Znaleziono 0 artykułów
14.07.2024

Najlepsze filmy, które trzeba zobaczyć na festiwalu Nowe Horyzonty 2024

(Fot. materiały prasowe)

Wrocławski festiwal Nowe Horyzonty to jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych w Polsce. Jak co roku w programie znalazły się najbardziej wyczekiwane premiery roku. Oto 24 tytuły, które warto znać.

„Love Lies Bleeding”: Queerowe love story

(Fot. materiały prasowe)

Bez wątpienia jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tegorocznej edycji festiwalu Nowe Horyzonty. „Love Lies Bleeding”, nowy film Rose Glass, reżyserki „Saint Maude”, przenosi nas na amerykańską prowincję przemierzaną przez ambitną kulturystkę Jackie (Katy M. O’Brian). W drodze do Las Vegas zakochuje się w Lou, introwertycznej menedżerce siłowni (Kristen Stewart). Kiedy jednak dogoni je przeszłość, razem będą musiały zawalczyć o swoją miłość. Autorką scenariusza jest znana z „Reniferka” Weronika Tofilska, która będzie również gościnią festiwalu.

„Dziewczyna z igłą”: Trudny los kobiet

(Fot. materiały prasowe)

W programie wydarzenia tradycyjnie nie zabrakło hitów ze światowych festiwali. Po premierze w Cannes „Dziewczyna z igłą” zadebiutuje na ekranach wrocławskiego kina. Nowy film Magnusa von Horna został zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami z początku XX wieku. Tytułową bohaterką jest Karoline (Vic Carmen Sonne), pracownica kopenhaskiej fabryki. Jej trudna sytuacja życiowa zmusza ją do zwrócenia się o pomoc do przypadkowo spotkanej Dagmar (Trine Dyrholm). Ich spotkanie całkowicie odmieni los obu kobiet, wiążąc je na zawsze.

„I Saw the TV Glow”: Natychmiastowy klasyk

(Fot. materiały prasowe)

Kolejna festiwalowa perełka, tym razem z Sundance. „I Saw the TV Glow” śledzi losy dwójki przyjaciół (wspaniali Justice Smith i Brigette Lundy-Paine), których połączyła miłość do popularnego serialu. Kiedy tytuł zostaje zdjęty z anteny, granice między rzeczywistością i fikcją zaczynają się zacierać. Pełnometrażowy debiut Jane Schoenbrun okrzyknięto filmowym objawieniem i natychmiastowym klasykiem w kanonie queerowego kina. Pozycja obowiązkowa.

„Substancja”: Lepszy model

(Fot. materiały prasowe)

Jeszcze jeden hit z Cannes. Tegoroczna edycja francuskiego festiwalu należała do Demi Moore. Aktorka pojawiła się tam po raz pierwszy od 1997 roku, by promować swój nowy film. W body horrorze znanej z „Zemsty” Coralie Fargeat grana przez Moore bohaterka postanawia przetestować tytułową substancję, która obiecuje spełnić jej marzenie o nowej, lepszej wersji siebie. Mroczny thriller zebrał zasłużone owacje na stojąco od krytyków z całego świata, choć wielu z nich było zgodnych, że to seans dla widzów o stalowych nerwach.

„Blue Sun Palace”: Życie imigranta

(Fot. materiały prasowe)

Wśród tytułów, które powalczą w tym roku o Grand Prix w Międzynarodowym Konkursie Nowe Horyzonty, znalazł się głośny debiut Constance Tsang. Amerykanka o chińskich korzeniach nakręciła film o tym, że nikt nie chce spać sam. Wie o tym Cheung (Lee Kang-sheng), imigrant próbujący na nowo ułożyć sobie życie w równie fascynującym, co przerażającym Nowym Jorku. Bohater nie potrafi, a może nie chce, zupełnie odciąć się od dotychczasowej rzeczywistości. Poczucie zawieszenia zbliża go do Didi (Haipeng Xu). Czy ich krucha nić porozumienia przetrwa w zderzeniu z kolejnymi wyzwaniami losu?

„Jak zostałam perliczką”: Realizm magiczny

(Fot. materiały prasowe)

O Rungano Nyoni, pochodzącej z Zambii, a mieszkająca w Walii reżyserce, usłyszymy jeszcze nie raz. Autorka obsypanego nagrodami filmu „Nie jestem czarownicą” powraca z nowym tytułem. W „Jak zostałam perliczką” realizm ponownie przenika się z surrealizmem. Tak twórczyni kreśli portret zambijskiej społeczności uwikłanej w toksyczne tradycje, ślepy kult rodziny i patriarchalną opresję. O tym, jak głęboko sięgają ich macki, Shula (Susan Chardy) przekonuje się, gdy pewnego wieczora znajduje na drodze ciało swojego wuja. Tak zaczyna się brutalny, choć ocierający się o absurd spektakl.

„Cuckoo”: Horror z Hunter

(Fot. materiały prasowe)

Miłośnicy horrorów z niecierpliwością wyczekują premiery „Cuckoo”. W swoim nowym filmie Tilman Singer po raz kolejny pozwala sobie na jazdę po gatunkowej bandzie. Gretchen (Hunter Schafer) przeprowadza się do Bawarii razem z ojcem, jego nową partnerką i jej córką. Niepodzielną władzę w lokalnym kurorcie sprawuje pan König (Dan Stevens), który od początku nie budzi zaufania dziewczyny. Jej niepokój wzmagają doniesienia o grasującej w okolicy tajemniczej istocie, której krzyk wydaje się mieć nadprzyrodzone właściwości.

„Przywileje”: Dzieło mistrzyni

(Fot. materiały prasowe)

W ramach tegorocznych retrospektyw na kinowe ekrany powrócą dzieła Alaina Tannera, Bertranda Bonello, Nagisa Ōshimy i Yvonne Rainer. Ta ostatnia pozwoli szerokiej publiczności lepiej poznać twórczość wszechstronnej artystki. Przez ostatnie siedem dekad Rainer była tancerką, choreografką, performerką, reżyserką i wszystkim pomiędzy. Eksperymentalne zacięcie widać dobrze w jej kinowym dorobku. „Przywileje” to najbardziej zaangażowany, złożony, ale i przystępny film reżyserki, w którym podejmuje szereg ważnych społecznie tematów – od doświadczenia menopauzy po systemowy rasizm. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Artystka wyprzedziła społeczną dyskusję o znaczeniu przywilejów o całe 30 lat.

„Emilia Pérez”: Świat kobiet

(Fot. materiały prasowe)

Komediowy musical kryminalny Jacques’a Audiarda przeszedł do historii canneńskiego festiwalu nie tylko za sprawą fascynującej mieszanki gatunkowej. Jury pod przewodnictwem Grety Gerwig postanowił przyznać nagrodę dla najlepszej aktorki czterem odtwórczyniom głównych ról – Selenie Gomez, Zoe Saldañii, Édgar Ramírez i Karli Sofíi Gascón, która stała się tym samym pierwszą transkobietą z tym wyróżnieniem. „Emilia Pérez” skupia się na postaci prawniczki, która ma pomóc budzącemu grozę szefowi meksykańskiego kartelu pragnącemu przejść operację uzgodnienia płci, by uniknąć odpowiedzialności karnej.

„Rodzaje życzliwości”: Nie tylko biedne istoty

(Fot. materiały prasowe)

Niespełna rok po premierze „Biednych istot” Giorgos Lanthimos i Emma Stone powracają z kolejnym wspólnym filmem. Na „Rodzaje życzliwości” składają się trzy różne historie – mężczyzny próbującego oszukać los, policjanta kwestionującego postępowanie żony i kobiety poszukującej swojego duchowego przewodnika. W gwiazdorskiej obsadzie ponownie zobaczymy ulubieńców reżysera, w tym Willema Dafoe i Margaret Qualley, w filmie grają też Jessie Plemons, Hunter Schafer i Joe Alwyn. Wedle zapowiedzi „Rodzaje życzliwości” mają być powrotem reżysera do klimatu rodem z „Kła”.

„Stop Making Sense”: Potęga muzyki

(Fot. materiały prasowe)

Na naszej liście najlepszych filmów Nowych Horyzontów nie mogło zabraknąć klasyków pokroju „Stop Making Sense”. Muzyczny dokument Jonathana Demmego uchodzi za wzorową realizację idei concert films, które w ostatnim czasie powróciły do mainstreamu za sprawą „Homecoming” i „Eras Tour”. W „Stop Making Sense” reżyser wiernie rejestruje show Talking Heads z ich pamiętnej trasy z 1984 roku. Multimedialny spektakl stworzony przez Davida Byrne’a, który pulsuje w rytmie największych przebojów zespołu, po prostu trzeba zobaczyć na wielkim ekranie.

Uwadze fanów muzyczno-filmowych doznań polecamy również festiwalowy pokaz „Amadeusza” z muzyką symfoniczną i chórem na żywo, który obędzie się 21 lipca w Hali Stulecia we Wrocławiu. To zdecydowanie jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych Nowych Horyzontów 2024.

„Razem z przypadku”: Rodzinna komuna

(Fot. materiały prasowe)

Kipiący energią komediodramat Gorana Stolevskiego przygląda się bliżej wyzwaniom stojącym przed tęczowymi rodzinami, temat szczególnie aktualny w świetle ostatnich prób stworzenia ustawy o związkach partnerskich. Dita (Anamaria Marinca) wraz ze swoją partnerką Suadą (Alina Șerban) i jej dwiema córkami oraz wszystkimi stałymi lub czasowymi gośćmi tworzą szczególną komunę. Pozorna beztroska znika, gdy Suada umiera, a Dita – pragmatyczna, niezależna i przede wszystkim nigdy niemarząca o dzieciach – musi zaopiekować się jej córkami.

„Dream Team”: Wyśniony teledysk

(Fot. materiały prasowe)

Uwadze miłośników sekcji Front Wizualny polecamy „Dream Team”, patchworkową produkcję na granicy snu i jawy, która przenosi nas do lat 90. XX wieku „Wyobraź sobie, że zasypiasz przed telewizorem. We śnie – a raczej w półśnie, rozpraszanym sztucznym blaskiem – oglądasz nieistniejący film, na który złożyły się wyjęte z kontekstu i przemieszane fragmenty tego, co znalazło się w ramówce. Coś z serialu kryminalnego. Coś z miękkiego erotyka. Coś z programu przyrodniczego. Jakiś teledysk. Takim wyśnionym filmem jest właśnie »Dream Team«”, pisze Piotr Mirski, a my natychmiast dodajemy go do naszej watchlisty.

„Monkey Man”: Kino akcji

(Fot. materiały prasowe)

Dev Patel od zawsze marzył, by wystąpić w filmie akcji. Niestety Hollywood nie było zainteresowane obsadzeniem go w podobnej roli. Aktor postanowił więc nakręcić go sam. Owocem jego pracy jest „Monkey Man”, historia mitycznego wojownika infiltrującego gangsterski półświatek. Reżyserki debiut Patela podbił serca widzów na festiwalu Sundance, a krytycy porównywali go do takich współczesnych klasyków, jak „John Wick”.

„Simona Kossak”: Życie buntowniczki

(Fot. materiały prasowe)

Adrian Panek, reżyser świetnie przyjętego „Wilkołaka”, przenosi na ekran niezwykłe życie Simony Kossak (w roli głównej Sandra Drzymalska), córki, wnuczki i prawnuczki wybitnych malarzy, marzącej o życiu z dala od krakowskich salonów. Simona Kossak wybrała karierę ekscentrycznej naukowczyni, badaczki przyrody i przyjaciółki zwierząt w leśniczówce w sercu białowieskiej puszczy. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała jej wyobrażenia, zmuszając ją do obrony swoich ideałów oraz miejsca w zdominowanym przez mężczyzn świecie nauki.

„Do nieznanej ziemi”: Między światami

(Fot. materiały prasowe)

Gdy Chatila i Reda opuszczali rodzinną Palestynę, wierzyli, że po drugiej stronie Morza Śródziemnego czeka na nich nowe życie. Zderzenie ich oczekiwań z rzeczywistością okazało się bardzo bolesne. Obaj utknęli w Grecji, gdzie zajmują się drobnymi kradzieżami, a każdą wolną chwilę spędzają na rozmowach z rodziną, która zaczyna o nich zapominać. Reżyser Mahdi Fleifel, który sam wychował się w obozie dla uchodźców, wie dobrze, jakie to uczucie, gdy nie należy się już do żadnego kraju. W „Do nieznanej ziemi” tłumaczy je na uniwersalny język filmu.

„Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata”: Poza systemem

(Fot. materiały prasowe)

Podczas tegorocznej edycji Nowych Horyzontów wybierzemy się w kinofilską podróż do Rumunii. W ramach sekcji „Rumunia: Gry lustrzane” przyjrzymy się bliżej źródłom wzajemnych oddziaływań, które kształtowały i kształtują tamtejsze kino wczoraj i dziś. Wśród wybranych tytułów w oko wpadła nam komedia Radu Jude’a o zaskakująco długim tytule. „Nie obiecujcie sobie...” stanowi przenikliwy portret współczesnego człowieka, który nienawidzi obowiązującego systemu, ale nie znajduje w sobie siły, by się przeciwko niemu konstruktywnie zbuntować. Angela, „kierowniczka produkcji przygotowującej na zlecenie międzynarodowej korporacji realizację filmiku instruktażowego na temat bezpieczeństwa w pracy”, bez wątpienia należy do tego grona. Przytłoczona nadmiarem rzeczywistości w końcu znajduje osobliwy sposób na odreagowanie swoich frustracji.

„Kukangi nie płaczą”: Współczesny Wietnam

(Fot. materiały prasowe)

Jeszcze dalej na wschód zabiera nas czarno-biały dramat wietnamskiego reżysera Phạma Ngọca Lâna, który zwraca swoją kamerę ku tytułowemu kukangowi. Urocza małpka jest dla pani Nguyện symbolem idealizowanej przeszłości. Kiedy jednak bohaterka wraca do ojczyzny po wieloletnim pobycie w Niemczech, współczesny Wietnam wydaje jej się zaskakująco niegościnny i obcy. Jej zdania nie podziela siostrzenica pani Nguyện, pochłonięta przygotowaniami do zbliżającego się ślubu. „Kukangi nie płaczą” to czuła i empatyczna opowieść o konflikcie pokoleń.

„Kobieta z nożem”: Upragniona wolność

(Fot. materiały prasowe)

W czerni i bieli skąpane są także kadry „Kobiety z nożem”, nowofalowego filmu Timitégo Bassoriego z 1961 roku. Data produkcji nie jest przypadkowa. Zaledwie rok wcześniej, po ponad 200 latach francuskiej kolonizacji, Wybrzeże Kości Słoniowej uzyskało upragnioną niepodległość, a wraz z nią własny głos w ówczesnym kinie. Bassori wykorzystał go do wyrażenia skrywanych dotąd kolizji między lokalnymi i obcymi kulturami i tradycjami, uosabianymi na ekranie przez eleganckiego intelektualistę, wspominającego w barach życie w Paryżu podczas randek z niewidzialną narzeczoną. „Kobieta z nożem” jest prezentowana w ramach sekcji „Afrykańskie Nowe Fale”, która rozbraja zachodnie wyobrażenie o kinie afrykańskim jako jednorodnym monolicie.

„Słodki sen”: Koniec kolonializmu

(Fot. materiały prasowe)

Kolonialne echa słychać również w zmysłowym filmie Eny Sendijarević. Za fasadą imperialnej potęgi Holenderskich Indii Wschodnich artefakty zachodniej cywilizacji rozpadają się i gniją. Cały proces przyspiesza wilgotny klimat, a ciała niedobitków tego spektaklu kleją się od potu i cukru. W tym momencie na scenę wkracza wdowa po właścicielu plantacji trzciny cukrowej (Renée Soutendijk), która ściąga w ten zakątek świata syna wraz z ciężarną żoną. Zamiast spadku czeka ich jednak gorzkie rozczarowanie: ojciec zapisał majątek dziecku służącej. Pełna obcych sobie ludzi posiadłość staje się metaforą dla chwiejącej się w posadach ery kolonialnej i narodzin nowego świata, który niebawem ją zastąpi.

„Wrócicie do siebie”: Celebracja końca

(Fot. materiały prasowe)

Nowy film Jonása Trueby brzmi jak antidotum na współczesny przesyt rom-comami klasy B. We „Wrócicie do siebie” Ale i Alex (Itsaso Arana i Vito Sanz), para z czternastoletnim stażem, chce zorganizować imprezę celebrującą koniec ich związku. W końcu, jak twierdzą, lepiej jest świętować rozstania zwiastujące nowe początki niż banalne śluby, które i tak prędzej czy później zwiastują koniec. To jednak zaledwie początek inteligentnej refleksji na temat współczesnych związków i relacji społecznych.

„Baby”: Ratunek dla samotności

(Fot. materiały prasowe)

Ciekawym dopełnieniem „Wrócicie do siebie” może okazać się „Baby”, nowy film Brazylijczyka Marcelo Caetano. 18-letni Wellington (João Pedro Mariano) opuszcza poprawczak. Jego radość nie trwa jednak długo – za kratami stracił kontakt z rodziną i niespecjalnie ma dokąd wracać. Bez celu przemierza ulice São Paulo, gdzie momentalnie ładuje się w tarapaty. Z opresji ratuje go lokalna queerowa społeczność: voguerzy, drobne złodziejaszki, kolorowe ptaki. Podczas wspólnej wizyty w gejowskim kinie poznaje 42-letniego Ronalda (Ricardo Teodoro). Rodząca się między nimi więź ma w sobie coś z erotycznej fascynacji, biznesowego kontraktu i rodzinnego układu zarazem.

„Dotyk”: Władza nad ciałem

(Fot. materiały prasowe)

Zmysłowy, opiekuńczy, emocjonalny, przełamujący, ale też bolesny, upokarzający, opresyjny – dotyk ma wiele różnych oblicz. Nad każdym z nich z antropologiczną fascynacją pochyla się Claudia Rorarius. Reżyserka eksploruje wszystkie te niuanse na przykładzie relacji Marii i Aleksa. Ona jest opiekunką medyczną, on pensjonariuszem. Jej ciało jest duże i silne, jego – wychudzone i dotknięte niedowładem. Ich związek staje się dla twórczyni polem refleksji na temat związku między cielesnością i władzą, miłością i zależnością, czułością i upokorzeniem.

„Asekuracja” i inne shorty

(Fot. materiały prasowe)

Wizyta na wrocławskim festiwalu Nowe Horyzonty to także świetna okazja, by poznać wschodzących twórców kina. Najlepiej poprzez ich krótkie metraże prezentowane w ramach sekcji Shortlista. Tegoroczna reprezentacja jest naprawdę obiecująca. Znajdziemy tu tytuły flirtujące z konwencją coming-of-age („Taniec w narożniku” Jana Bujnowskiego), found footage’owe produkcje godne Davida Lyncha („Grandmamauntsistercat” Zuzy Banasińskiej) czy oniryczne slow cinema („Wolna” Soni Oleniak).

Na uwagę zasługuje również „Asekuracja”, nowy film Juliana Tałandziewicza, śledzący losy psychoterapeuty Tomka, który sam powinien położyć się na kozetce. Jego życie chwieje się w fasadach, gotowe w każdej chwili runąć niczym domek z kart.

Najważniejsze wydarzenia filmowe Nowych Horyzontów i pełny program festiwalu znajdziecie na nowehoryzonty.pl.

Zobacz także:

Julia Właszczuk
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Najlepsze filmy, które trzeba zobaczyć na festiwalu Nowe Horyzonty 2024
Proszę czekać..
Zamknij