Możemy traktować ją jak płótno, któremu dopiero nadamy formę. Albo w myśl zasady, jeśli szaleć, to szaleć, dać się ponieść różnorodności fasonów, wzorów i tkanin. Niech latem niezawodną małą czarną zastąpi jej biała odpowiedniczka.
Magda Butrym: Robótki ręczne
Wakacje to dobry czas na rozpoczęcie nauki robótek ręcznych: szycia, haftowania lub dziergania. Z drobną pomocą wykrojów ze starych wydań „Burdy” można wyczarować projekty, jak z wybiegów. Z kolei ci, którzy urlop wolą spędzać na leżaku, szydełko i włóczkę niech oddadzą w ręce profesjonalistów – rzemieślników Bottegi Venety (uwaga, idą na całość!) czy Magdy Butrym, która wełnianymi splotami uzupełnia bardziej zabudowane modele. Na dobry początek proponujemy minisukienkę z perłowego jedwabiu z misternie tkaną braletką w kolorze écru. Wiele nie potrzebuje. Wystarczy jej towarzystwo minimalistycznych muli i skóra muśnięta słońcem.
H&M: Trzy Gracje
Czy to nie niezwykłe, że po ponad 2 tys. lat artyści niemal wszystkich dziedzin sztuki jako punkt odniesienia nieustannie wskazują antyczne rzeźby? Nike z Samotraki, Wenus z Milo czy klasycystyczne Mojry. Jako że zbliżają się wakacje, już niebawem cuda Rzymu i Grecji będą na wyciągnięcie ręki. Zanim wyruszymy w podróż, czas w biurze i na spotkaniach ze znajomymi może umilić nam sukienka z H&M. Długość sięgająca kostek, lejąca się tkanina w złamanej bieli i efektowne drapowanie w okolicy biustu – projektanci ewidentnie czerpali ze starożytnych wzorców.
Jonathan Simkhai: Small talk
A teraz coś dla niebanalnych minimalistek. Bo choć Jonathan Simkhai uszył sukienkę zgoła prostą, jej rąbek asymetrycznie skrócił pod kątem 30 stopni. Smukłe ramiączka potraktował z charakterystyczną dla siebie brawurą i rozpruł szew w okolicy biodra, tworząc zmysłową wycinankę spiętą łańcuchem. Biżuterii zatem już nie potrzeba. Jako buty sprawdzą się skórzane klapki na koturnie. A żeby wieczorem odmienić charakter stylizacji, wystarczy sięgnąć po olejek do ciała ze złocistym pyłkiem. Efekt wow gwarantowany.
Christopher Esber: Trzy kolory. Biel
– Biel jest pięknem absolutnym, harmonią – mawiała Coco Chanel. Nie zdradziła jednak, o którą biel jej chodziło. Bo tym jednym terminem określa się niezliczoną ilość barw – od alabastrowego z żółto-różową poświatą przez kość słoniową, cappuccino i krem. Ale, że projektantka ponad wszystko (nawet tweed) ceniła dżersej, można przypuszczać, iż w oko wpadłaby jej śmietankowa sukienka Christophera Esbera. Ma długość midi, dopasowujący się do ciała gorset oraz cudne wycięcia w kształcie łezek w okolicy talii. Wierzcie lub nie, w zależności od natężenia światła przybiera różne odcienie bieli.
Massimo Dutti: Biały Lotos
Od kilkunastu lat, w okolicach maja, moja babcia dzwoni do wszystkich przyjaciółek, by obwieścić, że „plisy znów są modne”. Mimo powtarzalności, ma rację, bo od kiedy na początku XX w. couturier Mariano Fortuny przywrócił karbowane tkaniny, plisy właściwie nie wyszły z kanonu. Z sezonu na sezon, z roku na rok jedynie nieznacznie ewoluują, dostosowując się do aktualnych gustów. Tego lata ich uosobieniem jest sukienka Massimo Dutti wykonana z lejącego materiału z domieszką europejskiego lnu. Zakładki ma niewielkie, dzięki czemu podąża za ruchem ciała, a jej elegancką konstrukcję równoważy fikuśny dekolt halter. Niezastąpiona podczas wakacyjnych podróży oraz lata w mieście.
Chloé: Królowa jest naga
A co powiecie na białą naked dress? Ta z kolekcji Chloé Resort 2022, w przeciwieństwie do większości, ciało bardziej zakrywa, niż odkrywa. Zwraca się ku stylistyce boho i czerpie z rękodzieła – angielskich haftów, szydełkowych wykończeń, francuskich koronek. Za efekt „nagości” odpowiadają gęste sploty włóczki łączące kafelki kaszmirowej dzianiny. Za dnia sprawdzi się do kompletu z kostiumem kąpielowym i klapkami na platformie, nocą zaś ze skórzanymi mulami i – by więcej pozostawić wyobraźni – ciemnymi okularami przeciwsłonecznymi.
Nanushka: Diabeł tkwi w szczegółach
Szandra Sándor, założycielka i dyrektorka kreatywna węgierskiej marki Nanushka, mawia, że u podstaw jej projektów leży hasło szkoły Bauhaus: „forma podąża za funkcją”. A, co za tym idzie, że „jeśli coś jest użytkowe, będzie z definicji piękne”. Tych dwóch rzeczy nie można odmówić sukience Soffio. Model ma kształt kolumny, a z pozoru roboczą formę spódnicy przełamuje gorset z drapowanego lnu, szylkretowe guziki i zmysłowe wycięcie peek-a-boo na brzuchu. W końcu w XXI w. dla urody wcale nie trzeba cierpieć.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.