Kompletując garderobę na najbliższe miesiące, liczbę ubrań i dodatków minimalizujemy do podstaw. Tak jakbyśmy musiały przestrzegać rygorystycznych zasad luku bagażowego. Poza tym ogranicza nas tylko wyobraźnia. Podpatrujemy więc letni styl Francuzek i Włoszek, bawimy się w mix & match oraz eksperymentujemy z naked dressingiem. Oto osiem rzeczy, które spakujemy na wakacje albo będziemy nosić latem w mieście.
Top bikini Coastal: Jedz, módl się, kochaj (i pływaj)
Założycielki Coastal, Karolina Vavra i Marta Motz, ze sportami wodnymi związane są od lat. Razem kostiumy projektują i testują – pod kątem swobody ruchu, dopasowania do ciała oraz wszechstronności. Nie pozostaje nic, tylko spieszyć na Oleandrów 5, gdzie mieści się warszawski butik ich marki. Zwłaszcza że w tym sezonie Coastal usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagające urlopowiczki. Projektantki przygotowały bowiem aż dziewięć modeli. Przytłoczonym obfitością krojów i kolorów polecamy czarny zestaw bikini złożony z majtek z wysokim stanem oraz topu, który sprawdzi się nie tylko nad wodą. Podczas wakacji w Grecji narzucisz na niego tunikę, a w mieście sparujesz z oversize’owym garniturem.
Kostium Noire Swimwear: Za dnia i w nocy o północy
Zabawę w plażowe nieoczywistości podkręcają projektanci marki Noire Swimwear. Jeśli proponują trójkątne bikini, to tylko ze srebrzystego poliamidu. Jednoczęściowe kostiumy wieńczą paskami, jak w filmie „Śmierć nadejdzie jutro”, ozdabiają wężowym printem lub dziurkują i naciągają, tworząc efektowne wycięcia. Nam wpadła w oko ostatnia z tych wersji w koniakowym brązie (dla spragnionych koloru model powstał również w szmaragdowej zieleni, fiołkowym fiolecie czy farbkowych niebieskościach) – po dniu spędzonym nad basenem z powodzeniem zastąpi wieczorowe body.
Sukienka Patrizia Pepe: Życie to impreza
Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie moda na naked dresses będzie tylko przybierać na sile. W jednoczesne odkrywanie i zakrywanie najchętniej bawią się projektanci Rejiny Pyo, którzy temat nagości interpretują dosłownie, proponując kryształowe kolczugi. Blumarine sukienki szyje z niemal przezroczystego jedwabiu, Tom Ford – z opinającego sylwetkę spandeksu, a Supriya Lele i Patrizia Pepe z beżowej lub mahoniowej siateczki. Te ostatnie – do kompletu z jedwabistą halką – będą niezastąpione podczas festiwali muzycznych.
Torba Mako: Wars i Sawa
Naked dressing obejmuje również akcesoria. Widać to na przykładzie polskiej marki Mako, która ofertę flagowych toreb-koszy poszerzyła o podziurkowany model. „Mesh bag” wykonano z wiskozy plecionej na wzór sieci rybackich i umocniono paskami miękkiej włoskiej skóry w karmelowym brązie. Pomieści zarówno ręcznik oraz mleczko do opalania, jak i laptop czy kalendarz. Zakochasz się z wzajemnością.
Koszulowy set The Frankie Shop: Mamma Mia!
Set z The Frankie Shop serca kradnie zarówno wtedy, gdy występuje jako komplet, jak i rozłożony na części. Do zestawu ze skórzanymi sandałami oraz masywną biżuterią sprawdzi się podczas przechadzek nadmorską promenadą. W podróży zastąpi piżamę. Może też funkcjonować tylko jako bokserki (do pary z dzierganą braletką, topem od bikini czy przewiązaną przez biust apaszką) lub koszula – idealna podczas mniej upalnych dni na plaży. Ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Spódnica Diarrablu: Powitanie z Afryką
A skoro mowa o wyobraźni, co powiecie na powracające do łask pareo od Diarrablu? Krojem wprawdzie się nie wyróżnia (jest może jedynie nieco dłuższe i węższe w kostkach niż fasony popularne na przełomie mileniów), za to pomalowano je w niepowtarzalne wzory zaczerpnięte z zachodnioafrykańskiego dziedzictwa projektantki. Tak jak większość ubrań i dodatków Diarrablu pareo również powstaje w Dakarze (Senegal), a sam proces szycia rozpoczyna się dopiero po napłynięciu zamówienia, co minimalizuje ilość odpadów produkcyjnych.
Klapki Ganni: These Boots Were Made to Dance
Pareo, nagie sukienki i mocno powycinane kostiumy kąpielowe. Okazuje się, że funkcjonalną garderobę można skompletować z elementów, których największa popularność przypadała na przełom mileniów, a zatem okres, który praktyczność zdecydowanie stawiał na ostatnim miejscu. Pójdźmy za ciosem i dodajmy jeszcze jeden element z nurtu Y2K – klapki na platformie. Te najbliższe sandałkom niekwestionowanej ikony diamentowej dekady Lizzie McGuire znaleźliśmy w butikach Ganni. Mają ciężką podeszwę, grube paski i – co najważniejsze – sprawdzą się zarówno na piasku, jak i na parkiecie.
Sukienka COS: Babie lato
Latem niech małą czarną zastąpi jej biała odpowiedniczka. Najlepiej uszyta z przewiewnego lnu, o wysmuklającym sylwetkę kroju maksi. Z rękawkami sięgającymi do łokci oraz o fasonie szmizjerki, dzięki któremu rozpięta wpasuje się w stylizację z szortami, a zapięta pod szyję – narzucona na bikini. Gdy będziesz pakować ją na urlop, zabierz również efektowny pasek z pozłacanego metalu. Przyda się podczas nieplanowanej imprezy czy romantycznej kolacji. W końcu kto wie, co przyniosą wakacje…
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.