Nie zdążył w pełni rozwinąć umiejętności, ale zagrał kilka potężnych ról. Matt Damon, który grał z nim w filmie „Nieustraszeni bracia Grimm”, powiedział: – To najzdolniejszy aktor, z którym kiedykolwiek pracowałem. W rocznicę śmierci aktora przypominamy jego najlepsze role.
„Zakochana złośnica” (1999)
„Poskromnienie złośnicy” w scenografii amerykańskiego liceum. Heath Ledger dopiero co przybył do Hollywood z rodzimej Australii, a już chciano z niego zrobić idola nastolatek. U boku Julii Stiles, czyli filmowej Kat (szekspirowska Katarzyna), gra niegrzecznego chłopca, który zakochuje się po uszy. Jego wykonanie przeboju „Can't Take My Eyes off of You”, zmierzwione włosy surfera i powłóczyste spojrzenie zielonych oczu przyprawiło widzki, niezależnie od metryki, o szybsze bicie serca. Przebrzmiała komedia romantyczna, której sława przeminęła tak, jak innych jej podobnych (np. „Cała ona” z tego samego roku), dziś na YouTubie jest opisana jako: „That Heath Ledger movie”.
„Czekając na wyrok” (2001)
Halle Berry za rolę żony skazanego na karę śmierci osadzonego otrzymała Oscara. Drugą główną rolę – więziennego strażnika – gra Billy Bob Thornton. Po niemal 20 latach od premiery Berry wydaje się manieryczna, Thornton karykaturalny, a drugoplanowa rola Ledgera wciąż się broni. Zagrał Sonny’ego, który pragnie akceptacji. Nie dostaje jej od brutalnego ojca, strażnika Hanka. Całe życie umniejszany, w końcu z bronią w ręku pyta ojca: „Czy ty mnie kiedykolwiek kochałeś”. Słysząc „nie”, kieruje pistolet ku sobie. „Przykro mi, bo ja ciebie zawsze”. I popełnia samobójstwo. Heath, tak jak Leonardo DiCaprio, nie chciał, żeby nastolatki wieszały jego zdjęcia nad łóżkiem. Został więc aktorem charakterystycznym, choć przepowiadano mu karierę amanta.
„Tajemnice Brokeback Mountain” (2005)
Do roli romantycznego kochanka powrócił w filmie Anga Lee. Ale ekranizacja powieści Annie Proulx o zakazanej miłości dwóch kowbojów nie jest zwyczajnym melodramatem. Za rolę cichego, niedostępnego i tajemniczego Ennisa Ledger, grający niczym młody Marlon Brando, otrzymał nominację do Oscara. Aktor opowiadał potem, że zainspirował go jego wujek – homofobiczny gej, który nienawidził samego siebie. Przy ekspresyjnym Jake’u Gyllenhaalu niejednoznaczna kreacja Heatha jest tym bardziej niepokojąca. Pokazuje pełne spektrum miłości – od bólu przez namiętność po pełnię szczęścia.
„I’m Not There. Gdzie indziej jestem” (2007)
Reżyser Todd Haynes nie miał zamiaru nakręcić typowej biografii. Uznał, że Bob Dylan jest na to zbyt wielki. Dlatego do opowiedzenia o nobliście, legendarnym muzyku i poecie, wykorzystał eksperymentalną formę. Każdy z aktorów gra Dylana na innym etapie życia, a zarazem… kogoś zupełnie innego. Mroczną stronę jego osobowości wygrywa Ledger jako Robby Clarke – aspirujący aktor. Jego bohater w każdej scenie pali papierosy, wciąż zdradza swoją dziewczynę Claire (Charlotte Gainsbourg) i pławi się w narcyzmie. Najmniej sympatyczna rola w dorobku Ledgera pokazuje jego aktorskie możliwości.
„Mroczny rycerz” (2008)
Gdy ogłoszono, że Jokera zagra Ledger, fani komiksu oburzyli się. Bo za młody, bo za przystojny, bo zbyt zwyczajny. Jego kreacja przeszła jednak najśmielsze oczekiwania widzów. Ledger wszedł jednak w rolę tak głęboko, że nie potrafił już z niej wyjść. Chociaż mówił, że nigdy nie grał żadnej postaci z taką przyjemnością, jego metody aktorskie niebezpiecznie zbliżyły go do uśmiechniętego szaleńca. Na planie Heath pisał nawet pamiętnik, wchodząc w głowę antagonisty Batmana. Film Christophera Nolana na zawsze pozostanie swoistym epitafium dla Ledgera – aktora bardziej wrażliwego, niż wszystkim wokół się wydawało. W minionym roku za rolę Jokera nagrodę Akademii otrzymał Joaquin Phoenix. Ale dla wielu Joker już na zawsze będzie miał skrzywdzoną, smutną i niezrozumianą twarz Ledgera.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.