W piątkowy wieczór Nowym Jorkiem zawładnęły nie bajgle, a bagietki. Na pokazie zorganizowanym przez Fendi z okazji 25. urodzin kultowej it-bag, słynnne torebki wystąpiły w rozmaitych wersjach i rozmiarach: od kopertówek, przez „nerki”, aż po mufki. Na widowni nie zabrakło gwiazd. Z pierwszego rzędu projekty Kima Jonesa i Silvii Venturini Fendi obserwowały Kim Kardashian, Kate Moss i, oczywiście, Sarah Jessica Parker. To ona, niemal ćwierć wieku temu, wylansowała model „Baguette" w serialu „Seks w wielkim mieście”.
Dyrektor kreatywny Fendi, Kim Jones i Silvia Venturini Fendi, która w rodzinnym domu mody odpowiada za akcesoria, zdają sobie sprawę, jak wiele torebka z 1997 r. zawdzięcza ekranowi. Być może gdyby ówczesna kostiumografka „Seksu w wielkim mieście”, Patricia Field, nie wyposażyła w nią graną przez Sarę Jessikę Parker Carrie, nie stałaby się takim fenomenem. Dziś nie mówi się o niej przecież jako o jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli torebek w historii, ale o pierwszej it-bag z prawdziwego zdarzenia, która nadała ton definicji tego pojęcia – torebce niekoniecznie praktycznej, ale pięknej na tyle, że po prostu trzeba ją mieć. Z zorganizowanego w Nowym Jorku pokazu kolekcji Resort 2023 i jubileuszu bagietki uczyniono więc przyjęcie z rozmachem i produkcję godną planu filmowego.
Spektakularnej otoczce towarzyszyła nostalgia. Jones zabrał nas do 1997 r., gdy w atelier Fendi powstawał pierwszy model „Baguette” – wiele sylwetek z kolekcji Resort 2023 zaprojektował na wzór tych sprzed 25 lat. O pomoc w stworzeniu kilku looków poprosił też Marca Jacobsa, z którym przez trzy lata pracował Louis Vuitton – Jones objął stery linii męskiej w 2011 r., Jacobs od 1997 r. kierował linią damską. Nad nową odsłoną Fendi pracowali dokładnie w taki sam sposób, jak wtedy – ramię w ramię, każdy skupiony na swoich projektach. Choć wiele ich różni, udało im się stworzyć spójną kolekcję – wyrazistą, ale nie przyćmiewającą prawdziwej gwiazdy wieczoru, bagietki.
Ta ostatnia była elementem eleganckich, streetwearowych i sportowych stylizacji tworzonych w duchu urban chic. Zyskała więc różne oblicza i rozmiary – raz miała formę noszonej na biodrach torebki „nerki”, kiedy indziej była miękką mufką. Bywała mała i średnia, gładka i kolorowa, matowa i błyszcząca. W jednej z wersji pokryto ją nawet kryształami o co zadbała marka Tiffany & Co., którą Jones także zaprosił do współpracy nad kolekcją.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.