Kalifornia od lat fascynuje jedną z najlepszych polskich blogerek. Specjalnie dla nas Alice Zielasko poleca swoje ulubione hotele w Los Angeles i okolicach – hipisowską mekkę, luksusowe miejsca dla gwiazd i oazy spokoju.
Los Angeles oferuje niezliczoną ilość doznań. Zwiedzając to miasto, wielokrotnie miałam wrażenie, że gdzieś to już widziałam. Wychowałam się na amerykańskich serialach z lat 80. i 90., których akcja toczyła się w Kalifornii. Jako nastolatka oglądałam teledyski z MTV kręcone na plaży w Venice czy w willach na wzgórzach Beverly Hills. Podczas studiów w Krakowie wciąż wracałam do filmu „Królowie Dogtown” o deskorolkarzach z Los Angeles, bo większość moich kolegów jeździła na deskorolce. A gdy zaczęłam śledzić blogi o modzie, właśnie styl mieszkanek Kalifornii inspirował mnie najbardziej. Wraz z pojawieniem się Instagrama mój feed był wypełniony zdjęciami z Coachelli i widokami z Palm Springs. Dziś moim ulubionym filmem jest „La La Land”, który przenosi mnie w świat marzeń. Ścieżki dźwiękowej słucham co najmniej raz w tygodniu, tak jak piosenek pochodzących z LA The Doors i Ariel Pink.
Planując wycieczkę do Miasta Aniołów, marzyłam, żeby odwiedzić miejsca, które kojarzą mi się z młodzieńczymi inspiracjami. Każda dzielnica Los Angeles ma inny klimat, architekturę i styl życia. Łączy je piękna pogoda, widoki i magiczne zachody słońca. W każdej dzielnicy mam ulubiony hotel. Wybrałam siedem miejsc, które pozwolą wam poczuć atmosferę metropolii.
West Hollywood EDITION: Nowy faworyt gwiazd
Na otwarcie tego hotelu zlokalizowanego przy Sunset Boulevard czekano z niecierpliwością w 2019 r. Od razu pojawił się na top listach „Vogue’a” czy „GQ”. Został zaprojektowany przez Iana Schragera, założyciela Studia 54, który zrobił rewolucję w butikowych hotelach, łącząc luksus z najlepszym designem.
Na 10. piętrze znajduje się bar otwarty dla wszystkich i basen przeznaczony tylko dla gości hotelowych. Pokoje utrzymane są w skandynawskiej estetyce z elementami vintage i charakterystycznym kocem, który jest znakiem rozpoznawczym hoteli Schragera. W lobby z barem i stołem bilardowym można spotkać najlepiej ubranych mieszkańców miasta, w tym gwiazdy.
Petit Ermitage: Magiczny świat
Zlokalizowany w spokojnej uliczce w West Hollywood między Santa Monica Boulevard i Sunset Boulevard. Hotel przenosi nas w świat magii, sztuki i mody. Recepcjonistki są ubrane w wiktoriańskie koszule, inspirowane portretami malarza Johna Singera Sargenta i stylem Coco Chanel.
Ściany zdobią reprodukcje obrazów Salvadora Dalego i Joan Miró. W pokojach panuje romantyczna atmosfera. W każdym znajduje się barek, albumy z odważnymi sesjami zdjęciowymi, np. Ellen von Unwerth, odtwarzacz muzyczny ze specjalnie przygotowaną playlistą, a w łazience możemy skorzystać z kosmetyków Le Labo.
Najważniejszym miejscem hotelu jest jednak bar z basenem i francuską restauracją z widokiem na wzgórza Hollywood i Los Angeles, gdzie mają wstęp tylko goście hotelowi.
Silver Lake Pool & Inn: Mekka artystów
Hotel zlokalizowany w dzielnicy Silver Lake, która jest odpowiednikiem Shoreditch w Londynie czy Brooklynu w Nowym Jorku, został otwarty pod koniec 2019 r. Pokoje – piękne, fotogeniczne i bardzo przytulne – zostały urządzone w stylu kalifornijskim i skandynawskim. Drewniane meble inspirowane vintage pasują do szarego kamienia.
Atmosfera jest niezwykła, szczególnie o zachodzie słońca, kiedy złote promienie oświetlają wnętrza. W ciągu dnia można leżeć na leżaku przy basenie, opalając się, jedząc późne śniadanie i pracując.
Warto wybrać się też na spacer po uroczych uliczkach Silver Lake, polecam również wyprawę nad jezioro Echo Park czy Griffith Observatory.
Hotel Bel-Air: Ikona Hollywood
Jeden z najbardziej luksusowych hoteli w Los Angeles w dzielnicy Bel-Air, którą zamieszkują między innymi Beyoncé i Jay-Z, powstał w 1946 r. Nocowały w nim niegdyś Audrey Hepburn i Marilyn Monroe.
Inspirowany stylem śródziemnomorskim, głównie hiszpańskim i włoskim, otoczony został ogrodami z fontannami, werandami i ukrytymi ścieżkami. W hotelu znajduje się otoczony palmami basen w stylu retro. Restauracja Wolfganga Pucka jest dostępna dla wszystkich, nie tylko dla gości hotelowych, ale wymagana jest wcześniejsza rezerwacja.
Polecam wybrać się tu choćby na śniadanie, szczególnie amerykańskie pancakes z syropem klonowym i firmowe Bel-Air Breakfast. Przy okazji warto zaplanować samochodową przejażdżkę po Mulholland Drive.
Malibu Beach Inn: Na plaży
Warto wybrać się też na road trip na wybrzeże od Venice Beach przez Santa Monica aż do Malibu, gdzie prowadzi słynna Pacific Coast Highway.
Hotel Malibu Beach Inn oferuje prywatną plażę dla gości. W pokojach można poczuć się jak w domu, niektóre mają nawet kominek, a większość – balkon z widokiem na ocean.
Budzenie się rano przy dźwiękach fal jest bezcennym przeżyciem, podobnie jak śniadanie w hotelowej restauracji Carbon Beach Club z widokiem na ocean albo romantyczna kolacja przy zachodzie słońca.
Ace Hotel Palm Springs: Impreza od rana
Jeden z najbardziej znanych hoteli Palm Springs, małym miasteczku oddalonym o dwie godziny drogi od Los Angeles. Palm Springs położone w Coachella Valley, którą otaczają skaliste góry, znane jest z modernistycznej architektury z lat 50. XX w. Tu swój dom miał, m.in. Frank Sintara.
Ace Hotel nie nadaje się dla miłośników ciszy, bo DJ zaczyna tu grać od rana. Do dźwięków muzyki można zamówić śniadanie, relaksować się w jacuzzi albo podziwiać widok na góry. Pokoje w Ace są urządzone w stylu boho – to idealne miejsce do sesji zdjęciowych!
Polecam również restaurację King’s Highway, jedną z najlepszych w miasteczku. Uwielbiam jej wystrój, który przypomina przydrożny diner.
Sacred Sands Joshua Tree: Romantyczna pustynia
Usytuowany milę od wejścia do Parku Narodowego Joshua Tree i trzy mile od miasteczka, gdzie znajdują się restauracje i sklepiki, Sacred Sands oferuje dwa pokoje o luksusowym standardzie butikowego hotelu z wygodnym łóżkiem z lnianą pościelą, odtwarzaczem płyt winylowych, obszerną łazienką, oknem z widokiem na góry i prywatnym patio z dodatkowym prysznicem, wanną i łóżkiem do odpoczywania w słońcu.
Do dyspozycji gości jest również wspólny salon z kominkiem i dodatkowym tarasem, gdzie można spędzić chłodne wieczory.
To jedno z najbardziej romantycznych miejsc, w jakich kiedykolwiek nocowałam.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.