Butik warszawskich marek w sercu Śródmieścia, dom pięknych rzeczy na Powiślu i piekarnia rzemieślnicza na Woli – wybraliśmy 10 najciekawszych miejsc, które zawitały na mapę stolicy tej jesieni.
NOMAD Warsaw: Pamiątki z podróży
(ul. Solec 56)
– W Nomad Warsaw nowoczesny design spotyka się z tradycją rzemiosła. Znajdziemy tu prace utalentowanych artystów z całego świata – od Maroko przez Skandynawię aż po Stany Zjednoczone – mówi założycielka Joanna Marcysiak, która od lat marzyła o otwarciu concept store’u ze sztuką użytkową. Gdy znalazła niewielki lokal na warszawskim Solcu, nie wahała się ani chwili. – Odkąd pamiętam, z podróży zawsze przywoziłam skarby, a teraz mogę się nimi dzielić z innymi – dodaje. W Nomad znajdziemy, m.in. dywany z Maroka, kosze z Ghany czy wazy z Hiszpanii. Wszystkie przedmioty to miniaturowe dzieła sztuki, wytwarzane ręcznie przez takich artystów-rzemieślników, jak Bouchra Boudoua z Maroka, (ma na swoim koncie współpracę m.in. z Diorem). Niedługo wystartuje również sklep internetowy Nomad, w którym będziecie mogli kupić zebrane przez właścicielkę perełki bez wychodzenia z domu.
Kuchnia Gessler na Kanapce: Przedwojenna Warszawa
(ul. Żurawia 1)
Podczas wizyty w nowym lokalu przy placu Trzech Krzyży można poczuć się jak bohaterowie „Wielkiego Gatsby’ego”. Niewielkie wnętrze urządzono z przepychem, królują tu złoto, marmur i połyskująca miedź, elegancka obsługa chętnie doradzi w wyborze, a polski szampan leje się strumieniami. W menu znajdziemy aż 24 rodzaje kanapeczek – z jarmużowym pesto, ziołowym twarożkiem, śledziem po skandynawsku, pieczoną kaczką z żurawiną i wiele więcej. Wszystkie serwowane są na wypiekanym na miejscu chlebie żytnio-razowym na zakwasie z ekologicznych mąk. Do lokalu warto również zajrzeć na kawę, by przenieść się w czasie do międzywojennej Warszawy.
Charlotte Wilanów: Bistro poza Śródmieściem
(ul. Krzysztofa Kieślowskiego 7)
Choć zaledwie rok temu zapowiadaliśmy otwarcie Charlotte Bouillon, na warszawskiej mapie pojawił się kolejny lokal francuskiego bistro. Po raz pierwszy poza Śródmieściem. – Wielu naszych klientów pytało, kiedy zawitamy na Wilanów. Inni nie pytali, ale po prostu podsunęli nam idealny lokal. I postanowiliśmy spróbować – mówi Justyna Kosmala, współzałożycielka Charlotte. – To dla nas eksperyment – jeżeli okaże się, że taka lokalna Charlotte ma sens, to być może spróbujemy otworzyć się też na kolejne dzielnice i wyjść poza Śródmieście – dodaje. W menu znajdziemy znane z innych lokali klasyki, na czele z tradycyjnymi francuskimi śniadaniami, świeżym pieczywem i kultowymi już marmoladami. W opcji na miejscu (tutejsze wypieki szczególnie dobrze smakują na przytulnej antresoli) lub na wynos.
Chlebowy: Własnoręczne wypieki
(ul. Kolejowa 43)
Dobry chleb to podstawa dobrego śniadania, a bez dobrego śniadania nie ma dobrego dnia. Stąd prosty wniosek, że aby zwiększyć szansę na udany dzień, warto zainwestować w odpowiedniej jakości wypieki. Takie właśnie znajdziemy w nowej piekarni w niedalekim sąsiedztwie Nocnego Marketu. Aby trafić do właściwego lokalu, wystarczy podążać za zapachem świeżo wypieczonego chleba. Na miejscu, oprócz złotych bochenków, znajdziemy również drożdżówki, chałki, bostocki i ociekające lukrem cynamonki. – Wszystkie wypieki wyrabiamy własnoręcznie w naszej małej pracowni. Zależy nam, aby chleb był taki, jak dawniej – prawdziwy, bez ulepszaczy i, co najważniejsze, smaczny. Dlatego korzystamy tylko z najlepszej jakości składników, a część mąki pozyskujemy z własnych upraw. Ta piekarnia to nasze małe marzenie, dlatego wkładamy w nią całe serce – mówią właściciele.
Kas Kryst x MOMU: Zrównoważona moda
(ul. Oleandrów 3)
Dla pokolenia milenialsów i generacji Z zakupy nie są już równoznaczne z wypadem do centrum handlowego. Coraz częściej ubrań szukamy w second-handach, w aplikacjach na smartfon i mniejszych sklepach lokalnych marek, takich jak wspólny butik Kas Kryst i Momu. Po miesiącach starań młodym projektantkom udało się spełnić marzenie o stacjonarnym sklepie. Idealny lokal udało się znaleźć przy ulicy Oleandrów w doborowym sąsiedztwie, m.in. MOD-u i KOPI. We wnętrzu wypełnionym odrestaurowanymi meblami znajdziemy ubrania w stylu athleisure – T-shirty, legginsy i dresy, a także akcesoria, od torebek po portfele. Wraz z premierą jesiennej kolekcji znajdziemy tu również ciepłe płaszcze i swetry. W sklepie są też albumy o sztuce, designie i modzie oraz ceramikę vintage. Wszystkie ubrania są projektowane i szyte w Warszawie zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Tak wygląda przyszłość mody.
Bafart Store: Rośliny we wnętrzu
(ul. Jana Kasprowicza 79)
Gdy za oknem zieleń zaczyna ustępować szarości, warto zaprosić ją do środka. Rośliny nie tylko ożywią wnętrze, ale poprawią jakość mieszkaniowego powietrza, a kto wie, może pomogą odkryć pasję do ogrodnictwa? Ponieważ zielony renesans trwa w najlepsze, warszawska mapa rośliniarni stale się powiększa. Najnowszym dodatkiem do listy jest Bafart Store, który od niedawna działa w samym sercu Bielan. Ofertę concept store’u docenią nie tylko miłośniczki minimalizmu – oprócz unikatowych gatunków roślin z najróżniejszych zakątków świata, znajdziemy tu również doniczki, wazony i kosze dekoracyjne. Bafart Store to miejsce prowadzone przez pasjonatów, dlatego kupując roślinę i doniczkę, obsługa pomoże nam z właściwym posadzeniem rośliny, udzieli niezbędnych porad i wskazówek, a jeżeli nasz zielony podopieczny zachoruje, można przynieść go do sklepu na czas rekonwalescencji.
SERSO Praskie Bajgle: Powrót tradycji
(ul. Józefa Szanajcy 16)
Niemal połowę mieszkańców przedwojennej Pragi stanowiła ludność żydowska. Nic więc dziwnego, że w niemal każdej piekarni po prawej stronie Wisły każdego dnia można było dostać pulchniutkie bajgle w najróżniejszych odsłonach. Julia Kwiatek wraz z narzeczonym postanowili ożywić dawną tradycję i po latach prażanie doczekali się w końcu lokalu z bajglami z prawdziwego zdarzenia. Tak powstało Serso, które zawdzięcza nazwę popularnej w latach 20. i 30. podwórkowej zabawie. W niewielkim lokalu przy placu Hallera serwowane są prawdopodobnie najlepsze bajgle w stolicy w przeróżnych kombinacjach – z omletem, łososiem i kremowym twarogiem czy wegepasztetem. Do wybranej kanapki pozostaje złapać aromatyczny przelew i pożywne śniadanie gotowe. Na pewno będziemy tu wracać.
Klonn: Miejskie eksperymenty
(ul. Jazdów 1B)
Od niedawna w sąsiedztwie Zamku Ujazdowskiego działa nowa restauracja. Klonn to młodszy brat dwóch znanych warszawskich lokali – Zoni i WuWu w Centrum Praskim Koneser. – Klonn to miejsce, w którym natura spotyka się z kulturą. Inspiracją dla stworzenia restauracji stał się 200-letni pomnik przyrody stojący w pobliżu. Tak jak on Klonn jest miejscem organicznie wrośniętym w tkankę miejską – mówią właściciele. W menu znajdziemy dania inspirowane kuchnią z całego świata, przygotowywane na bazie lokalnych produktów najwyższej jakości. Podczas wizyty warto spróbować tataru z tuńczyka podawanego z purée z pomarańczy i nori, polędwicę wołową z rydzami i wędzonym burakiem czy fasolnik z czerwonymi algami, rydzami i chrupiącym topinamburem, wykończony dressingiem z wasabi i orzechów nerkowca. Wszystko smakuje jeszcze lepiej, niż brzmi.
Zoli: Pizza na Żoli
(ul. Adama Mickiewicza 9)
Miejsc z dobrą pizzą nigdy dość, dlatego z otwartymi ramionami witamy Zoli na warszawskiej mapie. W menu żoliborskiego lokalu znajdziemy kilkanaście wariacji na temat najpopularniejszego dania świata. Na uwagę zasługują pizza Melanzane z grillowanym bakłażanem i kremem z pecorino i Bufalina z ciągnącą się mozarellą di Bufali. Zwolennicy pizzy bianci na pewno docenią Funghi ostrica e gorgonzola z boczniakami duszonymi w białym winie lub polaną sosem wiśniowym Porchettę. W menu znajdziemy również makarony (szczególnie polecamy wariant z rydzami i serem kozim) i pyszne gnocchi. Wnętrze wypełniają włoskie akcenty, można tu nawet przeczytać sprowadzane z ojczyzny pizzy magazyny.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.