W oczekiwaniu na ciepłe letnie wieczory, przygotowaliśmy listę najmodniejszych miejsc nadchodzącego sezonu. Dzięki nim już teraz poczuć można zbliżające się wakacje.
Cafe Bar Havana
(ul. Słowackiego 16/18; otwarcie w lipcu 2019 roku)
W latach 60. na piętrze budynku Domu Handlowego „Merkury”, jednego z pierwszych warszawskich wieżowców, mieściła się Café Havana. To było miejsce spotkań całego Żoliborza. Już w lipcu ta kultowa kawiarnia powróci na mapę Warszawy. Nowi właściciele chcą odtworzyć dawny klimat lokalu. Czerpiąc inspiracje z trendów we wzornictwie z lat 60. i 70., tworzą przytulną przestrzeń w nowoczesnym wydaniu. Do dyspozycji gości będzie również duży, zielony taras z widokiem na plac Wilsona.
Havana ma być swobodną przestrzenią, idealną zarówno na szybkie śniadanie, dłuższą pracę z laptopem przy kawie, jak i niespieszną kolację w gronie przyjaciół. W menu znajdziemy proste dania wegetariańskie i wegańskie, tworzone na bazie sezonowych produktów od lokalnych dostawców, a także kawę i drinki. Właściciele planują również udostępniać przestrzeń inicjatywom żoliborskiej społeczności. Otwarcie lokalu planowane jest na pierwszy weekend lipca.
Fala – Pawilon nad Wisłą
(Bulwary Wiślane; otwarcie w lipcu 2019 roku)
Bulwary Wiślane to rozrywkowe centrum Warszawy. Nic więc dziwnego, że bezustannie pojawiają się tam nowe inicjatywy. Jedną z nich jest Fala – Pawilon nad Wisłą, tworzony przez Spółdzielnię Socjalną Pogłos. Forma otwartego pawilonu, projektu warszawskiej grupy +48, ma zwracać uwagę na ważne kwestie społeczne, takie jak wykluczenie przestrzenne oraz ochrona środowiska. Fala ma być miejscem demokratycznym, inkluzywnym i otwartym dla wszystkich. Pawilon ma również kontynuować zanikającą, zdaniem twórców, estetykę modernizmu.
Fala – Pawilon nad Wisłą to druga inicjatywa twórców wyjątkowego klubu Pogłos przy ulicy Burakowskiej 12. Nowy pawilon Spółdzielni ma być przestrzenią aktywizacji grup wykluczonych, w tym imigrantów i osób starszych. W Fali organizowane będą otwarte wydarzenia, m.in. dyskoteki dla rodzin i dzieci, lekcje tańca, warsztaty edukacyjne, a także zajęcia krav magi dla kobiet. Poprzez swoje działania, Spółdzielnia chce promować zdrowy tryb życia, tolerancję oraz ekologię.
Purite
(pl. Grzybowski 10/7A)
Wrocławska marka naturalnych kosmetyków otworzyła swój pierwszy sklep stacjonarny. Po ponad dwóch latach poszukiwań idealnej lokalizacji, wybór padł na zabytkową kamienicę przy placu Grzybowskim. Wnętrze zaprojektował współwłaściciel marki, Sebastian Kubiak. Zależało mu, by jak najwięcej elementów w salonie Purite było, podobnie jak kosmetyki, wyrobem rzemieślniczym – od betonowych kafli na ścianach, przez oświetlenie, aż zasłony, pochodzące w 75 proc. z recyklingu. Kolorystykę ograniczono do bieli, czerni i rdzawego koloru ziemi.
W salonie Purite znaleźć można naturalne kosmetyki, tworzone na bazie składników roślinnych i mineralnych, a wśród nich masła i olejki do ciała, ręcznie robione mydła oraz produkty do twarzy i włosów. Właściciele chcą, aby ich lokal był przede wszystkim miejscem spotkań, w których mogliby nie tylko sprzedawać swoje wyroby, ale także dzielić się wiedzą. Purite bliski jest również temat ochrony środowiska. Opakowania części kosmetyków marki są zwrotne, a oddając minimum dwa słoiczki do sklepu, otrzymacie 10 proc. rabatu na kolejne zakupy.
Nocny Market
(ul. Towarowa 3, Warszawa Główna Osobowa)
Nocny Market wraca na mapę stolicy na czwarty, bonusowy sezon. Już w ten weekend industrialna przestrzeń dawnego Dworca Głównego ponownie zapełni się daniami ze wszystkich stron świata. Jak co roku, Nocny Market będzie działał w weekendowe wieczory, od czwartku do niedzieli. Poza pysznym jedzeniem i drinkami odwiedzający mogą liczyć również na wystawy sztuki i muzykę na żywo.
Na mieszkańców i turystów będą czekać ulubieńcy z poprzednich lat i nowi wystawcy, oferujący dania ze wszystkich stron świata. Pierwszy weekend na peronie otworzą m.in. Supperlardo, El Puertito, Mąka i Woda, Night Burger, Łowcy Syren, The Cool Cat, Langosze, Brasil On The Plate czy Dogidog. Wróci też Stacja Azja, czyli stoiska z oryginalną kuchnią azjatycką. Start Nocnego Marketu to sygnał, że nadchodzi lato!
Paloma
(Bulwary Wiślane, Muzeum Sztuki Nowoczesnej)
Kolejna propozycja znad Wisły. Paloma to knajpa stworzona przez właścicielki Prochowni Żoliborz i Baru Pacyfik, którą znajdziecie w zaprojektowanym przez Adolfa Krischanitza gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Centralnym punktem kolorowego lokalu jest praca Alicji Bielawskiej „Śnione w nocy w blasku dnia”, która stała się już znakiem rozpoznawczym Palomy. Poza wypełnionym roślinami i olbrzymimi lustrami wnętrzem, do dyspozycji gości jest również taras, który wieczorami zamienia się w taneczny parkiet z widokiem.
W karcie znajdziecie kolorowe kalifornijskie dania, przygotowane na bazie najlepszej jakości produktów, smaczne (i bardzo estetyczne) koktajle, smoothies oraz „szamańskie” napary ziołowe. Paloma ma być też miejscem wypełnionym sztuką.W planach są koncerty, wernisaże, kino letnie i warsztaty. Lokal jest czynny od rana do nocy, dlatego sprawdzi się zarówno na śniadanie, jak i na wieczorne tańce.
Uki Green
(ul. Koszykowa 49a)
Japońska restauracja Uki Uki doczekała się swojej wegańskiej siostry. Ukryty na tyłach placu Konstytucji lokal można znaleźć dzięki widocznemu z daleka zielonemu neonowi. Prosty wystrój restauracji jest efektem współpracy japońskich i polskich projektantów, ma nawiązywać do klimatu Kraju Kwitnącej Wiśni, a drewno, biel i zieleń dają poczucie bliskości z naturą. Restauracja mieści się na dwóch poziomach. Na parterze można podejrzeć pracę kucharzy w otwartej kuchni.
Uki Green oferuje dania przygotowywane bez użycia mięsa, nabiału i jajek, takie jak wegański ramen, przygotowywany na esencjonalnym wywarze z kilkunastu gatunków warzyw. Dania inspirowane są japońskim stylem gotowania New Shojin, który rozwijał się przez osiemset lat. Dania tej kuchni, poprzez wykorzystanie produktów sojowych (np. mięso sojowe, tofu), czy glutenu pszennego, smakiem oraz teksturą przypominają prawdziwe mięso. Menu Uki Green jest pełne pysznych, bogatych w wartości odżywcze potraw, zarówno dla wegetarian, jak i dla mięsożerców.
Va Bene
(Tamka 9)
Na początku maja w samym sercu Powiśla otworzyło się nowe włoskie bistro. Va Bene znajdziecie na rogu Tamki i Dobrej. Minimalistyczny lokal z dużymi oknami zaprojektowali powiślańscy architekci, Małgorzata Krzanowska i Grzegorz Waligóra. Elementy dekoracyjne ograniczono do minimum – ceramiczne płytki wzorem nawiązują do starych włoskich kafejek, a w łazience znajdziecie lustro wkomponowane w portret Sofii Loren. Już niedługo zostanie otwarty dla gości również duży ogródek.
Va Bene to mały Rzym w Warszawie. W menu znajdziecie pyszną pizzę al taglio, czyli wycinaną na kawałki, dokładnie taką, jaką można dostać na każdym rogu ulicy Wiecznego Miasta, a także pasty przygotowywane według klasycznych przepisów. Zdanie „Va bene”, czyli „jest dobrze” idealnie oddaje filozofię lokalu. Ula Kostrzewa i Emanuele Guidi, polsko-włoski duet właścicieli, podsumowują swoje bistro w trzech słowach: prawdziwie, z sercem i 100% Italiano.
W Orbicie Słońca
(Marszałkowska 45/49)
Bistro i bar w jednym zawitało na ulicę Marszałkowską. Pierwszy koncept wizualny uległ całkowitej zmianie, gdy właściciele odkryli w lokalu dwie płaskorzeźby z lat 60-tych. Jedna z nich zatytułowana była „W Orbicie Słońca”. Tak narodził się pomysł stworzenia słonecznego miejsca w duchu „la dolce vita”. Ciepłe wnętrze z dużymi oknami, w stylu bogatej dekadencji, przenosi nas do słonecznych Włoch.
Przez całą dzień i noc w lokalu serwowana są kawa, klasyczna pizza neapolitańska i jej rzymska wariacja, czyli scrocchiarella. W menu znajdziecie również sycylijskie desery, wyborne drinki, wymyślne szprycery oraz wino. Koncept łączy w sobie bistro (część dzienna) oraz bar (część nocna). Oba te wymiary się przenikają – prosecco możecie wypić do śniadania, a w środku nocy wpaść na kawałek pizzy. W tygodniu „W Orbicie Słońca” sprawdzi się jako miejsce na lunch, a w weekendy można tu przyjść i potańczyć.
Lukullus St. Tropez
(Rozbrat 22/24)
Cukiernia Lukullus doczekała się swojej pierwszej lodziarni. Po dwóch latach przygotowań, na powiślańskim Rozbracie odbyło się oficjalne otwarcie Lukullus St. Tropez – bajkowego i pełnego przepychu lokalu, projektu Aleksandry Wasilkowskiej. Wnętrze, ociekające złotem, różem i seledynem, jest pełne lastryko, luster i… różnych części ciała. Wśród projektowych inspiracji właściciele wymieniają prace Carlo Scarpy, lata 80. i 90. oraz twórczość szalonych designerów z grupy Memphis. St. Tropez jest metaforą wakacji oraz pewnej dawki luksusu, snobizmu i przepychu, które nie są marce obce.
–Jeżeli cukiernia jest apteką, to lody są fizyką kwantową! – mówi Jacek Malarski, współwłaściciel Lukullus. Aby móc otworzyć St. Tropez, cukiernicy musieli nauczyć się ab ovo nowego rzemiosła, poznać jego sekrety i stworzyć lody tak smaczne jak ciastka Lukullusa. Efektem dwóch lat pracy są takie smaki jak czekolada z ziarnem Tonka, pomarańcza z perskim szafranem, wanilia z czarną porzeczką, czy orzechy laskowe z cytryną. Lodziarnia przy Rozbrat będzie otwarta przez cały rok, a smaki będą się zmieniać sezonowo.
Wir
(Bulwary Wiślane, naprzeciw plaży „Poniatówka”, między mostami kolejowym i Poniatowskiego)
Daj się wciągnąć! Wir to pierwsza pływająca platforma, oferująca warszawiakom różne formy spędzania wolnego czasu pod gołym niebem. Muzyka, odpoczynek, restauracje, bar, strefa rekreacji, kino plenerowe, atrakcje sportowe i profesjonalne łodzie do pływania po Wiśle – to wszystko, a nawet więcej znajdziecie w nowym lokalu na Bulwarach.
Nowoczesna i minimalistyczna platforma ma skupiać ciekawe atrakcje kulturalne, rozrywkowe i sportowe letniego sezonu. Za dnia znajdziecie tam strefę chillout, sprzęt do sportów wodnych oraz jedzenie, m.in. od Oleandrów 3, Kosmosu, UL-a i Yafo. W odsłonie nocnej możecie liczyć na świetny cocktail bar, koncerty oraz kino plenerowe. Co ciekawe, Wir ma w swojej ofercie sześć łodzi do wynajęcia. Gotowi na spływ?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.