Od kultowego „Nagiego instynktu” z Sharon Stone przez „Crash: Niebezpieczne pożądanie”, za które David Cronenberg otrzymał Nagrodę Specjalną Jury na Festiwalu Filmowym w Cannes, po nowy netflixowy „Fair Play” – wybieramy najlepsze thrillery erotyczne wszech czasów.
„Nagi instynkt”: Problematyczny klasyk
Lata 90. nie bez powodu nazywa się złotą erą kina erotycznego. Na fali porno chic nawet największe wytwórnie postanowiły zaryzykować, zlecając nowym twórcom odważniejsze produkcje. Jednym z najsłynniejszych thrillerów erotycznych z tego czasu, a zarazem wizytówką epoki, pozostaje „Nagi instynkt” Paula Verhoevena. Bohaterką filmu jest Catherine Tramell, femme fatale rodem z klasycznego kina noir (Sharon Stone, stylizowana zresztą na hitchcockowskie blondynki pokroju Kim Novak). Kobieta jest oskarżona o morderstwo znanego muzyka. Śledztwo w sprawie prowadzi detektyw Nick Curran (Michael Douglas), który stopniowo ulega mrocznemu urokowi podejrzanej.
Jak wiele klasyków lat 90., „Nagi instynkt” również doczekał się krytycznej rewizji. Szczególnie za sprawą niechęci samej Stone do produkcji. Aktorka wielokrotnie podkreślała, że nie wiedziała o scenach nagości (w szczególności niesławnej sekwencji w białej sukience), które reżyser umieścił w filmie wbrew jej woli. Z podobną podejrzliwością warto oglądać inne tego typu produkcje sprzed lat.
„Mulholland Drive”: Surrealistyczna podróż
Próba streszczenia fabuły wielu filmów Davida Lyncha przypomina opowiadanie snu – prawa logiki tu nie obowiązują. W „Mulholland Drive” cierpiąca na amnezję Rita (Laura Harring) trafia do domu aspirującej aktorki Betty (Naomi Watts). Kobiety łączą siły, by odkryć, kim jest tajemnicza nieznajoma. Ich podróż przez surrealistyczne Los Angeles odsłoni mroczne oblicze Miasta Aniołów, rządzone przez chwilowe namiętności, zawiłe intrygi i nieskończoną pogoń za sławą. Co ciekawe, misternie zbudowane arcydzieło miało być pilotem do serialu Lyncha, który nigdy nie powstał.
„Oczy szeroko zamknięte”: Szampan i seks
Bill Harford (Tom Cruise) jest wziętym lekarzem, a jego żona Alice (Nicole Kidman) właścicielką cenionej galerii sztuki. Para wraz z córeczką mieszka w luksusowym apartamencie na Manhattanie. Są piękni, zamożni i należą do nowojorskiej śmietanki towarzyskiej. Za ich z pozoru idealnym życiem kryje się jednak wypalenie. Małżonkowie niemal się nie dostrzegają, brakuje między nimi dawnego pożądania. Ukojenia szukają w perwersyjnych przyjęciach, które są dla nowojorskiej śmietanki towarzyskiej ucieczką od ich dostatniego, ale monotonnego życia. Ostatni film Stanleya Kubricka zachwyca świetnymi zdjęciami, kultową ścieżką dźwiękową i fenomenalną Nicole Kidman.
„Brudne pieniądze”: Queerowym okiem
Zanim siostry Wachowskie dały światu „Matrixa”, w roli reżyserek zadebiutowały zmysłowym thrillerem „Brudne pieniądze”. Film śledzi losy Violet (Jennifer Tilly), dziewczyny przemocowego mafioso, i Corky, która właśnie wyszła z więzienia. Kobiety wpadają sobie w oko podczas wspólnej podróży windą. Violet składa sąsiadce propozycję nie do odrzucenia – kradzież mafijnych pieniędzy, których miał pilnować jej facet. Tym sposobem mogłyby pozbyć się jej przemocowego partnera i rozpocząć wspólne życie z dala od Nowego Jorku. „Brudne pieniądze” stały się natychmiastowym klasykiem lesbijskiego kina erotycznego, a także jednym z najbardziej stylowych filmów dekady.
„Amerykański żigolak”: Stylowe pożądanie
Gdy Richard Gere otrzymał rolę pracownika seksualnego Juliana Kaye’a, wciąż stawiał pierwsze kroki w Hollywood. Od powodzenia produkcji zależała jego przyszła kariera. Na szczęście publiczność (i w mniejszym stopniu krytycy) docenili „Amerykańskiego żigolaka”, który pod płaszczem romansu przemyca opowieść o przejmującej samotności bohatera, szukającego ukojenia w przygodnym seksie. Podczas seansu kultowego już filmu Paula Schradera warto również zwrócić uwagę na modowe konteksty, z występem Lauren Hutton i kostiumami Giorgio Armaniego na czele. Beżowy płaszcz z paskiem, który ma na sobie bohater, pomógł młodemu projektantowi dotrzeć do szerokiej publiczności.
„Służąca”: Niebezpieczne związki
O ile w amerykańskim kinie sceny seksu zwykle ograniczają się do namiętnego pocałunku i wspólnego poranka, koreańscy filmowcy za nic mają pruderię. Chan-wook Park w szczególności upodobał sobie historie obrazujące złożoność ludzkiej seksualności, wraz z jej szarymi strefami. O tym jest również „Służąca”. Zawodowy oszust jako hrabia Fujiwara (Ha Jung-woo) postanawia podstępem rozkochać w sobie Hideko (Kim Minh-hee), dziedziczkę wielkiej fortuny, by odebrać jej majątek. W realizacji planu pomaga mu przyjaciółka z dzieciństwa, Sook-hee (Kim Tae-ri), która zatrudnia się jako służąca w domu ich ofiary. Nikt tu jednak nie jest tym, za kogo się podaje.
„Nieznajomy nad jeziorem”: M jak morderstwo
Franck (Pierre Deladonchamps) spędza upalne dni na ustronnej plaży, która stała się przystanią dla miejscowych gejów. To tam poznaje tajemniczego Michela (Christophe Paou), z którym wdaje się w gorący romans. Pewnego wieczora bohater odkrywa jednak mroczny sekret kochanka. Franck będzie musiał znaleźć wyjście z tej sytuacji. Pomaga mu w tym poznany na plaży Henri (Patrick d’Assumçao). Alain Guiraudie swoim thrillerem szturmem zdobył światowe festiwale, a krytycy porównywali film do kina Alfreda Hitchcocka. W znacznie seksowniejszym wydaniu.
„Crash: Niebezpieczne pożądanie”: Seksualność i tabu
W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć trzeciego (obok Verhoevena i Schradera) jeźdźca najntisowego kina erotycznego, czyli Davida Cronenberga. Seksualność i tabu to powracające motywy w dorobku filmowca, czego najlepszym przykładem jest „Crash”. W wyniku tragicznego wypadku drogi Jamesa (James Spader) i Helen (Holly Hunter) krzyżują się, a między parą szybko nawiązuje się nić porozumienia. Oboje łączy wspólny fetysz, którym jest... oglądanie wypadków samochodowych. Kontrowersyjne „Crash” uznaje się za fascynujące studium perwersji w dobie wszechobecnej przemocy, seksualizacji i postępującego zobojętnienia zachodniego społeczeństwa.
„Fair Play”: Igrzyska śmierci
Po premierze na festiwalu Sundance krytycy porównywali „Fair Play” do korporacyjnych thrillerów w stylu wspomnianego już „Nagiego instynktu” czy „American Psycho”. Filmowy debiut Chloe Domont śledzi zakochanych Emily (Phoebe Dynevor, czyli Daphne z „Bridgertonów”) i Luke’a (Alden Ehrenreich), pracujących razem dla jednej z topowych firm w branży finansowej. Para utrzymuje swój związek w tajemnicy, bo jest niezgodny z regulaminem przedsiębiorstwa. Kiedy jednak Emily dostaje awans, oboje odsłaniają swoje prawdziwe oblicza. Czy sukces „Fair Play” można uznać za zapowiedź renesansu thrillerów erotycznych?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.