Przesilenie letnie to czas, gdy na półkuli północnej zaczyna się lato, a oś Ziemi wychylona jest w największym stopniu. Słońce znajduje się w zenicie nad zwrotnikiem Raka – z tego powodu na naszej szerokości geograficznej dzień jest najdłuższy w roku.
Krótka noc od zawsze w szczególny sposób uruchamiała magiczne, ale i erotyczne skojarzenia – natura w pełni sił witalnych prowokowała do nadawania jej symbolicznych znaczeń. Na romantyzujących, XIX-wiecznych obrazach polskich malarzy twarze gromadzących się w nocy przy ognisku, ubranych w stroje ludowe wiejskich chłopców i dziewcząt, prócz ognia rozświetla poświata księżyca w pełni. Noc przesilenia, świętowana najczęściej z 20 na 21 czerwca, przypada blisko czerwcowej pełni, nie tak często jednak całkowicie się z nią pokrywa (ostatnio miało to miejsce w 2016 roku).
Nawet bez dodatkowego oddziaływania pełni z łatwością poddajemy się wyjątkowemu, magicznemu nastrojowi najkrótszej nocy
Możemy czuć się miło połechtani, gdyż przedchrześcijańskie obchody letniego przesilenia są domeną Słowian, choć celebrację tego astrologicznego punktu zwrotnego podejmowały też ludy germańskie, Bałtowie oraz Finowie. W tradycji niemieckiej spotykamy się z mającym pogańskie źródła Mittsommerfest, w anglosaskiej – Midsummer. Celebracja najkrótszej nocy okazuje się do dziś bardzo ważna na Łotwie, gdzie przypadające na 23 czerwca święto Līgo jest dniem wolnym od pracy. W polskiej tradycji najbardziej rozpowszechnioną pogańską nazwą święta jest Noc Kupały (chrześcijańska noc świętojańska to pozostałość zakusów Kościoła katolickiego na stłumienie przejawów pierwotnych kultów często o silnych, matriarchalnych aspektach), choć jego pochodzenie, jak w przypadku wielu fragmentów słowiańskich tradycji pogańskich, pozostaje niejasne. Kupała mógł/mogła być bóstwem płodności, a samo słowo mogło odnosić się też do zażywania oczyszczającej kąpieli. Jednocześnie rdzeń „kup” w językach słowiańskich oznacza po prostu gromadzenie i obfitość, ale także – pożądanie.
Pierwotne obchody święta nazywanego też sobótką
Celebracja płodności i święto par mogły zapierać dech w piersiach swoją widowiskowością. Centralnymi punktami odniesienia były tu żywioły ognia i wody powiązane z aspektem płciowym – wodę zwykle kojarzono ze sferą kobiecości, ogień – męskości. Podobnie falliczne konotacje miał słup stawiany w środku głównego ogniska rozpalanego w trakcie zapadającego zmroku. Zamieszczano na nim dodatkowo piastę – wysmarowane smołą koło służące następnie do rozpalania pozostałych stosów. Skoki wykonywane przez młodych mężczyzn nad płomieniami symbolizowały seksualną potencję. Z kolei woda, której przypisywano mroczne właściwości, jako miejsce zamieszkania topielców i syren stawała się po wygaśnięciu nocnych ognisk szczególnie niebezpieczna – przestrzegano przed kąpielami w rzekach i jeziorach. Na dopalające się ogniska rzucano też między innymi liście i gałązki szałwii, która miała odpędzać złe duchy wyłaniające się właśnie z wody. Wcześniej w trakcie wieczoru nurt rzeki spełniał rolę wróżebną – słynne wianki plecione przez niezamężne dziewczyny z kwiatów, traw i ziół zaopatrzone były również w płonące łuczywo. Wrzucone do wody miały przepowiadać przebieg przyszłych romantycznych relacji.
W trakcie Nocy Kupały pierwsze skrzypce grały rośliny
Specjalne znaczenie przypisywano nasięźrzałowi, którym kobiety nacierały ciała, co w sposób magiczny miało uczynić je bardziej atrakcyjnymi. Utożsamienie kobiet i ich ciał z roślinnością, które uwidacznia się w rytuałach i legendach związanych z sobótką, wybrzmiewa również w podaniu o kwiecie paproci. Miał on zakwitać tylko raz do roku właśnie w Noc Kupały – wiara w pojawianie się magicznego kwiatu właśnie w noc przesilenia wywodziła się zapewne z obserwacji natury – burzowe błyskawice oraz światło księżyca miały sprzyjać kwitnieniu roślin. Legendy i baśnie zachęcały do podejmowania poszukiwań. Odnalezienie kwiatu miało gwarantować spełnienie i dobrobyt. Na poziomie symbolicznym mógł on być również metaforą rozkwitającej seksualności kobiet i obietnicą erotycznego spełnienia, które pary odnajdowały w takcie usankcjonowanych społecznie spacerów w głąb lasu.
Niestety w naszym kalendarzu Noc Kupały nie zwalnia nas od pracy. Jednak w pełni czerwca nikogo chyba nie trzeba specjalnie zachęcać do bliskiego kontaktu z naturą i spędzania wieczorów poza domem. Dla odważnych – długie spacery z najbliższą osobą w głąb lasu w poszukiwaniu kwiatu paproci. Pamiętajmy jednak, że nasięźrzał znajduje się obecnie pod ochroną.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.