Szereg nominacji dla przeciętnego „Maestro”, Greta Gerwig bez wyróżnienia w kategorii najlepsza reżyserka i przetasowania na liście docenionych aktorów i aktorek – oto największe niespodzianki i rozczarowania tegorocznych nominacji do Oscara.
„Barbie” bez nominacji w kategorii reżyserskiej
Ubiegły rok bez wątpienia należał do „Barbieheimera”. Nic więc dziwnego, że i „Barbie”, i „Oppenheimer” to faworyci w sezonie nagród. Wygląda jednak na to, że oscarowe jury nie dorosło jeszcze do zabawy najsłynniejszą lalką świata. Podczas gdy film Christophera Nolana zebrał rekordowe 14 nominacji, „Barbie” zostało zupełnie pominięte w najważniejszych kategoriach, w szczególności najlepsza reżyserka i najlepsza aktorka pierwszoplanowa. W sieci już pojawiła się petycja, domagająca się uwzględnienia pracy Grety Gerwig.
Kontrowersyjne wybory w kategoriach aktorskich
Największe kontrowersje wzbudziły w 2024 roku nominacje aktorskie. Zabrakło wielu faworytów i faworytek sezonu. W kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy zamiast Leonarda DiCaprio doceniono Bradleya Coopera, a wśród aktorów drugoplanowych sporym zaskoczeniem okazała się nominacja dla Sterlinga K. Browna. Wyróżnienia zabrakło natomiast dla Charlesa Meltona. Z entuzjazmem przyjęto fakt, iż doceniono Paula Giamattiego i Roberta Downeya Jr.
Największe emocje wzbudziło pominięcie Margot Robbie i Grety Lee wśród najlepszych aktorek pierwszoplanowych. Zdaniem wielu wyróżnienie Ameriki Ferrery w kategorii najlepszych aktorek drugoplanowych jest na wyrost. Zabrakło tu Julianne Moore. Krytycy przyklasnęli natomiast decyzji jury, by docenić występy Emmy Stone, Da'Vine Joy Randolph i Lily Gladstone, która stała się tym samym pierwszą rdzenną Amerykanką z szansą na Oscara.
Tylko jedna reżyserka z nominacją
Oscarowe typy w kategorii reżyserskiej od dawna cieszyły się złą sławą ze względu na notoryczne pomijanie kobiet i osób koloru. Choć w tym roku o statuetkę powalczy jedna twórczyni, Justine Triet („Anatomia upadku”), to wciąż za mało. Szczególnie, że w 2023 roku zarówno na światowych festiwalach, jak i na listach najbardziej kasowych produkcji królowały filmy reżyserek. Wielkimi nieobecnymi na liście są wspomniana już Greta Gerwig, a także Celine Song i Sofia Coppola.
„Maestro” króluje wśród nominowanych filmów
Netflixową biografię Leonarda Bernsteina otaczała aura kontrowersji – od nieudolnej reprezentacji biseksualności bohatera poczynając, a na problematycznej charakteryzacji Bradleya Coopera kończąc. Mimo mieszanych recenzji i odbioru „Maestro” zgarnął aż 14 nominacji, w tym za reżyserię. Krytycy tej decyzji zarzucili oscarowemu jury chęć przypodobania się streamingowym gigantom.
„Przesilenie zimowe” cichym bohaterem na liście nominowanych filmów
Podczas gdy megaprodukcje pokroju „Oppenheimera” czy „Czasu krwawego księżyca” były naturalnymi kandydatami do Oscarów w najważniejszych kategoriach, kameralne „Przesilenie zimowe” nie mogło liczyć na podobny buzz. Mimo to stylizowany dramat Alexandra Payne'a zgarnął aż pięć nominacji.
Brak nominacji dla Łukasza Żala w kategorii najlepsze zdjęcia
Polska koprodukcja „Strefa interesów”, która reprezentuje Wielką Brytanię w kategorii najlepszy film międzynarodowy, ma szansę na pięć statuetek. Niestety nie w kategorii najlepsze zdjęcia. Polski operator Łukasz Żal był jednym z faworytów krytyków w oscarowym wyścigu, szczególnie po tym, jak otrzymał nominację do nagrody BAFTA. Ostatecznie jednak zabrakło go w gronie wyróżnionych twórców zdjęć.
„Saltburn” nie zdobyło nominacji
Jeszcze przed premierą „Saltburn” stało się internetowym fenomenem. Okazuje się, że to za mało dla oscarowego jury, które zupełnie pominęło nowy film Emerald Fennell. Fani produkcji byli szczególnie zawiedzeni brakiem nominacji dla Barry'ego Keoghana, Jacoba Elordiego i Rosamund Pike, którzy skradli serca widzów.
Pełną listę nominacji do Oscarów 2024 znajdziecie pod linkiem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.