Elegancki klub jazzowy w Warszawie, miejska dżungla w Poznaniu i kuchnia roślinna w Zakopanem – oto 10 nowych miejsc, które warto znać.
Jassmine
ul. Wilcza 73, Warszawa
W podziemiach działającego od niedawna hotelu Nobu lada moment otworzy się nowy klub jazzowy. Wnętrze inspirowane było kameralnym klimatem słynnych lokali w Nowym Orleanie, Londynie i Paryżu. Skórzane fotele, drewniane boazerie i lampy otulające przestrzeń rozproszonym światłem, przenosząc nas do złotej ery jazzu, czyli lat 20. i 30. Jak zapowiadają twórcy, repertuar Jassmine ma opowiadać niezwykłą historię gatunku balansującego na granicy elegancji i swobody, koncentracji i żywiołu oraz refleksji i ekstatycznej zabawy. Pierwsze koncerty zagrają Błoto, EABS i Tenderlonious. Część występów będzie również transmitowana w sieci, dlatego warto śledzić kalendarz wydarzeń klubu, publikowany na facebookowym profilu Jassmine.
Baron The Family Grill Bar
ul. Krakowskie Przedmieście 4, Warszawa
Jedną z najciekawszych nowości sezonu przygotował Aleksander Baron. Ceniony szef kuchni, znany z takich konceptów jak Solec 44 i restauracja Zoni, postanowił rozpalić swój grill dla całej Warszawy. Baron The Family Grill Bar to blisko 400-metrowy taras położony na styku Starego Miasta i powiślańskiej Skarpy. Zimą przestrzeń zamieni się w bardziej tradycyjny lokal, by ponownie opuścić ściany na wiosnę. – Wspólnym mianownikiem dań w menu jest ogień – mówi Baron. W karcie oczywiście dużo mięsnych pozycji, w tym tatar smażony w chlebie, cały wybór hot dogów, burgerów, szaszłyki, czy nawet świński łeb, ale nie brakuje też dań roślinnych, na czele z burgerem z roślin strączkowych i orzechów czy szaszłykiem z bakłażana. Serwowane dania będą pochodziły z całego świata, natomiast w karcie win znajdziemy jedynie polskie pozycje, wybrane przez sommelierkę, Kamilę Dzierżawską. Menu będzie zmieniać się sezonowo. Zapowiada się smakowicie.
LAS
ul. Orkana 1D, Zakopane
Nie samymi Krupówkami Zakopane stoi, o czym można się przekonać, schodząc z zatłoczonej alei. Zaledwie kilka minut od turystycznych tłumów można natrafić na LAS, pierwszą roślinną restaurację w mieście, a może i na całym Podhalu. Jak sama nazwa wskazuje, przestrzeń i karta były inspirowane naturą. We wnętrzu króluje zieleń, a w menu warzywa. Znajdziemy tu domowe tarty i rozgrzewające zupy (koniecznie spróbujcie fantastycznego kremu buraczano-malinowego). Wszystkie dania można również zamówić na wynos, oczywiście w przyjaznych środowisku opakowaniach. Na wejściu do lokalu wita nas tęcza, bo, jak podkreślają właścicielki, LAS jest otwarty na wszystkich. Oto nowe Zakopane. Oby więcej takich miejsc.
MOD Donuts
ul. Paryska 37, Warszawa
Przenosimy się na warszawską Pragę. Nasza ulubiona pączkarnia z Oleandrowa zawitała na Saską Kępę. Spacerując Paryską, na pewno natraficie na neon w kształcie donuta i otwarte na oścież drzwi, zachęcające, by wstąpić do środka chociaż na moment. W idealnie różowym wnętrzu znajdziemy wszystkie klasyki znane z poprzedniego lokalu – są te z polewą ze słonego karmelu, cytrynowym curdem i włoską bezą, nadziewane marmoladą hibiskusowo-różaną oraz polane białą czekoladą i posypane kokosem. Wszystkie przygotowane na bazie polsko-francuskiego przepisu, wyłącznie z naturalnych składników. Na pewno będziemy tu zaglądać.
Typika
ul. Kolejowa 47, Warszawa
Nowy dodatek do obowiązkowej listy smakoszy kawy. Typika to kawiarnia speciality coffee, która od niedawna działa w 19. Dzielnicy na warszawskiej Woli. W pełnym światła wnętrzu króluje przytulny minimalizm, a na barze – świetna kawa, od klasycznego espresso, przez mleczne cappuccino, aż po alternatywy z genialnym dripem na czele. Oprócz kawy, możemy również liczyć na pyszne śniadania serwowane z chlebem z własnego wyrobu (do wyboru, m.in. tost z masłem ziołowym, jajecznicą i serem długodojrzewającym, grilled cheese z kimchi, cheddarem i jajkiem sadzonym i granola z sezonowymi dodatkami), wypiekane na miejscu ciasta (koniecznie zamówcie kawałek sernika!), tarty i drożdzówki. Wszystkie są tworzone na bazie najlepszych składników i z sercem.
Niebo w Gębie
ul. Krakowska 20, Kraków
Chociaż Kraków wielu osobom kojarzy się z tradycyjnymi polskimi i żydowskimi smakami, to od niedawna działa tu również pierwsze bistro inspirowane kuchnią hawajską i polinezyjską. W menu Niebo w Gębie znajdziemy, m.in. kolorowe poké bowls w kilku odsłonach (z marynowanym łososiem, tsukune z kurczaka i wegańskim tuńczykiem z arbuza), mule Fiji w delikatnym curry na bazie mleczka kokosowego, świeżej pomarańczy i białego wina, a także popularne na wyspach hot-dogi z ośmiornicą. W lokalu działa również tiki bar. Miejsca tego typu cieszyły się ogromną popularnością w latach 90., a teraz powoli wracają do łask, choć w nowej odsłonie, z uwzględnieniem kontekstu i wyjątkowości wyspiarskich kultur.
Zarośla
ul. Bukowska 45, Poznań
Przenosimy się na poznańskie Jeżyce, gdzie od niedawna działa zielona oaza. Zarośla to sklep roślinny stworzony przez paczkę pasjonatów, którzy zapragnęli podzielić się swoją wiedzą i miłością do roślin. Przestronne wnętrze po brzegi wypełnia zieleń. – Chcieliśmy stworzyć kawałek dżungli w centrum miasta. Przychodząc do nas można poczuć się jak w palmiarni – mówią twórcy konceptu. Wewnątrz miejskiej dżungli znajdziemy kilkadziesiąt gatunków, zarówno rodzimych, jak i egzotycznych. Oprócz szerokiego wyboru, podczas wizyty możemy również liczyć na fachowe porady i wskazówki zespołu, który pomoże nam dobrać odpowiednie rośliny do naszej przestrzeni albo pomogą uratować te już nabyte. Nie brakuje tu również doniczek, konewek i wszelkich akcesoriów do domowego ogrodnictwa.
Źródło
ul. Targowa 81, Warszawa
Warte uwagi miejsce po prawej stronie Wisły. Właściciel, który na Pradze mieszka od urodzenia, od dłuższego czasu marzył o stworzeniu swojego lokalu. Od niedawna przy ulicy Targowej działa Źródło. Przytulne i pełne koloru wnętrze to efekt międzypokoleniowej, rodzinnej współpracy, dzięki czemu panuje tu domowa atmosfera. W menu znajdziemy klasyczne dania kuchni polskiej w wersji fine dining. Każda pozycja w karcie zachęca by wybrać właśnie ją – mamy tu kurki na chałce, gołąbki nadziewane kaszą gryczaną i twarogiem z Głuchowa w białym sosie, a także kopytka z palonym masłem i serem szafir.
Pop in Diner & Bar
ul. Władysława IV 37, Gdynia
Dopiero co pisałam o nowych miejscach na mapie Trójmiasta, a już pojawiły się kolejne, o których warto wspomnieć. Pop in Diner & Bar to restauracja o industrialnej przestrzeni, serwująca klasyki kuchni amerykańskiej. Znajdziemy tu całą gamę dań z najróżniejszych zakątków kraju. Spróbujemy tu, m.in. hushpuppy, czyli wytrawne, kukurydziane pączki z Nowego Orleanu, teksańskie corndogi podawane na patyku i chrupiące krokieciki z Oregonu znane jako Tater Tots. Szef kuchni Robert Kowalczyk łączy smaki Ameryki z polskimi akcentami, nawiązując w ten sposób do transatlantyckiej historii Gdyni.
Etykieta
ul. gen. Pełczyńskiego 14, Warszawa
Do niedawna Bemowo wydawało się białą plamą na gastronomicznej mapie stolicy, a po ulubioną pizzę, sushi czy nawet kawę mieszkańcy musieli kursować do centrum i okolic. Teraz jednak to się zmienia, a w dzielnicy otwierają się kolejne ciekawe lokale. Jednym z nich jest pizzeria Etykieta. W industrialnym wnętrzu od progu wita nas zapach wypiekanej w piecu pizzy. W menu znajdziemy kilkanaście wariacji na temat najsłynniejszego dania świata – od klasycznej margherity, przez bardziej wyszukaną propozycję z karczochami i prosciutto, aż po sezonową wersję z kurkami i karmelizowaną cebulką. Oprócz tego możemy liczyć na duży wybór win i kraftowych piw.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.