Design jako sposób widzenia świata
Wystawa „Niech żyje design!” stworzona przez zespół Centrum Designu Gdynia to fascynująca odpowiedź na pytanie, czym jest projektowanie i w jaki sposób może zmieniać świat. W podróż wybraliśmy się MINI Cooperem SE, który skutecznie łączy funkcjonalność ze światowej klasy designem.
Może się wydawać, że o designie powiedziano i napisano już wszystko. Termin ten na dobre zagościł w naszym języku i stał się soczewką, przez którą patrzymy na rzeczywistość. O designie myślimy, gdy wybieramy nowe meble do mieszkania, podziwiamy piękne wnętrza czy wybieramy wymarzony samochód. Czym jednak jest design? Pytanie to wziął na warsztat zespół Centrum Designu Gdynia, a owoc ich poszukiwań to wystawa „Niech żyje design!”.
– Przez ostatnie 10 lat odmienialiśmy słowo „design” przez wszystkie przypadki. Tym razem postanowiliśmy zrobić krok wstecz i poszukać odpowiedzi na pytanie, co właściwie ono oznacza – mówiła Martyna Błaszczyk, kuratorka jubileuszowej wystawy Centrum Designu Gdynia i nasza przewodniczka. Zamiast jednak szukać skończonej definicji czy zagłębiać się w zawiłą etymologię pojęcia, organizatorzy opowiedzieli o designie postrzeganym przez pryzmat dokonań polskich i światowych projektantów.
Wystawę podzielono na cztery części – pierwsze trzy pełniły funkcje ekspozycyjne, a ostatnia stała się przestrzenią warsztatową. W pierwszej, zatytułowanej „Ładne rzeczy”, twórcy skupili się na najpowszechniejszym rozumieniu designu jako pięknych przedmiotów. Znalazły się tu m.in. kultowe krzesło H106 projektu Edmunda Homy czy kilimy Piotra Niklasa z serii „Splot”, inspirowanej tradycyjną sztuką rzemiosła. Poprzez prezentowane przedmioty kuratorki zwracają również uwagę na zmianę w definicji piękna – walorom estetycznym powinna towarzyszyć wartość dodana, jak zrównoważony proces projektowy czy funkcjonalność.
Funkcjonalność była również tematem drugiej części wystawy, zatytułowanej „Funkcja > Forma”. Prezentowane tu przedmioty nie wpisują się już w wąskie pojęcie designu. Z pomocą takich projektów jak kredki dla dzieci pozyskane z kuchennych odpadów, meble stworzone z myślą o seniorach, urządzenia medyczne, które mogą zrewolucjonizować sposób diagnozowania i leczenia chorób, twórcy wystawy przesuwają uwagę zwiedzających z przedmiotów na ich zastosowanie. Forma podąża za funkcją, a nie odwrotnie. Użyteczność nadaje kierunek procesowi twórczemu, redefiniując pojęcia piękna i luksusu.
Uwolnieni z wąskich ram tradycyjnego rozumienia designu płynnie przechodzimy do trzeciej części wystawy, poświęconej „Design Thinking”, czyli projektowaniu jako sposobowi myślenia o rzeczywistości. Kuratorki wzięły tu na warsztat zyskujące na popularności nurty, jak design skupiony na człowieku, projektowanie zrównoważone czy uniwersalne. Możemy zapoznać się z ich założeniami za pośrednictwem wielu fascynujących realizacji, takich jak zielone przystanki autobusowe, integracyjne place zabaw czy mobilne domy napędzane energią słoneczną.
Zwieńczeniem wystawy była przestrzeń warsztatowa, w której można bliżej przyjrzeć się procesowi projektowemu – od koncepcji do realizacji, a także zaproponować własne pomysły. Co ważne, wiele idei prezentowanych na wystawie stało się również integralną częścią jej samej. Najlepszym przykładem może być fakt, że została ona w pełni dostosowana do zwiedzania dla osób z niepełnosprawnościami. Mimo że wystawa zakończyła się 31 stycznia, wiele z zaprezentowanych na niej pomysłów i rozwiązań pozostanie z nami jeszcze długo.
– Choć pojęcie designu stało się w ostatnich latach szczególnie popularne, to dla wielu osób pozostaje ono synonimem zamkniętego i niedostępnego świata, do którego wstęp mają jedynie wtajemniczeni. Celem wystawy „Niech żyje design!” było pokazanie, że wcale tak nie jest. Design można rozumieć na wiele sposobów. Nie ma złych definicji, każdy może rozumieć to pojęcie na własny sposób – dodaje Błaszczyk. Wystawa „Niech żyje design!” doskonale pokazuje społeczny potencjał designu – to jego zdolność do zmieniania świata na lepszy.
Partnerem wizyty na gdyńskiej wystawie jest MINI Cooper SE. W pełni elektryczne MINI łączy światowej klasy design z najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Dzięki temu mariażowi możemy cieszyć się charakterstyczną sylwetką kultowego modelu, nie zapominając przy tym o planecie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.