Jeśli diabeł faktycznie tkwi w szczegółach, to w nadchodzącym sezonie nasze stylizacje zatańczą prawdziwie szatańskie tango. Najmodniejsze akcesoria – podobnie jak buty – nie schodzą na drugi plan. Raz dodają sznytu minimalistycznym zestawom, kiedy indziej wzbogacają i tak już mocno eklektyczne kombinacje. Świetnie też oddają ducha czasów – wyglądają jak wyjęte z szafy babci albo wykonane metodą DIY.
Ostrożności nigdy za wiele
Gumowe rękawiczki, które niechętnie, ale pokornie nosiliśmy przez ostatnie kilka miesięcy, jesienią zamienimy na zdecydowanie bardziej stylowe – uszyte z aksamitu, atłasu i flauszu. Moda po pandemii wiąże się z wszechobecną w tym sezonie nostalgią. Mamy wyglądać jak modelki z pierwszych katalogów Givenchy, Audrey Hepburn w „Sabrinie” albo Catherine Deneuve w „Piękności dnia”. Très chic!
Piła łańcuchowa
Pora na modę wagi ciężkiej. Projektanci, jakby znudzeni torebeczkami w wersji mini i sandałkami z ledwo zauważalnych pasków, w sezonie jesień-zima wyposażają torebki, buty i paski w ciężkie łańcuchy. Niektórzy, jak Stella McCartney, zastępują łańcuszkami tradycyjne rączki torebek. Inni, jak Jonathan Anderson, pilnują, aby łańcuchy na ich projektach były zauważalne z kilkudziesięciu metrów. Trendem tym można też pobawić się samodzielnie. Z ozdobieniem butów starym naszyjnikiem powinny poradzić sobie nawet pozbawione zdolności manualnych amatorki.
Jeden do jednego
Te z was, które pozbyły się ze szkatułek pojedynczych kolczyków, w tym sezonie obejdą się smakiem. Te, które zachowały je w nadziei, że gdzieś za łóżkiem znajdą jeszcze ich drugą połówkę, mogą triumfować. I – przynajmniej na razie – przestać szukać drugiego do pary. Kolczyki nosić będziemy w tym sezonie pojedynczo i w połączeniu z minimalistycznymi stylizacjami. Ozdoby mogą mieć fason nausznicy, a wykonane są ze złota, pereł lub kryształków. Ważne, by nie przykrywać ich włosami. Świetnym rozwiązaniem będzie więc zaczesany nisko koczek albo wet look jak z pokazu Balmain.
Na przekór zasadom
Eleganckie kopertówki zarezerwowane do tej pory dla mody wieczorowej jesienią utorują sobie drogę do codziennych, a nawet casualowych stylizacji. Będą przy tym miały różne fasony i rozmiary. Niektóre – jak u Bottegi Venety – pomieszczą pół kosmetyczki, iPada, a nawet sukienkę na zmianę, inne – jak w kolekcji Prady i Miu Miu – będą wyglądać jak odrobinę powiększona portmonetka. Trend ten ucieszy więc zarówno modnisie, jak i miłośniczki funkcjonalnych rozwiązań.
Miękkie lądowanie
Długo- i krótkowłose, w kolorze czekoladowego brązu, czerni i beżu, mięciutkie lub ostro ścięte, a przede wszystkim – sztuczne. Mimo że projektanci upodobali sobie w tym sezonie futerkowe detale, żaden z nich nie podpadł członkom PETA. Z futra zrobili torebki (Bottega Veneta), buty (J.W. Anderson) i czapki (Loewe) – nowoczesną wariację na temat akcesoriów bohaterów radzieckich filmów.
Blisko szyi
Nie tylko dla fanek greckiej mitologii. Kolie, chokery i grube, ciasno oplatające szyję naszyjniki zdominowały wybiegi w Nowym Jorku i Paryżu. Raz przyjmowały ostrą, geometryczną formę, kiedy indziej wyglądały jak jubilerska wersja wijącego się węża. Nosić je będziemy na zasadzie kontrastu – z oversize’owym męskim garniturem albo prążkowanym topem na ramiączkach i kamizelką. Makijaż będzie zbędny.
Centralne ogrzewanie
Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy trochę za bardzo przyzwyczaili się do pracy zdalnej. Jesienią ciepło domowego ogniska będą mogli zabrać do pracy, na spotkanie z przyjaciółmi, a nawet elegancki koncert. Wełniane poncza w klasyczną angielską kratę, peleryny w kształcie kołdry i ogromne szale, które nosimy na ramionach lub przerzucamy przez rękę, mają ogrzewać, ale też zadawać szyku.
Czarna wdowa
Projektanci, którzy kolekcje na jesień-zimę 2020-2021 zaczęli pokazywać od początku stycznia, nie przypuszczali, że maski, welony i woalki, w jaki wyposażyli swoje modelki, okażą się tak praktycznym akcesorium. Publiczne pokazywanie twarzy stało się zwyczajnie passé. Na tę tendencję odpowiedziała także branża technologiczna – twórcy nowego iPhone’a 12, który premierę będzie miał we wrześniu, zrezygnowali z funkcji odblokowywania ekranu czytnikiem twarzy i przywrócili stary, dobry Touch ID. Do użycia tego ostatniego nadal trzeba będzie jednak zdjąć rękawiczki.
Sen o przyszłości
Żegnamy muchy i małe kwadratowe oprawki w stylu „Matrixa”. Najmodniejsze okulary tego sezonu wyglądają jak z szafy motocyklisty albo kierowcy Formuły 1. Dodają stylizacjom zadziorności, ale też ukrywają pierwsze oznaki jesiennego przesilenia. Nosimy je ze skórzanymi spodniami i kurtkami, jak na pokazie Louis Vuitton, albo na przekór, w połączeniu z klasycznymi stylizacjami, jak w kolekcjach Givenchy i Fendi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.