Gdy rzeczywistość nie rozpieszcza, pocieszenia szukamy w ulubionych komediach romantycznych. Dzięki nim długie jesienne wieczory staną się znośniejsze. Wybieramy najzabawniejsze romanse, które oferują szczyptę słodkiego eskapizmu.
„Bilet do raju”: Dawne uczucia i nowa miłość
Choć nie jest to najlepsza komedia romantyczna w historii, to i tak warto dać jej szansę. Przede wszystkim dla gwiazdorskiego duetu Julii Roberts i George’a Clooneya, wcielających się w byłych małżonków, którzy spotykają się po latach na ślubie swojej córki (Kaitlyn Dever, którą niebawem zobaczymy w roli Abby w drugim sezonie „The Last of Us”). Jak można się spodziewać, dawne konflikty odżywają tylko po to, żeby przypomnieć bohaterom o tym, co w życiu najważniejsze.
„Tylko nie ty”: Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie
Fanom zabawnych romansów polecamy również przewrotne love story z Sydney Sweeney i Glenem Powellem. W „Tylko nie ty” aktorski duet gra dwójkę znajomych, którzy szczerze się nie znoszą. Do czasu, gdy muszą udawać parę, by nie wyjść na przegrywów przed wspólnymi przyjaciółmi. Chemia między bohaterami jest oczywiście widoczna od pierwszej sceny, a zakochani są wręcz skazani na happy end, co zupełnie nie odbiera radości z seansu.
„Narzeczony mimo woli”: Pozycja obowiązkowa, która daje nadzieję na miłość
Margaret Tate (Sandra Bullock) jest kobietą sukcesu – zajmuje wysokie stanowisko w prestiżowym wydawnictwie w Nowym Jorku, ma władzę i pieniądze. Pewnego dnia dowiaduje się jednak, że może to wszystko stracić. Aby temu zapobiec, postanawia poślubić swojego asystenta Andrew (Ryan Reynolds). Niedobrana para rusza na Alaskę, aby poinformować rodzinę mężczyzny o zaręczynach i przekonać wszystkich (w tym siebie samych), że łączy ich prawdziwe uczucie.
„Kiedy Harry poznał Sally”: Jedna z najlepszych komedii romantycznych w historii kina
Spacer Harry’ego i Sally (Billy Crystal i Meg Ryan) po skąpanym w złocie Central Parku to być może najbardziej jesienna scena w historii kina. Nic więc dziwnego, że do kultowej komedii romantycznej wracamy co roku, gdy liście przybierają wszystkie odcienie czerwieni, pomarańczu i brązu. „Kiedy Harry poznał Sally” śledzi losy tytułowych bohaterów, których drogi krzyżują się zaraz po zakończeniu studiów. Po pięciu latach przypadkowo spotykają się w samolocie. Początkowa niechęć z wolna przeradza się w przyjaźń, przelotny romans, a w końcu w prawdziwą miłość.
„Świąteczny szok”: Zabawna komedia na co dzień i od święta
Halloween za nami, to zatem najwyższy czas na maraton naszych ulubionych komedii romantycznych z Gwiazdką w tle. Po seansie kultowych tytułów w stylu „To właśnie miłość” i „The Holiday” dajcie szansę nowym klasykom, jak „Dash i Lily”, „Wieczny singiel” i „Świąteczny szok”. Ostatni film warto obejrzeć choćby dla wspaniałej Aubrey Plazy i partnerującego jej na ekranie Dana Levy'ego w rolach wspierających (przez większość czasu) przyjaciół. Świąteczna komedia romantyczna śledzi losy Abby i Harper (Kristen Stewart i Mackenzie Davis), które postanawiają spędzić Gwiazdkę z konserwatywną rodziną jednej z nich. Abby planowała oświadczyć się ukochanej podczas wigilii. Problem w tym, że Harper nigdy nie wyoutowała się przed bliskimi. Jak w najlepszych love stories humor miesza się z momentami wzruszeń i oczywiście szczyptą świątecznej magii.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.