Joga, pilates i siłownia to nie wszystko. Wracając do formy, warto spróbować sztuk walki, wspinaczki albo tańca na rurze. Polecamy pięć miejsc, w których regularny wysiłek wiąże się z budowaniem świadomości ciała, wzmacnianiem siły i, przede wszystkim, przyjemnością.
Uniq Fight Club (ul. VI Poprzeczna 23)
Mityczne przeświadczenie, że sztuki walki są tylko dla mężczyzn już dawno odeszło do lamusa. W Uniq Fight Club znajdziemy szeroką ofertę zajęć – od boksu po krav magę, brazylijskie jiu jitsu, czy karate. Prowadzony przez dwóch braci klub oferuje także kickboxing dla kobiet, gdzie nie tylko nauczymy się wyprowadzania ciosów, ale także poprawimy koordynację ruchową i refleks. Kadra trenerska w Uniq to w większości mistrzowie świata czy Polski w swoich dziedzinach.
– Sporty walki są wspaniałą alternatywą dla osób, które znudziły się podnoszeniem ciężarów na siłowni i szukają nowych wyzwań oraz inspiracji. Do grupy początkującej może dołączyć każdy, niezależnie od wieku, płci i poziomu wytrenowania. Trening boksu, kickboxingu czy MMA wymaga ciężkiej pracy i systematyczności, ale jego efekty są tego warte. Poza korzyściami dla zdrowia i sylwetki, uprawianie sztuk walki podnosi poziom samoświadomości, bezpieczeństwa i pewności siebie – mówi Radosław Paczuski, współwłaściciel klubu i Mistrz Świata w kickboxingu.
Po intensywnym treningu można także przysiąść na kawę czy śniadanie w Uniqalnej, czyli klubowej kawiarni.
Akademia W Grunciu Ruchu (ul. Rydygiera 13)
Akademia stawia na kreatywne podejście do treningu. To nie tylko zajęcia z lokomocji czy movementu, ale także miejsce spotkań ludzi, którzy chcą żyć w zgodzie z naturą. Trenerom przyświeca idea ruchu jako nieodłącznego elementu życia, nie tylko w postaci godzinnego treningu na siłowni. Skupiają się na wszechstronnej edukacji, by uczestnicy zajęć mogli lepiej poznać swoje ciało i zadbać o zdrowie.
– Szybkie tempo współczesnego życia sprawia, że wiele rzeczy chcemy mieć od zaraz. Kiedy cel wymaga dyscypliny i systematycznej pracy, łatwo się zniechęcamy – mówi Marta Zinserling, nauczycielka i współzałożycielka Akademii. Przestrzega, żeby po długiej przerwie nie oczekiwać błyskawicznych rezultatów. – Trwałych i odczuwalnych zmian można spodziewać się miesiącu, a nawet trzech miesiącach regularnej praktyki.
Dla osób rozpoczynających przygodę z ruchem albo powracających po kontuzjach, idealnie sprawdzi się Movement Intro. Tu zbudujemy podstawową siłę i mobilność kręgosłupa czy barków. – Movement to praktyka ruchu, nie ograniczająca się do specjalizacji w jednej dyscyplinie. Korzystamy z elementów gimnastyki, capoeiry, tańca, sztuk walki i praktyk wewnętrznych. Łączymy rzetelną wiedzę o treningu z kreatywnym podejściem do ruchu w grach i zadaniach z partnerem, które sprawiają, że zaciera się granica pomiędzy ćwiczeniami a zabawą. Nasze zajęcia są dla każdego, kto chce zadbać o zdrowe, wszechstronnie rozwinięte ciało i spokojny umysł, niezależnie od doświadczenia i poziomu zaawansowania – dodaje.
Obecnie Akademia działa wyłącznie online, ale nie zmienił się dotychczasowy styl prowadzenia zajęć. Poza Movementem, Akademia oferuje także medytacyjny Trening Świadomości. To strzał w dziesiątkę dla osób zmagających się ze stresem.
Training Lab (ul. Grochowska 301/305)
Właściciele Labu stawiają przede wszystkim na świadome budowanie wzorców ruchowych. Jeżeli zależy wam na sprawnej formie, ale nie wiecie od czego zacząć, to labowi trenerzy przychodzą z pomocą. – Okres pandemii dla wielu z nas był pretekstem do lenistwa. Jeżeli ktoś trenował regularnie przez wiele lat, to szybko wróci na właściwe tory. Ci, którzy trenowali od święta i notorycznie borykają się ze słabszym samopoczuciem wynikającym z trybu życia, muszą uzbroić się w cierpliwość i zacząć od podstaw – mówi Marcin Fridrich, współzałożyciel Labu. Podczas 75-minutowej pracy w grupie, uczestnicy zajęć uczą się odpowiedniej techniki i wzmacniają wytrzymałość.
W ofercie Labu znajdziemy przede wszystkim treningi funkcjonalne, które nie tylko poprawią kondycję, lecz także uchronią przed potencjalnymi kontuzjami. Warto uzupełnić je zajęciami „Poczuj Się”, które bazują na stabilizujących ruchach i angażowaniu powięzi mięśniowej. Z kolei dla miłośników sztangi idealnie sprawdzą się zajęcia z podnoszenia ciężarów. Prowadzi je wielokrotny Mistrz Polski Maciej Przepiórkiewicz. – Nasi trenerzy dbają o to, aby do maksimum spersonalizować charakter zajęć. Z pietyzmem podchodzą do każdej osoby, dobierając możliwie jak najlepszą wersję ćwiczeń. Niezależnie od tego w jakiej jesteśmy formie, warto dać sobie szansę i wybrać się na pierwsze bezpłatne zajęcia. Jakość, zaangażowanie całej kadry i przyjazna atmosfera są u nas gwarantowane – zachęca Fridrich.
Hell Yeeeah Pole Dance Studio (ul. Nowowiejska 1/3 lok. 13)
Tu taniec na rurze nie ma erotycznego charakteru, a kursantki rzadko kiedy noszą obcasy na wysokiej platformie. W Hell Yeeeah trening na rurze to akrobatyczna forma ruchu, stawiająca na siłę i rozciągnięcie. Z oferty zajęć korzystają nie tylko młode kobiety, lecz także mężczyźni i osoby starsze. Podczas 75-minutowych zajęć znacząco poprawimy sylwetkę i nabędziemy większej pewności siebie. Dla wielu uczestników trening na rurze staje się życiową pasją, a znajomości przeradzają się tu w długoletnie przyjaźnie. Skomplikowane sekwencje pozwolą lepiej rozumieć własne ciało, a zajęcia ze stretchingu zapewnią odpowiednią gibkość do wykonania sznurka czy szpagatu.
– Pole dance to sport niemalże dla każdego, kto chciałby zrobić formę, wzmocnić mięśnie, rozciągnąć ciało, zrzucić kilogramy oraz poprawić ogólną kondycję fizyczną i samopoczucie – mówi Marta Polak, założycielka studia. – W tym sporcie pełno jest elementów akrobatycznych, gimnastycznych, jogi i tańca. Kursantki uczą się nowych figur, stopniowo zwiększając poziom zaawansowania i wtajemniczenia. Na treningach angażujemy wszystkie partie mięśniowe: ręce, plecy, nogi, brzuch i pośladki. Poza tym jest to sport niesamowicie satysfakcjonujący, bo nieustannie można stawiać poprzeczkę wyżej i dążyć do zrobienia upragnionej pozycji, czy kombinacji kilku figur. Pole dance uwalnia niesamowitą energię i daje dużo radości.
Obiekto (ul. Grochowska 301/305 i ul. Mińska 65)
Jeżeli nudzą was powtarzalne schematy ćwiczeń na siłowni, bouldering może okazać się idealnym rozwiązaniem. Obiekto to miejsce, gdzie można wspinać się po specjalnie przygotowanych i ciągle ulepszanych drogach, stanowiących swoiste łamigłówki. Oprócz siły przyda się tu gibkość i spora doza wyobraźni. Na początek nie potrzeba specjalistycznego sprzętu – wystarczą wygodne buty sportowe i ciekawość.
– Powrót do aktywności fizycznej po dłuższej przerwie to oczywiście konieczność zadbania o odpowiednie przygotowanie całego ciała. Najważniejsze jest jednak to, żeby nie skończyło się na postanowieniach. Aby ruch służył naszemu zdrowiu, musi być przede wszystkim regularny. Dlatego wspinanie jest świetnym wyborem dla osób, które zmagają się z brakiem motywacji – mówi Robert Subdysiak, współwłaściciel ścianki wspinaczkowej.
Dla osób bez doświadczenia, trenerzy przeznaczyli zajęcia wprowadzające na Małym Obiekto. Z kolei parę ulic dalej znajduje się druga filia, Duże Obiekto, gdzie trenują także sekcje zawodnicze.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.