Po czwartym sezonie „Domu z papieru” Álex Pina zaserwuje nam „White Lines” o DJ-u z Ibizy, który ginie w tajemniczych okolicznościach. Ale trzymających w napięciu, rozerotyzowanych i zaskakująco zabawnych hiszpańskich produkcji jest na platformie streamingowej znacznie więcej. Wybraliśmy nasze ulubione.
Film „Bagienna cisza”
Dla fanów „Gomorry”. Pedro Alonso, czyli dekadencki Berlin z „Domu z papieru” w ekranizacji powieści Juanja Braulia, gra Q, dziennikarza, który zaczyna pisać kryminały. Bada korupcję wśród elit, mafijne machlojki i hipokryzję władz, sam mając na sumieniu zbrodnię. Czy wymierzając sprawiedliwość innym, sam uniknie odpowiedzialności?
Serial „Grand Hotel”
Dla fanów „Downton Abbey” i powieści Agathy Christie. Na początku XX wieku w hotelu dla hiszpańskiej arystokracji możni toczą bezwzględną grę ze służbą. Młody mężczyzna zatrudnia się jako kelner, by odkryć tajemnicę śmierci swojej siostry. Prywatne śledztwo doprowadzi go dalej, niż mógł się spodziewać. Serial bliski jest podobnym produkcjom brytyjskim. Pieczołowitość w doborze kostiumów, muzyki i scenografii dorównuje serialom BBC, ale zdecydowanie więcej tu namiętności.
Film „Fatamorgana”
Dla fanów opowieści o przeznaczeniu, podróżach w czasie i paradoksach. Tym razem w jednej z głównych ról zobaczymy brata Berlina, czyli Profesora – Álvara Morte. Gra męża Very (Adriana Ugarte z „Juliety” Pedra Almodóvara), która pewnej burzowej nocy trafia do alternatywnej rzeczywistości. Ratując chłopca z sąsiedztwa, który zginął 25 lat wcześniej, traci swoją rodzinę. Czy uda jej się odzyskać córkę, zanim zostanie uznana za niepoczytalną?
Film „Kocham cię, głuptasie”
Dla fanów komedii romantycznych. Z większym wdziękiem niż liczne polskie filmy w tym gatunku, ale z podobną fabułą. 35-letni Marcos (Quim Gutiérrez), który wciąż mieszka z rodzicami, jednego dnia traci dziewczynę i pracę. Chcąc zostać mężczyzną na miarę XXI wieku, korzysta z pomocy internetowego guru. Przechodzi metamorfozę, zaczyna ćwiczyć i uczy się sztuki podrywu. Ale pozostaje przypadkiem beznadziejnym, dopóki nie spotka Raquel (Natalia Tena z sagi o Harrym Potterze), przyjaciółki ze szkolnych lat. Jak to zwykle w komediach, prawdziwa miłość wyleczy nieudacznika z kompleksów. Premiera już w piątek.
Film „Kogo zabrałbyś na bezludną wyspę?”
Dla fanów „Smaku życia”. Maria Pedraza i Jaime Lorente, czyli para z planu „Szkoły dla elity”, która związała się ze sobą także prywatnie, w filmie o dorastaniu. Czwórka współlokatorów – dwie dziewczyny i dwóch chłopaków – w ostatnią noc we wspólnym mieszkaniu odkrywa, że łączyły ich zdecydowanie bardziej skomplikowane, a nawet toksyczne relacje, niż im się wydawało. Czy prawda ich do siebie zbliży? A może dzięki ujawnionym sekretom będą mogli pożegnać się bez żalu?
Film „Nie zważając na nic”
Gdy umiera matka, cztery siostry, każda o innym temperamencie, wizerunku i sposobie na życie, dowiadują się, dlaczego równie dużo je dzieli, co łączy. W spowiedzi zza grobu matka wyznaje, że mężczyzna, którego dziewczyny uważały za ojca, wcale nim nie jest. Prawdopodobnie każdej z córek zmarła doczekała się z innym partnerem. Przed kobietami podróż w przeszłość i w głąb siebie.
Serial „Pełne morze”
Dla fanów „Titanica”. W latach 40. XX wieku luksusowy statek rejsowy płynie z Hiszpanii do Rio de Janeiro. Na pokładzie furorę robią dwie piękne siostry. Gdy dochodzi do morderstw, współpasażerowie zaczynają uważniej się im przyglądać. Wydaje się, że najważniejszym tematem hiszpańskich produkcji jest tajemnica. Tutaj łączy się z pełnymi przepychu kostiumami, dynamiczną muzyką i nostalgią. Dodatkowy smaczek: w roli kapitana wystąpił Jon Kortajarena, supermodel z naszej okładki „Vogue Man”.
Film „Platforma”
Dla fanów dystopii. – Są trzy kategorie ludzi – ci na górze, ci na dole i ci, którzy upadają – słyszymy w filmie, który stara się wzorem „Parasite” rozpracować nierówności społeczne. Goreng (Iván Massagué z „Labiryntu fauna”) trafia do więzienia, które jest podzielone na piętra. Na każdym z nich przez 30 dni mieszka dwóch osadzonych. Podczas gdy na najwyższym poziomie można najeść się do syta, i to specjałami serwowanymi przez szefów kuchni, ci z kolejnych pięter dostają resztki, a ci na samym dole – nic. Łopatologiczna alegoria nie przeszkodzi fanom makabrycznych horrorów cieszyć się z gore’owej przemocy.
Serial „Szkoła dla elity”
Sex, drugs and rock’n’roll w liceum dla najbogatszych. Nastolatki nie zatrzymają się przed niczym – kłamstwem, kradzieżą, a nawet morderstwem, żeby chronić tych, których kochają. Trzeci sezon raczej nie okaże się ostatnim, chociaż większość bohaterów zdała już maturę. Wciąż pozostaje jednak kilkoro uczniów, którzy muszą powtórzyć ostatnią klasę. Z pewnością nie uda im się uniknąć kłopotów.
Serial „Telefonistki”
Hiszpania, lata 20. XX wieku, cztery dziewczyny zaczynają pracę w jednej z pierwszych firm telekomunikacyjnych w Europie. Uciekając od mrocznej przeszłości, próbują zawalczyć o niezależność we wciąż mocno patriarchalnym świecie. Jako pierwsze pokolenie pracujących kobiet muszą udowodnić, że ich miejsce jest nie tylko w domu przy dzieciach. W tle – roaring twenties, jazz i dekadencja.
Serial „Toy Boy”
Dla fanów telenowel i „Magic Mike’a”. Jeden z najpopularniejszych seriali ostatnich miesięcy niebezpiecznie zbliża się estetyką do latynoskich tasiemców. Historia „toy boys”, czyli żigolaków, którzy towarzyszą starszym od siebie kobietom, wielokrotnie przekracza granicę kiczu. Może właśnie dlatego produkcja stała się już kultowa. Nie zaszkodziły też konieczna u Hiszpanów zagadka morderstwa, lokalizacja – słoneczna Marbella, oraz odtwórcy głównych ról, którzy wyglądają, jakby właśnie zeszli z plaży. W centrum wydarzeń jest Hugo Beltrán (debiutant Jesús Mosquera). Po wyjściu z więzienia za przestępstwo, którego nie popełnił, trafia do grona chłopców do towarzystwa. Guilty pleasure do schrupania na jeden raz.
Serial „Uwięzione”
„Orange is the New Black” po hiszpańsku. Macarena (Maggie Civantos) zakochuje się w swoim szefie, który wrabia ją w przestępstwo. W końcu trafia do więzienia, gdzie poznaje grupę osadzonych (m.in. Alba Flores z „Domu z papieru”), które w niesprzyjających okolicznościach tworzą solidarną wspólnotę. Gdy Netflix kupił serial od hiszpańskiej telewizji, „Uwięzione” stały się światowym przebojem. Po czterech sezonach bohaterki spotkają się znów w tegorocznym spin-offie.
Serial „Valeria”
„Seks w wielkim mieście”, a raczej „Dziewczyny” z Madrytu. Serial na podstawie książek Elísabet Benavent z Dianą Gomez w tytułowej roli niespełnionej pisarki i żony. Nieszczęśliwe małżeństwo z Adrianem (Ibrahim Al Shami) odreagowuje podczas drinków z przyjaciółkami – Lolą, Carmen i Nereą, które namawiają ją, żeby pozbawione namiętności życie zamieniła na gorący romans z tajemniczym Victorem. „Wreszcie będziesz miała o czym pisać”, mówią. Nie obejdzie się bez komplikacji.
Serial „Velvet”
Dla fanów mody. W latach 50. XX wieku Alberto, który ma przejąć od ojca dom mody, zakochuje się w jednej z pracownic, skromnej krawcowej. Rodzina nie pozwoli mu jednak na mezalians, a co dopiero na radykalne zmiany w biznesie. Kto ma dosyć kostiumowych intryg w wydaniu hiszpańskim, i tak polubi „Velvet”, bo pozwoli zajrzeć za kulisy pracy w branży mody, a zwłaszcza sztuki haute couture.
Serial „White Lines”
Álex Pina, twórca „Domu z papieru”, słynie z szalonego tempa akcji, wyrazistych postaci i absurdalnego poczucia humoru. Ciało legendarnego DJ-a z Manchesteru zostaje odnalezione dwadzieścia lat po tajemniczym zaginięciu muzyka na Ibizie. Jego siostra powraca na hiszpańską wyspę słynącą z klubów tanecznych, by przeprowadzić prywatne śledztwo. Nie spodziewa się, jak bolesna okaże się prawda. W miejscu, w którym każdy żyje na krawędzi, będzie też musiała zmierzyć się z własną mroczną stroną. Premiera już w piątek.
Serial „Życie bez pozwolenia”
„Dynastia”, „Sukcesja” i „Narcos” w jednym. Gdy baron narkotykowy z Galicji dowiaduje się, że choruje na alzheimera, postanawia przekazać dzieciom stery w mafijnym biznesie. Okazuje się jednak, że nie może nikomu ufać, nawet najbliższym. Brzmi znajomo, ale właśnie dlatego warto oglądać.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.