Twórczyni nowego przeboju Netfliksa, Sarah Lampert, nie odżegnuje się od porównań do „Kochanych kłopotów”. W obu serialach nastoletnią córkę wychowuje matka, która urodziła dziecko jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności. Ale Georgia skrywa o wiele więcej mrocznych tajemnic od Lorelei, a Ginny jest zdecydowanie bardziej zbuntowana niż Rory.
Dobre inspiracje
Debiutująca serialem Sarah Lampert, która dla Netfliksa napisała „Ginny i Georgię”, puszcza oko do fanów i hejterów już w pierwszym odcinku. – Jesteśmy jak bohaterki „Kochanych kłopotów”, tylko z większymi biustami – mówi 30-letnia matka do 15-letniej córki, przywołując serial o Lorelei i Rory z początku lat 2000. Choć relację Ginny i Georgii zaczerpnęła od Amy Sherman-Palladino, równie chętnie inspirowała się „Moim tak zwanym życiem”, „Buffy: postrachem wampirów” i „Veronicą Mars”. Młoda scenarzystka w dzieciństwie naoglądała się produkcji o dorastaniu, a potem zamarzyła, żeby przełamać konwencję, dokładając do schematu jeszcze więcej sekretów i kłamstw.
Silne kobiety w centrum wydarzeń
Georgia (Brianne Howey, do tej pory w rolach drugoplanowych), która naprawdę nazywa się inaczej, mogłaby swoimi sekretami i kłamstwami obdzielić całą społeczność miasteczka Wellsbury w stanie Massachusetts, gdzie z Południa trafia z córką Ginny (debiutantka Antonia Gentry) i synkiem Austinem. Od pierwszej sceny wiemy, że dla Ginny i Austina zrobi wszystko. Widać też, że od czegoś ucieka. Dzieciom tłumaczy, że w Wellsbury chce zacząć nowe życie po śmierci męża, ale za przeprowadzką kryje się coś więcej. Z czasem okazuje się, że Georgia posiada broń, sadzi w ogrodzie śmiercionośne kwiaty i miała już kilka życiorysów. Retrospekcje z nastoletnią Georgią – bezdomną, bitą i zbuntowaną – kontrastują z pozornie perfekcyjnym życiem jej nastoletniej córki. Ale Ginny jest do matki podobna bardziej, niż mogłoby się z początku wydawać. Jej też z łatwością przychodzą kłamstwa. – Relacja między matką a córką, zwłaszcza nastoletnią, jest jedną z najciekawszych i najtrudniejszych w życiu – mówi Lampert. Niech pierwsza rzuci kamieniem dziewczyna, która nigdy nie powiedziała matce, że jej nienawidzi.
Kontrowersyjne tematy
Seriale dla nastolatków coraz częściej podejmują tematy depresji, samookaleczenia czy uzależnień. Padły ostatnie tabu związane z seksem – tu już nikt nie ma wątpliwości, że dzieciaki uprawiają go chętnie i często. Każdy z nowych przyjaciół szkolnych Ginny mierzy się z traumą – straty kogoś bliskiego, rozwodu rodziców czy zaburzeń odżywiania. Lampert przestrzega przed zbyt dalekosiężnym wpływem mediów społecznościowych na życie młodych dorosłych. Pojawia się też kwestia rasowa – Ginny ma czarnego ojca, Ziona, jej matka, jest biała. Dziewczyna trafia do niemal zupełnie białej społeczności, gdzie ulega pokusie „wybrania” białej części swojej tożsamości.
Trójkąty miłosne
Nie tylko bunt, charyzma i siła łączą matkę z córką. Obie mają też talent do wplątywania się w skomplikowane relacje z mężczyznami. Ginny nie potrafi się zdecydować, czy woli zagubionego przystojniaka, czy prymusika feministę. Od przybytku głowa boli też Georgię – nie dość, że wciąż nie może zapomnieć o Zionie, pierwszej miłości, to imponuje jej burmistrz Wellsbury. A w cieniu kryje się ten trzeci – przypominający Luke’a z „Kochanych kłopotów” właściciel restauracji, którego z przeszłością Georgii łączy więcej, niż można się spodziewać.
Małomiasteczkowy urok
Gdy Ginny pierwszy raz widzi Wellsbury, wydaje jej się, że życie w zamożnym miasteczku będzie łatwiejsze niż dotychczas. Wszyscy mieszkają tu w wielkich posiadłościach, dostają w szkole dobre oceny i czeka ich świetlana przyszłość. Tak jak Stars Hollow z „Kochanych kłopotów”, miasteczko słynie z licznych akcji, festynów i imprez. Georgia szybko się odnajdzie w ich organizacji, przekona się też Ginny, stęskniona stabilizacji. Ale czy w Wellsbury ich tajemnice z przeszłości będą bezpieczne?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.