Co odpowiedzieć osobom dopytującym nas, czy i kiedy planujemy mieć dzieci
Choć pytanie o to, dlaczego (jeszcze) nie mamy dziecka, jest intymne, wiele osób nie ma problemu, by je zadać. Oto odpowiedzi, które skutecznie zamykają usta ciekawskim i pokazują, jak złożonym tematem jest bezdzietność, dziś coraz częściej nazywana niedzietnością.
Jestem po trzydziestce. Mieszkam sama. Czasami wchodzę w dłuższe lub krótsze relacje. Niezależnie od mojego statusu związku, często słyszę pytanie o to, „kiedy dzieci?”. Nawet na randkach, choć w aplikacjach randkowych szczerze podkreślam, że nie chcę mieć dzieci. Nawet kiedy jestem na etapie bycia singielką, osoby z rodziny czy znajomi potrafią mi przypomnieć, że zegar biologiczny tyka nieubłaganie, że za chwilę będzie za późno także na bycie matką geriatryczną, może bym chociaż rozważyła zamrożenie jajeczek. Mimo że mówię często o tym, że jestem pewna tego, że nie chcę mieć dzieci, to nie dla mnie, słyszę, że jeszcze mi się zmieni, będę tego żałować albo słynne „kto ci poda szklankę wody na starość?”. Na to ostatnie odpowiadam, że to egoistyczne, by decydować się na dziecko tylko po to i nie ma gwarancji, że ono mi tę szklankę poda. Po prostu jestem bezdzietnicą, przyjmiecie to w końcu do wiadomości bez poddawania w wątpliwość?
Jeszcze gorzej mają bez wątpienia pary bez dzieci. Chociaż gdy zdecydują się na jedno, to przecież zaraz pojawia się pytanie o to, kiedy następne… „Gdy po raz pierwszy usłyszałam: „Kiedy dziecko?”, poczułam się dotknięta. Wręcz obmacana. Od zawsze wiedziałam, że nie chcę być matką, i nigdy tego nie ukrywałam, ale kiedy wyszłam z urzędu stanu cywilnego z państwowym glejtem na miłość aż po grób, moje pragnienia przestały się liczyć. Stałam się mężatką, czyli w powszechnym mniemaniu – przyszłą mamą. Od tej chwili każdy słowem lub spojrzeniem mógł obmacać mój brzuch i zażądać wydania na świat potomka jak depozytu z bankowej skrytki” – tak zaczyna swoją książkę o życiu bez dzieci Edyta Broda, która prowadzi stronę Bezdzietnik.pl, a na Facebooku grupę łączącą osoby bez dzieci. „Świat chce wiedzieć, jakie mamy plany prokreacyjne. W czasach szalejącego RODO, gdy ochronie prawnej podlega nawet numer buta i kształt znamienia na łydce, o to, co najintymniejsze, pyta się nas jak o rozkład jazdy pociągów. I być może w tym tonie należałoby odpowiadać” – twierdzi na łamach Bezdzietnika Edyta.
Zmęczona wchodzeniem z butami w moje życie intymne, mam od jakiegoś czasu w zanadrzu kilka odpowiedzi, które pomagają mi w takich sytuacjach. Już się nie denerwuję, zamykam usta ciekawskim lub trochę edukuję w temacie (nie)posiadania dzieci, który jest dziś dość gorący – przecież jest nas za mało, kto zarobi na nasze emerytury, a z drugiej strony planeta płonie i może to nasze dziecko będzie tym jednym za dużo, które uruchomi apokaliptyczną machinę. Przede wszystkim jednak uważam, że posiadanie dzieci to bardzo osobista, indywidualna kwestia, rodzicem jest się do końca życia, a ludzie z najróżniejszych – często bolesnych powodów – nie mają potomstwa. Sama nie pytam, dlaczego ktoś nie ma dzieci. Jeśli zechce, zaufa, sam poruszy ten temat. W przeciwnym razie, sądzę, że to przekroczenie granic i być może zadam komuś niepotrzebny ból, a w najlepszym razie – zszargam nerwy.
Jak odpowiadać na pytanie „kiedy dziecko”?. Oto najlepsze riposty dla niedzietnych
Ciekawskie pytania o to, kiedy będziemy mieć dzieci, mogą budzić w nas różne emocje. Przede wszystkim warto pamiętać o asertywnej komunikacji. Nie musimy odpowiadać na takie pytania. Można się wręcz odwrócić na pięcie i odejść, ale oczywiście nie zawsze jest to możliwe.
Kiedy dziecko? Nie mam zamiaru odpowiadać na pytanie, które przekracza moje granice prywatności
Nawet kiedy pytania o plany prokreacyjne padają ze strony osób dość nam bliskich, członków rodziny, możemy jak najbardziej bronić swoich granic. Najlepiej jasno i wyraźnie powiedzieć, że takie pytanie przekracza nasze granice, że jest ono niezwykle intymne, prywatne. I tyle. Wręcz od razu osoba pytająca powinna poczuć, że zachowała się nieodpowiednio, przeprosić, choć oczywiście reakcje bywają różne. Jednak utnijmy temat. Nie jesteśmy nikomu winni wyjaśnień, dlaczego nie chcemy go rozwijać. Osoba pytająca powinna to uszanować i nie wracać do tej kwestii.
Kiedy dziecko? Dlaczego tak cię to ciekawi?
Kiedy pada pytanie o to, kiedy chcemy mieć dzieci, to warto odpowiedzieć na to innym pytaniem. Dopytać, dlaczego kogoś to tak ciekawi. Zwykle zbija to z tropu. Można pójść za ciosem i zapytać, czy ktoś interesuje się także szczegółami naszego życia intymnego, a może sam chce opowiedzieć o swoich doświadczeniach z sypialni. Cóż, ludzie niechętnie o tym opowiadają, więc zwykle z dziwnym uśmiechem na ustach odchodzą i do tematu naszej (nie)dzietności nie wracają.
Kiedy dzieci? Kiedy zażegnamy kryzys klimatyczny
Zapytajmy, jak bardzo ktoś jest gotów zmienić swoje życie, zaangażować się w walkę ze zmianami klimatycznymi, a przede wszystkim, co już robi w tej kwestii. Dlaczego? Żebyśmy mogli spokojnie sprowadzić dzieci na świat, nie bojąc się, że skażemy je na życie w strachu przed kolejnymi katastrofami.
Kiedy dzieci? Czyżby ktoś chciał nam dać pieniądze na ich wychowanie?
Wiele osób dzisiaj rezygnuje z zostania rodzicami z powodów ekonomicznych. Po prostu nie stać nas na dzieci. Bywa to trudne. Niezależnie od naszej sytuacji, można użyć riposty bazującej na ekonomii. I zapytać, czy ktoś chciałby nas w tej kwestii wspomóc.
Kiedy dzieci? A może mnie właśnie ranisz? Może bezskutecznie się o nie staram
Może być tak, że albo nie chcemy mieć dzieci, albo mamy problemy z płodnością. Jeśli mamy na tyle energii, nie jest to dla nas zbyt triggerujące, możemy i coś takiego powiedzieć. Osoba pytająca na pewno będzie zawstydzona i zacznie przepraszać. W ślad za tym, warto jej uświadomić, że to temat bardzo złożony, często właśnie bolesny, intymny, dlatego lepiej nikogo o dzieci nie pytać.
Kiedy dzieci? Czy masz namiar na dobrą klinikę leczenia niepłodności lub wiesz, gdzie zamrozić jajeczka?
Jeśli nie mamy zamiaru nikogo edukować, możemy odpowiedzieć też krótko i dając do myślenia. Na przykład pytając o to, czy ktoś zna dobrą klinikę leczącą niepłodność. Albo miejsce, gdzie można zamrozić jajeczka. A w dodatku najlepiej, jakby mógł nam zasponsorować te kosztowne procedury.
Kiedy dziecko? Dlaczego zakładasz, że wszyscy chcą lub mogą mieć dzieci?
To znów odpowiedź dająca pole do edukacji, rozpoczęcia rozmowy, dająca do myślenia, otwierająca oczy na to, jak bardzo osobisty to temat. Pokazuje, że zbyt automatycznie, bezrefleksyjnie wydaje nam się, że wszyscy mogą / chcą / muszą zostać rodzicami. Miejmy nadzieję, że taka odpowiedź sprawi, że pytający nikomu więcej nie zadadzą tego pytania.
Kiedy będziemy mieli wnuki? Rozmowa z rodzicami
Najbliższym, rodzicom, dziadkom, przyjaciołom często chcemy jednak wyjaśnić powody takiej, a nie innej decyzji. W zależności od naszych stosunków, może być tak, że wiedzą, co się kryje za tym, że nie mamy dzieci, nie chcemy ich. Ale czasem może im się wyrwać. Można wtedy obrócić to w żart albo zignorować. Ja czasem żartowałam, że moja mama powinna sobie urodzić kolejne dziecko, skoro tak go pragnie – to rozbrajało sytuację. Aczkolwiek bliskim szczerze powiedziałam, że nie wyobrażam sobie przejścia ciąży, znam swoje ciało i lubię swoje życie bez dzieci, jestem szczęśliwa i spełniona na innych polach, więc chciałabym, aby to uszanowali. I na szczęście tak się stało.
Kiedy dziecko? Teraz!
Święta i imprezy rodzinne bywają takimi momentami, kiedy jakiś wuj lub ciocia nie wytrzymają i zapytają nas o dzieci. Zawsze możemy odpowiedzieć, że jeśli chcą, mogą zaadoptować dziecko, które potrzebuje rodziny. Albo wpłacić pieniądze na odpowiednie fundacje, skoro tak im na tych dzieciach zależy.
Nie chcesz mieć dzieci? Jeszcze ci się zmieni
Zmieni albo nie zmieni. Dlaczego kogoś interesuje cudze życie, w dodatku w przyszłości? Czy może zechce odpowiedzieć na analogiczne pytanie o to, co jeśli jemu (czy jej) przestanie podobać się rodzicielstwo, zacznie go żałować? Co zrobi ze swoimi dziećmi?
Kiedy dziecko? Kiedy zdobędziesz najwyższy szczyt w Himalajach
Pod warunkiem, że nie rozmawiamy z zapalonym alpinistą czy alpinistką, możemy tak komuś odpowiedzieć. Damy tym samym do zrozumienia, jak abstrakcyjne i odległe – niezależnie od powodów – jest dla nas posiadanie dzieci.
Kiedy dziecko? Nie planuję mieć dzieci. I mam swoje powody, których nie muszę nikomu wyjawiać
Kropka.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.