Największe skandale na czerwonym dywanie w Cannes

Od stanika Madonny po pocałunek Ryana Goslinga – festiwal w Cannes to nie tylko święto kina. To też wielki modowy wybieg, a niekiedy arena do manifestacji swoich przekonań. Bywa kontrowersyjnie.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes przyciąga buntowników. Jedni swój sprzeciw wyrażają na ekranie, inni na czerwonym dywanie. Ci pierwsi mogą zwykle liczyć na przychylność. Drudzy ponoszą konsekwencje, takie jak na przykład zakaz wejścia na premierę. Bo złamanie sztywnych zasad canneńskiego dress code’u to wciąż faux pas. A protokół nie zmienia się od 77 lat.

Picasso: Gardził dress code’em

Jednym z pierwszych, który wzgardził canneńskim dress code’em, był Pablo Picasso. W latach 50. artysta często gościł na festiwalu. Zatrzymywał się w swojej wilii La Californie.

Każde przejście artysty po słynnych 24 schodach prowadzących do pałacu festiwalowego zwracało uwagę. Nie zamierzał dostosowywać się do konwenansów. Raz zjawił się w kożuchu, pod którym miał raczej mało elegancką sztruksową marynarkę. Innym razem – w meloniku i z czerwonym nosem klauna.

Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy, by wypraszać Picassa z premiery, mimo że jego awangardowy strój z pewnością nie mieścił się w kategorii black tie.

Cicciolina: Prawie nago na czerwonym dywanie

Cicciolina – gwiazda filmów dla dorosłych, członkini włoskiego parlamentu, a później żona Jeffa Koonsa, w 1988 roku wystąpiła na czerwonym dywanie w Cannes prawie nago. Uzupełnieniem „kreacji” były długie białe rękawiczki, wianek we włosach i pluszowa przytulanka.

Madonna: W buduarowym stylu

Wobec stylizacji Ciccioliny strój Madonny z 1991 roku wydaje się skromny. Piosenkarka promowała w Cannes dokument Aleka Keshishiana „W łóżku z Madonną”. Na oficjalnej premierze filmu pojawiła się w charakterystycznym stożkowatym biustonoszu i wysokich zabudowanych majtkach projektu Jeana-Paula Gaultiera. Wyglądała niczym współczesna gejsza – uzupełnieniem buduarowego kompletu było jedwabne kimono.

Sabine Azéma i inne francuskie aktorki: Prawie topless

W 1994 roku szerokim echem w plotkarskiej prasie odbiła się elegancka, choć prowokacyjna czarna suknia z przezroczystą górą, w jakiej na premierze w Cannes gościła aktorka Sabine Azéma. Być na wpół rozebraną, a zarazem niezwykle szykowną – to potrafią chyba tylko Francuzki. Umieją też traktować wpadki z dystansem. Sophie Marceau wystąpiła na czerwonym dywanie topless, bo suknia spłatała jej figla. Zresztą nie pierwszy raz. Gwiazda skwitowała to małe faux pas perlistym śmiechem.

Milla Jovovich: Rozpruta kreacja od Galliano

Na czerwonym dywanie w Cannes zdarza się też kicz. W 1997 roku, podczas premiery „Piątego elementu” Luca Bessona, Milla Jovovich miała na sobie coś na kształt antycznej złotej zbroi. Kontrowersyjna kreacja autorstwa Johna Galliano w pewnym momencie zaczęła się pruć. Sytuację uratowała Demi Moore, która miała w torebce minizestaw do szycia. Po latach Jovovich wspominała, że gdyby nie Moore, wpadka mogłaby być poważniejsza.

Kiddy Smile: Dla kogo nie ma miejsca w canneńskim protokole?

Dwa lata temu Kiddy Smile na premierę filmu Pedra Almodóvara „Ból i blask” włożył rozłożystą suknię z kwiatowym printem. Obsługa zareagowała od razu: przecież mężczyzn obowiązują smokingi. Na wszelki wypadek zapytali, czy sukienka nie jest tradycyjnym strojem afrykańskim. Nie była. Była to zwykła sukienka, którą tancerz miał ochotę włożyć, bo pasowała do jego pomarańczowych włosów.

Ostatecznie Smile został wpuszczony na premierę, ale niesmak pozostał. – Akurat ja jestem cispłciowy, ale jeśli jesteś osobą niebinarną, to nie ma dla ciebie miejsca w canneńskim protokole – skomentował w rozmowie z „Vogiem”.

Julia Roberts i Kristen Stewart przeszły boso

Mężczyzn obowiązują garnitury, a kobiety muszą mieć wysokie obcasy. W 2015 roku podczas galowego pokazu filmu „Carol” kilkanaście kobiet zostało zatrzymanych tuż przed wejściem na czerwony dywan, bo zamiast szpilek wybrały wygodne płaskie buty. W ramach sprzeciwu Julia Roberts i Kristen Stewart przeszły po słynnym tapis rouge boso. Co ciekawe, dyrektor festiwalu, Thierry Frémaux, twierdzi, że ów wymóg nie istnieje i nigdy nie istniał.

Kate Moss i Johnny Depp: Dożywotni zakaz wstępu

W 1998 roku sensacją na czerwonym dywanie w Cannes było pojawienie się ulubieńców tabloidów – Johnny’ego Deppa i Kate Moss. Byli w sobie do szaleństwa zakochani, lubili się dobrze bawić, nie stronili od używek. Prawdziwie rock’n’rollowy i jakże stylowy duet!

Moss towarzyszyła Deppowi podczas premiery „Las Vegas Parano”. Wyglądała posągowo w małej czarnej z dekoltem ozdobionym strusimi piórami. Eleganckim dopełnieniem stylizacji była diamentowa biżuteria. Depp miał na sobie smoking z artystycznym sznytem i nieodłączny papieros w dłoni. Pozowali fotoreporterom, trzymali się za ręce i okazywali sobie dużo czułości.

Jednak obsługa luksusowego Hotel du Cap-Eden-Roc zapamiętała ich zgoła inaczej. Podobno Moss wściekła się, gdy zwrócono jej uwagę, że paraduje po hotelu w bikini. Z pomocą Deppa zdewastowała więc apartament prezydencki, w którym się zatrzymali. Za karę otrzymała dożywotni zakaz przekraczania progu hotelu.

Monica Bellucci i Vincent Cassel po skandalicznej premierze

Inną parą, której pojawienie się na czerwonym dywanie przed Palais des Festivals et des Congrès wzbudziło ogromne emocje, byli Monica Bellucci i Vincent Cassel. A wszystko z powodu filmu Gaspara Noégo „Nieodwracalne”. Tuż po porannym pokazie dla prasy film okrzyknięto „absolutnie skandalicznym”. Z żadnego innego seansu nie wyszło aż tyle osób. Film zawiera realistyczną, trwającą ponad pięć minut scenę gwałtu. Bellucci gra w nim Alex, młodą kobietę mieszkającą w Paryżu ze swoim narzeczonym, Marcusem – w tej roli Cassel. Nocą, tuż po wyjściu od przyjaciół, Alex zostaje napadnięta w przejściu podziemnym, zgwałcona i brutalnie pobita. Marcus rusza na poszukiwanie sprawcy. A wszystko z bardzo bliska śledzi kamera. Noe nie oszczędza widzów.

W Cannes nie mówiono o niczym innym. Nic więc dziwnego, że zjawienie się na wieczornej galowej premierze Moniki i Vincenta było sensacją. Tym bardziej że Bellucci miała na sobie seksowną suknię od Dolce & Gabbana – ciasno zasznurowaną niczym gorset, z odważnymi rozcięciami z tyłu i po bokach.

Pocałunek Ryana Goslinga

Bywa, że temperaturę w Cannes podnosi niewinny pocałunek. Zwłaszcza gdy całuje Ryan Gosling. Wydarzyło się to w 2011 roku podczas sesji zdjęciowej zwycięzców festiwalu. Jednym z nich był reżyser „Drive”, Nicolas Winding Refn. Gosling, odtwórca głównej roli w filmie, w każdym wywiadzie podkreślał, jak mają świetną relację. – Nicolas kreatywnie mnie rozdziewiczył – mówił. Dodawał, że „Drive” jest ich „wspólnym dzieckiem”. Apogeum seksualnych konotacji nastąpiło na czerwonym dywanie, gdy Gosling siarczyście pocałował Refna w usta.