Zawieszenie między latem a jesienią może mieć swoje plusy. Te z nas, które już tęsknią za wakacjami, przedłużą wspomnienia cytrusowymi zapachami na bazie mandarynki i neroli. Te, które z niecierpliwością wypatrują nowego sezonu, mogą w pełni skupić się na posłonecznej pielęgnacji – nawilżyć skórę i zniwelować ewentualne przebarwienia.
Dobre procenty
Założycielki marki Summer Fridays, Marianna Hewitt i Lauren Gores Ireland, na nowy produkt kazały czekać fankom niemal pół roku. Po balsamie do ust Lip Butter przyszła pora na bardziej zaawansowaną pielęgnację – nocną kurację, która wygładza i rozświetla skórę oraz niweluje widoczność porów. Produkt ma w formule stężony w 16 proc. kwas AHA, więc posiadaczkom wrażliwej cery zaleca się, by rozpoczęły jego stosowanie od dwóch-trzech razy w tygodniu, na oczyszczoną skórę. Te z was, które mają cerę normalną, mieszaną i tłustą, mogą spokojnie stosować go na co dzień. Najlepiej w połączeniu z ultranawilżającą maską Jet Lag tej samej firmy.
Pachnący przewrót
Propozycja dla indywidualistek. „Revolution” od Cire Trudon (marki doskonale znanej z pięknych i aromatycznych świec) jest zapachem uniseksowym, drzewnym (wręcz balsamicznym) i stworzonym tak, by głęboko wnikać w skórę i zmieniać się wraz z upływem dnia, pod wpływem emocji i impulsów. Właściciel roztacza kompozycję niczym tajemniczą aurę. Autorką zapachu jest Lynn Harris, która specjalizuje się w niszowych miksturach. Robi wrażenie!
Dostępne w Mood Scent Bar.
Zetrzyj jak cytrynę
W kontrze do ambrowej kompozycji Cire Trudon stoi zapach Jamesa Heeleya, Zeste de Gingembre – cytrusowy, orzeźwiający, przywołujący na myśl popołudnia spędzone nad basenem. Nie jest jednak pozbawiony głębi. Otwierające mieszankę akordy limonki, cytryny i pomarańczy z biegiem czasu ustępują miejsca kardamonowi, różowemu pieprzowi i imbirowi. Brzmi jak najpyszniejszy letni drink sączony w beztroskiej atmosferze śródziemnomorskiego kurortu.
Dostępny w perfumeriach GaliLu.
Uśmiech, proszę!
Mimo że amerykańska marka Tarte największą popularność zdobyła dzięki bestsellerowemu korektorowi Shape Tape (polecamy go w najnowszym numerze „Vogue Polska”), pierwszym produktem w jej portfolio była koloryzująca emulsja na policzki, „cheek stain”. Tarte wreszcie dostępny jest także w Polsce – marka dołączyła do portfolio Sephory. My, oprócz kolejnych sztuk niezawodnego korektora, wybieramy także róż. Kolor z pogranicza klasycznego różowego i brzoskwiniowego sprawdzi się zarówno na bladej, jak i opalonej buzi.
Dostępny w sieci Sephora.
Wydanie drugie, poprawione
Trudno uwierzyć, że można było ulepszyć coś tak skutecznego jak serum The Concentrate od La Mer. A jednak. Produkt w nowej odsłonie wzbogacony został o działanie antyoksydantów, które chronią skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Serum działa jednak nie tylko przeciwstarzeniowo. Pomaga w redukcji stanów zapalnych i zaczerwienień, np. po nadmiernej ekspozycji na słońce. Sprawdzi się także jako aksamitna baza pod makijaż.
Czyste płótno
Bestsellerowa linia na przebarwienia od Caudalie nareszcie poszerzyła się o rozjaśniający krem na dzień. Podobnie jak inne produkty z kolekcji ten także ma walczyć z uporczywymi przebarwieniami, zmianami pigmentacyjnymi i bliznami. W przeciwieństwie do innych rozjaśniających produktów na rynku, krem Caudalie nie wykorzystuje działania witaminy C, a niacynamid (najgorętszy składnik 2020 r.!), viniferin i białą piwonię. Oprócz tych wyrównujących koloryt cery komponentów, zawiera także całkowicie naturalną masę perłową, która wydobywa z cery jej naturalny blask.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.