Irlandzka aktorka Nicola Coughlan pojawiła się w serialu „Bridgertonowie” już w pierwszym sezonie, ale dopiero w trzeciej odsłonie serii lśni pełnią blasku jako Penelope Featherington. Nicola Coughlan na sławę czekała niemal 20 lat.
Przy okazji premiery trzeciego sezonu netflixowego serialu „Bridgertonowie” fani Nicoli Coughlan przypomnieli o jej poprzedniej roli w „Derry Girls”. Zestawiając obok siebie zdjęcia Penelope Featherington, w którą aktorka wciela się w ekranizacji sagi Julii Quinn, z portretem Clare Devlin z irlandzkiej komedii o latach 90., podkreślali, że gwiazda potrafi zagrać wszystko. Należałoby do kompletu dołożyć jeszcze kadr z „Big Mood”, gdzie Coughlan z czułością i szczerością pokazuje życie Maggie, zmagającej się z chorobą afektywną dwubiegunową (sama Nicola cierpiała kiedyś na depresję). W każdym z tych wcieleń jest inna, choć również w każdym zostawiła cząstkę siebie. W żadnej z tych produkcji nie gra swojej rówieśniczki – w „Derry Girls” przypomina sobie, jak to było chodzić do szkoły, w „Bridgertonach” powraca do momentu wkraczania w dorosłość, w „Big Mood” cofa się do przełomowej trzydziestki. Dla 37-letniej dziś Nicoli Coughlan właśnie trzydziestka okazała się punktem zwrotnym. Wcześniej przez dekadę próbowała się przebić.
Nicola Coughlan zyskała sławę dzięki roli w „Derry Girls”
Tak jak Clare z „Derry Girls” Nicola Coughlan wychowała się w Irlandii. Tak jak Penelope długo czekała na swój moment. Tak jak Maggie z rodzinnego miasteczka wyjechała do Londynu, gdzie próbowała swoich sił w show-biznesie, ale z trudem udawało jej się utrzymać.
Coughlan urodziła się 9 stycznia 1987 r. w Galway, a wychowała w Oranmore. Jej tata – wojskowy – brał udział w misjach pokojowych w regionach ogarniętych konfliktem, m.in. na Bliskim Wschodzie. Nicola zamarzyła o aktorstwie, gdy jako czteroletnia dziewczynka zobaczyła ze starszą siostrą Clodagh i bratem Kieranem „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”. – Nie wiedziałam, o co chodzi, ale byłam przekonana, że właśnie tym pragnę zajmować się w życiu – wspomina. Później, gdy w szkolnym przedstawieniu wystąpiła siostra, Nicola pragnęła znaleźć się na jej miejscu. Przed kamerą po raz pierwszy stanęła jeszcze jako dziecko, w krótkometrażowym filmie „The Phantom Cnut”, potem udzielała głosu w kreskówkach, a w końcu stanęła na scenie. Po liceum studiowała anglistykę, po czym zdała do szkoły aktorskiej do Birmingham, a w końcu do The Oxford School of Drama. W międzyczasie przeprowadziła się do Londynu, ale stolica nie przyjęła jej z otwartymi ramionami. – Pracowałam jako ekspedientka, ledwo starczało mi na czynsz, nie miałam czasu chodzić na castingi, żywiłam się zupkami chińskimi – mówi Coughlan. Wiele razy chciała zrezygnować. W końcu, na chwilę przed 30. urodzinami, trafiła na plan „Derry Girls”. Została ulubienicą całej Irlandii, otrzymała nagrodę dla wschodzącej gwiazdy Irish Film & TV Academy, wypłynęła na tej samej fali, która wyniosła na szczyt inne irlandzkie gwiazdy, Andrew Scotta, Barry’ego Keoghana, Paula Mescala.
Gwiazda „Bridgertonów” dużo czasu poświęca aktywizmowi społecznemu
– W trzecim sezonie Penelope nareszcie wychodzi z cienia. Zdecydowanie mogę się z tym utożsamić – mówi Nicola. Podczas gdy na ekranie toczy się płomienny romans Penelope z Colinem, na czerwonych dywanach i konferencjach prasowych Nicola stroi się w suknie godne czasów regencji. Razem ze stylistką Aimée Croysdill starają się wybierać romantyczne kreacje w nowoczesny sposób interpretujące tamtą epokę od młodych projektantów szczycących się zaangażowaniem społecznym. Na liście jej ulubieńców znaleźli się Willy Chavarria, Erdem, Sara Mrad, Azzi & Osta.
Na małym ekranie Coughlan już rządzi niepodzielnie, teraz więc przyszedł czas na role kinowe. Z powodu konfliktu terminów nie mogła w „Barbie” zagrać tak dużej roli, jak by chciała. Nie dość, że bawiła się lalkami w dzieciństwie, to jeszcze uwielbia reżyserkę Gretę Gerwig. Ostatecznie otrzymała rolę Barbie dyplomatki. W przyszłym roku Coughlan zobaczymy w baśniowym filmie familijnym „The Magic Faraway Tree” u boku Jessiki Gunning („Reniferek”), Andrew Garfielda i Claire Foy oraz w „Love And War”, historii o matce, która musi odnaleźć zaginione dziecko.
Dziś fani dziwią się, że ich idolka grająca 19-letnią arystokratkę z XIX-wiecznej Anglii zbliża się do czterdziestki (– W Irlandii rzadko świeci słońce, pewnie temu zawdzięczam cerę – śmieje się Coughlan). Kiedyś, gdy miała 10 lat mniej, na castingach słyszała, że jest „za stara”. Nicola podkreśla więc, że we wciąż mizoginistycznym Hollywood kobieta nigdy nie osiąga właściwego wieku. Aktorka mierzyła się jednak nie tylko z ageizmem, lecz także z konserwatywnymi kanonami urody. Pełne kształty Coughlan wzbudzają niezdrową sensację nawet teraz, gdy jej status gwiazdy został potwierdzony udziałem w „Bridgertonach”. Co i rusz Coughlan dostaje pytanie o to, jak zdobyła się na odwagę, żeby pokazać się nago. Ciałopozytywność to jedna z jej misji. „Oceniajmy, proszę, aktorów na podstawie ich talentu, a nie ciała. I nie pytajmy kobiet o ich wagę”, pisała w eseju dla „Guardiana”. Nicola szerzy także świadomość na temat sekspozytywności – w końcu „ten” moment w karocy z Colinem (Luke Newton) przeszedł już do historii telewizji jako jedna z najgorętszych scen erotycznych.
Aktywizm przysporzył jej niejednego wroga. Od ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 r. wzywa do zawieszenia broni, zbiera fundusze na pomoc Palestyńczykom (1,2 mln dolarów na rzecz Palestine Children's Relief Fund), informuje na temat wydarzeń w Strefie Gazy. – Nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie używać tego wpływu, który mam – tłumaczyła Coughlan na łamach „Teen Vogue”. Dla aktorki grono 5 mln fanów na Instagramie to „platforma”, dzięki której można zmieniać świat, chociaż trochę, krok po kroku, codziennie. Do pewnego stopnia ta działalność upodabnia ją do Lady Whisteldown – alter ego Penelope z „Bridgertonów”. Jej uwadze też nic nie umknie. I choć bohaterka zajmuje się życiem śmietanki towarzyskiej Anglii początku XIX w., zmysł obserwacyjny pozwala jej wykraczać poza utarte ramy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.