Frazes o diable, który tkwi w szczegółach, dawno nie był tak aktualny, jak w kontekście tego, co działo się na światowych wybiegach. W plejadzie gwiazdorskich dodatków są torebki retro i podróżne kufry, basicowe klapki i ekstrawaganckie białe szpilki, biżuteria w stylu boho i okulary przeciwsłoneczne. Wśród tych ostatnich odbywa się istna podróż przed dekady – do głosu dochodzą lata 90. i następujące po nich lata 2000., ale i czwarta dekada XX wieku, w której po raz pierwszy pojawiły się awiatory. Wiosna i lato sprzyjają wojażom, czasu będzie więc aż nadto, by wypróbować wszystkie najgorętsze modele.
Futurystyczne okulary XXL
W zasadzie nie wiadomo, do czego im bliżej – gogli z chemicznego laboratorium czy tych narciarskich. Można zatem patrzeć na nie jak na awangardową hybrydę – model nieco inspirowany sportem i nawiązujący do futurystycznej estetyki, ekstrawagancki, ale i praktyczny. Najmodniejsze przeskalowane okulary zasłaniają niemal pół twarzy. By ich stylizowanie nie było skazane na porażkę, warto wybrać przezroczyste lub delikatnie zabarwione na pomarańczowo szkła. Oprawki powinny pozostać jasne – transparentne albo białe, jak z pokazów Louis Vuitton, Acne Studios lub Etro.
Kwadratowe okulary w stylu retro
Znowu wariacje projektantów na temat dużych oprawek nie dają się zaklasyfikować do jednego motywu. W tych z kwadratowymi oprawkami o lekko zaokrąglonych brzegach można bowiem upatrywać zarówno inspiracji „muchami” z lat 60., które uwielbiała Jackie Kennedy-Onasis, a w filmie Andrzeja Wajdy „Polowanie na muchy” nosiła Małgorzata Braunek, jaki i odniesień do maksymalistycznej szafy Jennifer Lopez sprzed dwóch dekad. Swą dominującą pozycję pokazały szczególnie w kolekcji Petera Hawkingsa dla Toma Forda, który po mistrzowsku zawarł w nich zamiłowanie założyciela marki do elegancji i zmysłowości.
Klasyczne „kocie” oprawki
Ale podkręcone o minimalizm w stylu lat 90. Proste okulary – bez udziwnień, o nieskomplikowanej formie, eleganckie i ponadczasowe – są w tym sezonie elementem niezawodnej kapsułowej garderoby i wypierają modne do niedawna mikrooprawki w stylu „Matrixa”. O tym, jak wielki stylizacyjny potencjał w nich drzemie, przekonują ich znane fanki – Hailey Bieber, Kendall Jenner, Bella Hadid, a także wybiegi na czele z Gucci, Attico i Louis Vuitton. Jeśli chcecie w tym sezonie urozmaicić szafę wyłącznie o jeden fason okularów, niech będzie to właśnie ten.
Awiatory z tworzywa
Zamiast klasycznych okularów pilotek w stylu Toma Cruise’a z „Top Gun” projektanci chętniej promują w tym sezonie ten sam fason, ale wykonany z tworzywa. Oprawki bywają czarne lub szylkretowe, a kolory szkieł przechodzą od grafitowej szarości aż po ciepły brąz. Szczególnie chętnie włączają je do codziennych, miejskich stylizacji Cate Holstein z Khaite, która przełamuje za ich pomocą wyrafinowany charakter sukienek do ziemi, dodając im tym samym odrobinę casualowego sznytu, czy Lorenzo Serafini w marce Philosophy, włączając je do beżowo-brązowych zestawów spodni cargo i krótkich topów. Ciekawą wariację na temat tego modelu proponuje w Saint Laurent Anthony Vaccarello – modyfikuje nieco kształt oprawek i wprowadza nad nimi coś na kształt metalowego stelażu.
Okulary z szylkretowymi oprawkami
To dowód na to, że tej wiosny i lata nie tylko fason, lecz także kolor będzie miał znaczenie. Szylkretowe oprawki tortoise to świetna alternatywa dla czerni – w kolekcjach na nowy sezon pojawiają się pod różnymi postaciami. Mają fason wspomnianych wyżej „much”, przewijają się także pomiędzy awiatorami, miewają kwadratowy lub nieco zaokrąglony kształt. Wśród tych ostatnich najpiękniejsze proponują Hedi Slimane w Celine (jego okulary ozdabia dodatkowo dyskretne złote logo marki) oraz Matthew M. Williams w Givenchy, który okularami z szylkretowego tworzywa urozmaica stylizacje w duchu office siren.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.