieleń z brązem. Specjalnie zaprojektowane formy, które uzupełniają przestrzeń, są za to jak maźnięcia pędzlem zamoczonym w krwistej czerwieni, która do uśpionego wnętrza wprowadza niezwykłą dynamikę.
Piramidy nut zapachowych pod włoskimi kinkietami z lat 70.
Tak jak w nieoczywistych, dostępnych na wyłączność zapachach Atelier Materi, 27 87, Fueguia 1833, Thameen, BDK Parfums, Marc-Antoine Barrois, Ella K czy Rundholz Parfums, tak i w wystroju wnętrza Mood Scent Baru największą rolę odgrywają kontrasty. Na tle surowej, szczotkowanej stali architektki umieściły ręcznie wykonane pająki. Na starym, artdecowskim biurku wykonanym z dwóch rodzajów polakierowanej czeczoty postawiły techniczną lampę biurkową Artemide. Elementy kojarzone z rodzimym designem zestawiły z obiektami pożądania na całym świecie. – Oprócz nawiązań do polskiego tradycjonalizmu i kultury, we wnętrzu znajdziemy akcenty zagraniczne – tkaninę przypominającą francuski gobelin czy włoski kinkiet z lat 70. Całość ocieplona została różnego rodzaju fornirami, takimi jak imbuia, pommele czy lacewood. Zastosowane materiały są bardzo taktylne i aż proszą się, aby ich dotknąć, chłonąć je i celebrować – zachęca Wyganowska. Odwiedzający będą więc mogli poddać ćwiczeniom wszystkie zmysły, i to bez obaw o szybkie przebodźcowanie. W końcu, jak podkreślają twórcy, wszystkim pracom nad doprowadzeniem wnętrza do finalnej postaci przyświecał cytat Wojciecha Weissa: „Jedyną drogą jest dążenie do stworzenia harmonii”.
Ósmy butik Mood Scent Baru w Polsce znajduje się przy ul. Krowoderskiej 41/1 w Krakowie.
Projekt wnętrza: Zofia Wyganowska i Weronika Krygicz we współpracy z Victorem Kochetovem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.