
Tu liczy się rozmiar. Obecne od kilku sezonów kokardy w najbliższych miesiącach rosną o kilka numerów. Cel jest jeden: mają być duże i efektowne. Bo choć wciąż z nostalgią wspominamy wpinane we włosy wstążki Catherine Deneuve czy Brigitte Bardot z lat 60., dziś inspiracji szukamy przede wszystkim na parkiecie disco. Infantylną estetykę filtrujemy przez wpływy subkultur i stylowe zafascynowanie początkiem XX wieku. Słuchamy tego, co mówią projektanci. A ci bawią się formą i pompują dziewczyńskie kokardki do wielkich gabarytów.
Lata 80., Polska. Monika, tak jak inni licealiści, nauczyła się radzić sobie z wiecznym niedostatkiem PRL-u. Wojskowy sweter ojca nosi do upolowanych w peweksie bryczesów, od brata pożycza kamizelkę od garnituru, a od mamy – tiulową mantylkę. Z niej formuje kokardę, którą mocuje na kryształkowej broszce i wpina w wełniany pulower. Najmodniejsza i zarazem najbardziej stylowa dziewczyna w szkole.

Dziś Monika wciąż wie, co jest w trendach, więc znów, choć już nie na kardiganie, nosi kokardy. W tym sezonie nie ma już w nich ani krzty infantylności. Mają być duże, watowane i przyciągające uwagę. Na ulice wychodzą w wersji couture, jak z atelier Cristóbala Balenciagi. Nie są jedynie ozdobnym zapięciem, lecz efektownym zwieńczeniem – o ile nie grają pierwszych skrzypiec. Mogą być w stylu retro, jak od Batshevy czy Moschino. Kampowe, jak na pokazie Comme des Garçons i Richarda Quinna. Albo silnie osadzone w estetyce lat 2000. – fanki Y2K powinny zajrzeć do butików szanghajskiej marki Shushu/Tong, gdzie kokardki zdobią zarówno mikrosukienki, koszule, jak i koronkowe pończochy.

Saint Laurent wplata je w obcisłe kombinezony i marszczy na kusych topach, z kolei Chanel wpina kokardy we włosy. Ale wśród inspiracji francuskiego domu mody nie ma już kokieteryjnych Catherine Deneuve czy Brigitte Bardot, a czysty rock’n’roll – dopełniony przydymionym okiem i postrzępionym tweedem, jakby modelki zaraz po zejściu z wybiegu miały wsiąść na motocykl. Zresztą punkowego ducha kokardy mają w sobie, nawet gdy noszą je lalki Barbie ubrane przez Balmain czy pełna słodyczy „Emily w Paryżu”.
A skoro w 2022 nosimy kokardy, przygotowaliśmy selekcję najpiękniejszych ubrań i dodatków z tym motywem na okrągły rok.
Sukienka ROTATE Birger Christensen: Prezent z kokardką

„Ozdób problemy wielką kokardą i spróbuj udawać, że to prezent” – pisała w „Dziennikach Carrie” Candace Bushnell. Otóż od dziś nie musimy udawać. Sukienka-kokarda od ROTATE Birger Christensen będzie znakomitym remedium na wszelkie smutki. Zwłaszcza gdy uzupełnimy ją o szpilki Manolo Blahnika i zabierzemy na imprezę.
Spódnica Area: Królowa ogólniaka

Gdyby Cher Horowitz ze „Słodkich zmartwień” przyszło żyć w XXI wieku, na pewno sukienkę tubę od Calvina Kleina zamieniłaby na jedwabistą od Blumarine, a kanarkowy mundurek – na wełnianą miniówkę marki Area. Kraciasta spódnica ma bowiem wszystko, by zapewnić jej tytuł królowej szkolnego korytarza – od długości mikro (specjalnie dla fanek Y2K) przez kryształkową falbankę u rąbka po kokardę drapowaną na kształt serca.
Spódnica Jacquemus: W środy nosimy róż

Jeśli trzymacie się zasady bohaterek „Wrednych dziewczyn”: „w środę nosimy róż”, na pewno przyda wam się spódnica z domu mody Jacquemus szyta z bawełny w odcieniu fuksji. Dzięki niej możecie swój modowy kodeks uzupełnić o punkt „od dziś nosimy tylko kokardy”. Bo z nią zbudujemy milion stylizacji – od utrzymanych we francuskiej nonszalancji po wersję glamour.
Ozdoba do włosów Jennifer Behr: Niech noszą kokardy!

Anegdota głosi, że na francuskim dworze modę na kokardy zapoczątkowała Marie Angélique de Scorailles, kochanka Ludwika XIV. Gdy podczas konnej przejażdżki księżna zgubiła kapelusz, spięła włosy wstążką zawiązaną u sukni. Trend przetrwał kolejne 100 lat, a sam fryzjer Marii Antoniny przepuścił na ozdoby monarchini ponad 20 tysięcy franków. Chcąc wpisać się w paryską modę, lecz przy nieco mniejszym budżecie, polecamy zajrzeć do butików Jennifer Behr. Znajdują się tam zarówno aksamitne wstążki do włosów zwieńczone perełkami, jaki i modele z liliowej organzy czy skóry.
Body Alexandre Vauthier: Być jak Madonna

„Wyciągnij trochę więcej tę falbankę... ot tak! A teraz pantofle! Zaplotę ci włosy w dwa grube warkocze i w połowie zawiążę wielkimi białymi kokardami... (…) Pani Allan twierdzi, że gdy masz włosy rozdzielone, wyglądasz jak Madonna” – instruowała Anię z Zielonego Wzgórza Diana, jej najdroższa przyjaciółka i „wyrocznia co do gustu”. Jeśli i nam zależy na efekcie „jak Madonna”, tyle że ta XX-wieczna, doskonałym wyborem będzie body z kokardą ze srebrzystego atłasu. PS To taki sam model, jaki nosiła Zendaya.
Sukienka Rachel Gilbert: Międzyepokowy kokardowy twist

Ma w sobie charme lat 60., jakby gorset powstał w atelier Cristóbala Balenciagi czy Christiana Diora. I jednocześnie długość godną prawdziwej miłośniczki Y2K. Panie i panowie, przedstawiamy sukienkę marki Rachel Gilbert. W zależności od dodatków, sprawdzi się i na wytwornym koktajlu, i na imprezie do białego rana.
Buty Off-White: U szewca Ludwika XIV

Raz jeszcze wróćmy na dwór Ludwika XIV. Tym razem zoom na buty. Jedwabne pantofle na obcasie w odcieniu szkarłatnej czerwieni, trzewiki oprawione w złocisty żakard i ciżemki z aksamitnymi kokardami – czy ktokolwiek miał piękniejszą kolekcję obuwia niż król Francji? Aby odtworzyć czar minionych epok ze streetwearowym zacięciem, warto sięgnąć po mule Off-White. Metalowa szpilka i odkryta cholewka z watowanej skóry – w nich mamy cały świat u stóp.
Top Saint Laurent: Kokardomania

Hailey Bieber nosi aksamitną kokardkę wpiętą we włosy do zestawu z rockandrollowym kombinezonem z weluru od Saint Laurent. Rose z Blackpink ma w szafie braletkę tej samej marki z kokardą w stylu retro, a Sydney Sweeney – sukienkę mini. Zatem skoro gwiazdy modelingu, muzyki i małego ekranu sięgają po kokardkowe projekty Saint Laurent, i my przejrzeliśmy najnowszą kolekcję francuskiego domu mody. W oko wpadł nam aksamitny top z udrapowaną na froncie kremowobiałą wstążką jedwabiu.
Rękawiczki Parlor: Kokarda zamiast rewolweru

Minione miesiące należały do operowych rękawiczek. A gdyby tak przywrócić sprawiedliwość klasycznym – krótkim? Szykując się na lansowanie nowego trendu, wystarczy uzbroić się w parę od Parlor. Nie dość, że z kokardami, to jakie stylowe! Do ślubu, tańca i różańca.
Kolczyki Natia x Lako: Wężowe szepty

Podobno już Sumerowie wiązali kokardy, tyle że ze złota. Technika zmieniła się dopiero w średniowieczu wraz z wynalezieniem krosna. Wróćmy jednak do kilku wieków przed naszą erą i wybierzmy kolczyki Natia x Lako kute z pozłacanego mosiądzu. Wystarczy dobrze się przyjrzeć – grzeczna kokarda wcale nie jest kokardą…
Kombinezon Zara: Mam cię na muszce

I na koniec. Gdyby inspiracji nie szukać u Marii Antoniny, „Emily w Paryżu” czy Hailey Bieber, dobrym wyborem będzie męska szafa. Bo czym innym jest mucha, jak nie reinterpretacją kokardy? Ta na kombinezonie z Zary przeszła transformację i stała się topem uzupełniającym kuse spodenki obszyte cekinami.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.