
W pielęgnacji podobnie jak w kuchni: niektóre komponenty dają genialne efekty, gdy występują w parach. Które składniki aktywne z kremów i serów łączyć, żeby przywrócić skórze blask, jędrność lub jednolity koloryt? Odpowiada duet ekspertek.
Każda skóra, niezależnie od rodzaju, podlega podobnym procesom wewnętrznym i zewnętrznym. Pełni funkcje ochronne przed takimi czynnikami środowiskowymi jak promieniowanie słoneczne, zanieczyszczenia, temperatura czy wiatr, a do tego potrzebuje nawilżenia, odżywienia i stymulacji. W tych procesach wspierają ją specjalne składniki kosmetyków, ale nawet najlepszą pielęgnację zawsze można „podkręcić”, jeśli tylko wie się, które z nich ze sobą połączyć. Sprawdzone przepisy na synergiczny efekt zdradzają Magdalena Kaczanowicz, chemiczka i safety assessor opracowująca formuły kosmetyczne (@racjapielegnacja) oraz dermatolożka dr Ivana Stanković z Kliniki Dermea.
Rewitalizacja: Ceramidy + składniki NMF
Gdy skóra jest szorstka, przesuszona i zaczerwieniona, to znak, że bariera hydrolipidowa naskórka nie działa, jak powinna. Zwykle sięgamy wtedy po kosmetyki z ceramidami, ale warto dodać do nich produkty z NMF (naturalnymi czynnikami nawilżającymi). Mogą być stosowane zarówno w jednej, jak i zupełnie różnych formułach. – Taki duet jest idealny dla każdego, ponieważ zarówno ceramidy, jak i NMF to integralne składniki bariery ochronnej skóry. Gdy ich brakuje, skóra staje się wrażliwa na czynniki zewnętrzne, a także na niektóre składniki aktywne – mówi Magdalena Kaczanowicz. Ceramidy są porównywane do cegiełek, które budują zewnętrzną warstwę skóry. Natomiast NMF uzupełnia niedobory nawilżenia. Działają więc jak dobry team, który dbając o powłokę zewnętrzną, zapobiega przeznaskórkowemu odparowywaniu wody (TEWL). – Ceramidy łączą komórki warstwy rogowej naskórka i tworzą barierę nieprzepuszczalną. W duecie z NMF przydadzą się każdemu, ale szczególnie polecam go osobom ze skórą suchą, bardzo suchą, wrażliwą i atopową. Są też dobre dla pacjentów w trakcie terapii zwalczającej trądzik. Odbudowują podrażnioną i przesuszoną skórę, ale nie obciążają – dodaje dr Ivana Stanković.
Rozświetlenie: Witamina C + kwas ferulowy

„Zmęczenie” widoczne na twarzy zwykle wynika z nierównomiernego kolorytu skóry. Z widocznymi plamami, przebarwieniami, naczynkami i zasinieniami, potrzebuje zastrzyku rozświetlenia i mocy antyoksydantów, czyli połączenia kwasu ferulowego i witaminy C. – Najlepiej, gdy są w jednym produkcie. Kwas ferulowy stabilizuje witaminę C (szczególnie w formie kwasu askorbinowego), ale mogą być też stosowane osobno, jeśli witamina C jest stabilizowana. Polecam każdemu, kto szuka rozświetlenia, zniwelowania przebarwień lub chce wprowadzić antyoksydanty do swojej rutyny pielęgnacyjnej – mówi Kaczanowicz. Przeciwutleniacze to inwestycja nie tylko w jednolity koloryt skóry i blask, lecz także kapitał przeciwzmarszczkowy, ponieważ wykazują działanie wymiatające wolne rodniki tlenowe odpowiedzialne za uszkodzenie kolagenu i elastyny. – Witamina C i kwas ferulowy to fantastyczne połączenie składników, które stosuję w pielęgnacji dziennej. Sprawdza się w leczeniu przebarwień, a także przy cerach trądzikowych (wyrównuje przebarwienia potrądzikowe, ujednolica skórę). Witamina C i kwas ferulowy są silnymi antyoksydantami. Dla pełni szczęścia i skuteczności działania należy nakładać na nie kosmetyk z filtrem SPF – mówi dr Stanković.
Ujędrnienie: Niacynamid + peptydy

Niezastąpiony składnik w walce z wiotką skórą pokrytą zmarszczkami? Retinol. Jednak nie każdy może i powinien po niego sięgać ze względu na możliwość wywoływania podrażnień. Alternatywą w takich wypadkach może być połączenie niacynamidu oraz peptydów, w jednym produkcie lub dwóch osobnych. –Ten duet świetnie sprawdzi się na skórze, której ubywa włókien podporowych. To idealny przepis na ujędrnianie i przeciwdziałanie wiotkości, do stosowania pod krem z filtrami UV lub jako nocna regeneracja – mówi Kaczanowicz. Dermatolożka, która na dzień najbardziej zachwala duet antyoksydantów, ten zestaw substancji aktywnych poleca na noc. – Peptydy to idealne rozwiązanie u osób z cerą wrażliwą i reaktywną, które nie mogą stosować retinolu. Ich działanie zależy od tego, jak je ukierunkujemy. Niacynamid jest składnikiem przeciwzapalnym. Sprawdza się u osób z cerą łojotokową – wycisza pracę gruczołów produkujących sebum. Polecam go stosować także po zabiegach laserowych – mówi Stanković.
Wygładzenie i wyrównanie: Kwas laktobionowy (kwas PHA) + kwas migdałowy (kwas AHA)

Skóra łojotokowa lub mieszana często bywa nie tylko pokryta zaskórnikami, lecz także miejscami wysuszona. Należy pamiętać, że brak nawodnienia to nie tylko domena cery suchej. Czego używać, żeby w takim wypadku przywrócić skórze nawilżenie i dodatkowo zadbać o wygładzenie jej struktury? – Wprowadzenie kwasów do pielęgnacji jest niezwykle ważne – szczególnie przy cerze, która ma tendencję do zaskórników zamkniętych, nadmiernej suchości czy odwodnienia. Kwas laktobionowy w połączeniu z kwasem migdałowym wykazują niski potencjał podrażnieniowy. Oprócz złuszczania mają właściwości nawilżające. Można je stosować w jednym produkcie lub w dwóch różnych – zależy od receptury – mówi Kaczanowicz. Dzięki wyrównaniu powierzchni skóry łatwiejsze staje się przenikanie innych substancji nawilżających w głąb skóry (nie mają one dodatkowej bariery do pokonania). Dr Ivana Stanković poleca je cerom naczynkowym i bardzo wrażliwym.
Antyoksydacja i ochrona: Witamina C + krem SPF

Wiosną nie tylko mierzymy się ze skutkami zimy, lecz także wchodzimy w cykl większego natężenia promieniowania słonecznego. Skóra jest eksponowana częściej i dłużej na UVA i UVB. Oprócz nich narażona jest także na światło niebieskie HEV oraz podczerwień IR. I pomimo że ochronę przed promieniowaniem warto stosować całorocznie, od marca jest ona po prostu konieczna. Dlaczego warto połączyć ją z witaminą C? – To genialny antyoksydant, a krem z filtrami to broń nie tylko przeciw wolnym rodnikom, lecz także przeciw szkodliwemu działaniu promieniowania UVA i UVB. Są już na rynku produkty, które zawierają oba składniki, ale można je stosować osobno, np. serum z witaminą C + krem SPF. Przy takim zestawie można pominąć krem pielęgnacyjny – wyjaśnia Kaczanowicz. Kiedy mówimy o tzw. złotym standardzie odmładzania lub najważniejszym kosmetyku anti-aging, witamina C i filtry SPF należą do czołówki. – Ponieważ antyoksydanty wzmacniają ochronę przeciwsłoneczną, jest to duet idealny dla każdego! – dodaje dr Stanković.
Wyciszenie i regeneracja: Kwasy PHA + prebiotyki

Zaczerwienienia, podrażnienia, nadreaktywność na czynniki zewnętrzne. Skóra wrażliwa z natury, przejściowo czy po terapii dermatologicznej? Niezależnie od powodu pielęgnacja powinna działać jak kojący opatrunek, a stosowany w niej duet składników naprawczo i wyciszająco. – Najlepiej sprawdzi się połączenie kwasów PHA i prebiotyków. Szczególnie w regeneracji nocnej, która wyciszy skórę po dniu pełnym walki z czynnikami zewnętrznymi. Kwasy PHA (kwas laktobionowy, glukonolakton) złuszczają, ale bardzo łagodnie. Stymulują skórę do odnowy. Połączone z prebiotykami, przywracają nawilżenie. Prebiotyki dodatkowo wpłyną na dobrą mikroflorę bakteryjną skóry i złagodzą podrażnienia – mówi Kaczanowicz. To połączenie świetnie odzwierciedla dzisiejsze podejście do nowoczesnej pielęgnacji i dermatologii, w której coraz częściej odchodzi się od zabiegów i preparatów silnie złuszczających, a wybiera te, które stopniowo poprawiają jakość skóry. Warto na koniec podkreślić moc prebiotyków, które diametralnie zmieniają jakość skóry. Otulona płaszczem wzmocnionego mikrobiomu, przestaje walczyć z czynnikami zewnętrznymi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.