Od kilku lat praktycznie nie używam tuszu do rzęs. I nie jestem w tym sama. Choć wiele osób w moim otoczeniu wciąż nie wyobraża sobie, by wyjść z domu z nagimi rzęsami, to na TikToku hasztag #nomascara (ukochany przez clean girls), jak i #fullmakeupnomascara cieszą się rosnącą popularnością jako najbardziej praktyczny makijażowy trend lata 2025. Co sprawia, że gwiazdy – z Hailey Bieber na czele – i przedstawiciele generacji Z rezygnują z tuszu?
Przygoda ludzkości z tuszem do rzęs zaczęła się około 3000 r. p.n.e. w starożytnym Egipcie. Od tego czasu formuła tego kosmetyku była wielokrotnie modyfikowana i udoskonalana. Ciemne, niemal czarne, podkręcone i długie rzęsy były więc obiektem pożądania w zasadzie od zawsze. Dlatego osoby, które nie były nawet wielkimi fankami makijażu, nie wyobrażały sobie bez maskary życia. Długo byłam w tym gronie.
Praktyczny no mascara trend: Z wybiegów na czerwone dywany i TikToka
Wszystko zmieniło się niedługo po moich trzydziestych urodzinach. Zaczęłam zwracać uwagę na nagie rzęsy modelek na wybiegach i ich podkreślone brwi. Brak tuszu przypadł mi do gustu. W dodatku odpada problem smug pod oczami, które często powstają w ciągu dnia, gdy tusz się wykrusza. Do tego wieczorem nie trzeba zajmować się długim demakijażem, który często podrażnia oczy (wodoodporne formuły maskar wymagają często mocniejszych kosmetyków). Zauważyłam też, że moje rzęsy są w zdecydowanie lepszej kondycji, od kiedy maluję je tylko sporadycznie. Pewność siebie, która przyszła z wiekiem sprawiły, że mascary używam już tylko na specjalne okazje, rezygnując wtedy z mocnego makijażu ust.
Odwrót od tuszu do rzęs zaczął się w pandemii. Pozostając w domach, większość z nas rezygnowała z makijażu, bo było to po prostu wygodne. Makijaże z pokazów mody też odegrały tu znaczącą rolę. Za to dziś swój udział w #nomascara trend mają urodowe influencerki i gwiazdy – Hailey Bieber, Florence Pugh, Kendall Jenner, Camilla Cabello czy Lily-Rose Depp.
Rzęsy bez tuszu: nowy trend makijażowy wśród gwiazd i generacji Z
Okazuje się, że codzienny makijaż oparty na korektorze, balsamie do ust i różu lub rozświetlaczu wygląda na tyle ładnie i świeżo, że nawet mascara w delikatnym kolorze (brąz, miedź, burgund) dodaje mu ciężkości. Poza tym według części beauty guru podkreślone tuszem rzęsy po prostu niepotrzebnie konkurują z naturalnym blaskiem spojrzeniam. Nawet w przypadku wieczorowego, pełnego makijażu wizażyści często rezygnują z podkreślania rzęs. Fanką trendu #fullmakeupnomascara jest Rosé z Blackpink, która woli eyeliner niż mascarę.
Naturalne sposoby na podkreślenie oczu bez tuszu do rzęs
Makijażystka Ewelina Klećkowska twierdzi, że dla wielu Polek, zwłaszcza z jasnymi rzęsami, mascara to wciąż must-have. Uważa jednak, że większość z nas, zwłaszcza na co dzień, może zrezygnować z tuszu. Ona sama nie maluje rzęs, za to podkręca je zalotką. Jak jeszcze możemy podkreślić rzęsy bez użycia maskary? Dobrym wyborem jest stosowanie olejku rycynowego, aby wzmocnić włoski. Najlepiej przeczesać je szczoteczką, co przy okazji sprawi, że będą się ładnie układały. Możemy też wykorzystać transparentną odżywkę do rzęs.
Make-up bez tuszu do rzęs: Mascarę zastąpią czerwone usta, lśniące kości policzkowe czy mocne brwi
Rezygnując z tuszu, wciąż możemy stawiać na podkreślenie oczu. Wyrazistości spojrzeniu doda podkreślenie linii rzęs eyelinerem lub kredką, jak i aplikacja na powiekę lśniącego cienia. Makijażyści i influencerki lansują też czerwone, matowe usta w duecie z nagimi rzęsami. Pasują one również do mocno rozświetlonych policzków, jak i mocnego rumieńca w stylu blush blindness. Brak tuszu dobrze wygląda też przy odważnych, gęstych i ciemnych brwiach.
Oprócz tego, że no mascara trend świetnie wpisuje w make-up no make-up czy estetykę clean girls wiąże się też z szerszym zjawiskiem, jakim jest niemalowania paznokci (no mani czy no pedi trend). To swego rodzaju bunt wobec wyśrubowanych standardów piękna, według których kobieta nie może wyjść z domu bez makijażu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.