Znaleziono 0 artykułów
23.05.2023

Nareszcie można naprawdę zjeść śniadanie u Tiffany'ego

23.05.2023
(Fot. materiały prasowe)

Tu nic złego nie może się wydarzyć – pisał o nowojorskim salonie Tiffany'ego Truman Capote. Jego bohaterka, Holly Golightly spędzała poranki, podziwiając biżuterię przez szybę. Dziś znów można tu zjeść śniadanie. 

Legendarny nowojorski jubiler Tiffany & Co. swoją sławę zawdzięcza luksusowej biżuterii. Holly Golightly, bohaterka powieści „Śniadanie u Tiffany'ego” Trumpana Capote'a, zamiast do kawiarni na śniadanie przychodziła właśnie tutaj. – To miejsce mnie uspokaja – mówiła. Teraz każdy może poczuć się jak Holly, którą unieśmiertelniła Audrey Hepburn. 

Niedawno świętowano ponowne otwarcie odnowionego butiku flagowego Tiffany & Co. w Nowym Jorku. Kawiarnia The Blue Box Café by Daniel Boulud powstała na szóstym piętrze The Landmark. Miejsce prowadzi szef kuchni odznaczony gwiazdką Michelina. Nie serwuje jednak kawy w papierowych kubkach (a taką piła Holly), tylko śniadanie na błękitnej porcelanie (podaje się je przez cały dzień). Ten sławny odcień Pantone nazywał 1837 Blue.

The Landmark na dziesięciu piętrach mieści teraz nie tylko sklep i kawiarnię, ale także kolekcję sztuki Damiena Hirsta, Juliana Schnabla czy Jenny Holzer. Można też zaliczyć „Audrey Experience”, podziwiając ikoniczną sukienkę Givenchy, którą Hepburn nosiła w filmie. 

(Fot. materiały prasowe)

Nie każdy dostąpi jednak zaszczytu zamówienia croissanta w Tiffanym, bo każde z 40 miejsc w jednej z najbardziej instagramowalnych knajp w Nowym Jorku, jest rezerwowane na wiele miesięcy naprzód. 

Planując wyprawę do Wielkiego Jabłka, warto wpisać Blue Box Cafe w swój kalendarz. Przy okazji można pooglądać, nie tylko przez szybę, najbardziej imponujące diamenty świata. Dress code? Oczywiście mała czarna. 

 

Anna Konieczyńska
  1. Styl życia
  2. Nareszcie można naprawdę zjeść śniadanie u Tiffany'ego
Proszę czekać..
Zamknij