Glass skin, cloudless skin – w koreańskiej pielęgnacji liczy się efekt
K-Beauty przeszło lifting. Okrojona o kilka kroków pielęgnacja stała się prostsza w wykonaniu, ale nie traci na swojej efektywności. Pod warunkiem, że opiera się na dobrych produktach.
W drogeriach Hebe właśnie trwa promocyjna AKCJA WOW! - od 30 czerwca do 13 lipca marki koreańskie w super cenach! Rabaty do – 40%.
Południowokoreańska pielęgnacja zyskała popularność dzięki mediom społecznościowym. Świat usłyszał nie tylko o bazujących na naturalnych składnikach innowacyjnych kosmetykach, które szybko zapełniły zachodnie rynki beauty, lecz także o filozofii, która stawia potrzeby skóry na pierwszym miejscu. Gładka, jasna cera o niewidocznych porach jest synonimem zdrowia i odpowiedniej pielęgnacji. K-Beauty polega na leczeniu źródła problemu, a nie maskowaniu go makijażem. Jest inwestycją w dobry wygląd i jeszcze lepsze samopoczucie.
Wieloetapowa rutyna pielęgnacyjna pierwotnie została opracowana tak, by niczym drogowskaz wskazać 10 produktów stosowanych według z góry ustalonego schematu. W starciu z pędzącą kulturą Zachodu szybko ewoluowała, minimalizując liczbę koniecznych kroków, ograniczając się do trzech podstawowych filarów dbania o skórę: odpowiedniego oczyszczania i złuszczania, głębokiego nawilżania, które pomaga zatrzymać wilgoć, dzięki czemu cera staje się mniej reaktywna na codzienne czynniki stresogenne, oraz ochrony przy użyciu filtrów SPF.
Jak tafla wody
W kulturze koreańskiej od zawsze podziwiano nieskazitelną skórę odbijającą światło, która lśni naturalnym blaskiem i jest wolna od plam i przebarwień. Trend na glass skin wzbudził zachwyt, gdy w 2017 r. makijażystka Ellie Choi podzieliła się na Instagramie swoim selfie ze „szklistym” lookiem. Od tamtego czasu miłośnicy pielęgnacji nie ustają w poszukiwaniach technik i produktów, które pomagają go uzyskać. Sekret glass skin tkwi w doskonale nawilżonej, promiennej cerze bez widocznych niedoskonałości – przebarwień czy rozszerzonych porów.
Produkty K-Beauty skupiają się na wzmacnianiu bariery ochronnej – mikrobiomu, aby w ten sposób zapobiegać powstawaniu zmarszczek. I w tej specjalizacji nie ma lepszego składnika aktywnego od kwasu hialuronowego, nazywanego eliksirem młodości – mukopolisacharydu występującego naturalnie w tkance łącznej, skórze, stawach, ścianach naczyń krwionośnych i pępowinie. Wspólnie z kolagenem i elastyną odpowiada za jędrność i gładkość skóry, wykazując bardzo silne właściwości nawilżające. To dlatego stał się gwiazdą składu ampułki do twarzy CLIV Premium, przeznaczonej do pielęgnacji skóry suchej, odwodnionej i pozbawionej jędrności. Kosmetyk intensywnie i długotrwale nawadnia, działa przeciwzmarszczkowo i odświeżająco.
Domowy zabieg pielęgnacyjny dopełni nawilżająca emulsja do twarzy z aloesem marki SOQU, idealna dla cery przesuszonej, szorstkiej i matowej. Ma szybko wchłaniającą się konsystencję, a na nawilżający efekt pracuje kilka składników: ekstrakt z liści aloesu, woda morska, która wzmacnia i dostarcza minerałów, kolagen, łagodzący i regenerujący ekstrakt z jęczmienia, kwas hialuronowy i odżywcze masło shea.
Za to skóra wokół oczu, która zdradza nie tylko wiek, lecz także sposób odżywiania, jakość snu i sposób robienia demakijażu, wymaga jeszcze więcej troski. Hydrożelowe płatki pod oczy Gold koreańskiej marki PETITFÉE dzięki wysokiej zawartości silnie działających składników naturalnych nawilżają i rozświetlają delikatną i cienką skórę w tej części twarzy.
W poszukiwaniu nieskazitelności szczególnie ważna jest pielęgnacja nocna – sen to czas naprawy i odnowy skóry. Maska na noc Pure Heals by Nature Village z płatkami róży francuskiej i hydrolatem z róży damasceńskiej zajmie się regeneracją suchej skóry w godzinach nocnych. Swoją niezwykłą skuteczność zawdzięcza dwóm specjalnym kompleksom: Oriental Brightener Complex i Condition Relaxing Complex, które pracują nad jej odżywieniem i regeneracją.
Błyskawiczne nawilżenie można uzyskać, używając masek w płachcie, które najsilniej łączą się z pielęgnacją K-Beauty. Bogata formuła esencji, którą nasączona jest maska Mediheal Tension Flex, zawiera innowacyjny Incore Complex. Odżywia skórę, wzmacnia jej barierę ochronną oraz przywraca właściwy poziom nawilżenia, na który pracują: peptyd Syn®-Hycan, ekstrakt z szarotki alpejskiej, polisacharyd pochodzenia roślinnego, chlorek magnezu, wyciąg z piżmianu oraz ekstrakty z juty i pietruszki. Działanie kompleksu wzmacnia dodatek ośmiu rodzajów kwasu hialuronowego, argininy, kompleksu czterech ceramidów, postbiotyku, betainy i trehalozy. Elastyczna płachta maski dzięki 54 nacięciom doskonale dopasowuje się i przylega do każdego kształtu twarzy. Dolne skrzydełka pomagają ujędrnić i unieść linię żuchwy i podbródka.
Nieskazitelny efekt cloudless skin
Chociaż wielu widziało w K-Beauty chwilowy trend, który odejdzie w zapomnienie w kolejnym sezonie, to potrzebę pielęgnacji skóry trudno nazwać modą. Trwa od wieków i poszerza strefę wpływów o kolejne kraje, serwując co pewien czas nowe terminy definiujące piękno. Chęć posiadania nieskazitelnej skóry, tzw. cloudless skin, od zawsze motywuje Koreanki do świadomego działania pro-agingowego. Nie chodzi o walkę z czasem i jego skutkami, ale o jak najlepsze wspieranie skóry w procesie starzenia się. Jej kluczowym elementem jest unikanie stanów zapalnych, które mogą przyczyniać się do powstawania wszelkich zmian, od trądziku po przebarwienia. Zestresowana skóra wygląda jak chmura – hormon stresu, kortyzol, powoduje jej reaktywność i uwrażliwia jej barierę ochronną.
Podstawą każdego schematu pielęgnacji i ostatnim elementem koreańskiego rytuału jest odpowiednia ochrona przeciwsłoneczna. Koreanki ufają w moc filtra SPF. Tarcza przeciwsłoneczna w ich przekonaniu jest najważniejszym sposobem ochrony skóry przed zmarszczkami. SPF (Sun Protective Factor) informuje o stopniu ochrony preparatu przed promieniowaniem ultrafioletowym B, które daje natychmiastowe reakcje pooparzeniowe – rumień i obrzęk. Skóra, która normalnie zareagowałaby rumieniem po pięciu minutach opalania, po zastosowaniu kremu SPF 50+ jest bezpieczna średnio przez kolejne cztery godziny, w zależności od fototypu skóry – im niższy, tym szybciej pokryje się rumieniem. Porządny filtr powinien tworzyć tarczę ochronną także przeciwko promieniowaniu UVA – dłuższe fale ultrafioletowe, które wnikają głęboko do skóry właściwej, niszczą włókna sprężyste i kolagenowe i są odpowiedzialne za fotostarzenie przez okrągły rok, przenikając przez szyby i chmury. Krem Max Hyaluronic SPF 50 PA++++ CLIV chroni przed promieniowaniem UV, rozświetla i działa przeciwzmarszczkowo. Lekka, nieobciążająca skóry formuła jest przyjemna w aplikacji i daje długotrwałe uczucie nawilżenia.
Wysokie filtry ochronne można znaleźć także w kremach BB. Nawilżająco-łagodzący krem BB CLIV Max Hyaluronic Stemcell BB Cream opiera swoją moc na komórkach macierzystych i łączy działanie pielęgnacyjne i delikatny makijaż. Kosmetyk nawilża i wiąże wodę, czego efektem jest zadbana i lśniąca skóra.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.