Najbardziej zielony, najbardziej romantyczny i najbardziej tajemniczy – oto nasze ulubione ogródki restauracji i kawiarni w Warszawie. Latem chętnie odwiedzamy nowe miejsca – Peaches Gastro Girls, Muzealną i Bar Rascal – i powracamy do ulubionych lokali: Bibendy, Ale Wino i Havany.
Peaches Gastro Girls: Non stop kolor
Pomarańczowe marchewki, zieloniutkie ogórki, muśnięte ogniem szparagi, ogniste chili i soczyście zielone zioła hojnie sypane na talerze. Kolorami cieszy także ogród odznaczający się na tle szarych murów kamienic intensywnym kobaltem oraz różem krzeseł oraz stołów czekających na gości.
Ale Wino: Ale niespodzianka
Właściwie żadna niespodzianka, bo AleWino gości w swoich progach i ogrodzie już od 10 lat. Ogródek w ciągu dnia zachwyca światłem filtrowanym przez liście drzew oraz płócienne żagle rozpięte nad stolikami. Wieczorem zaś urzeka dziesiątkami migoczących lampek. Meble zaprojektowali sąsiedzi oraz stali goście.
Bar Rascal: W cieniu architektury
W Rascalu życie toczy się przy barze, na którym co i rusz pojawiają się nowe butelki. Warto jednak wybrać się w podróż w głąb lokalu, minąć kameralną salę oraz otwartą na gości kuchnię, by znaleźć się w ogrodzie. Asymetryczny kształt, potęgowany przez lustrzane ogrodzenie odbijające krzewy rododendronów, ozdobne czosnki, sylwetki gości oraz seledynowe meble. Tłem dla ogrodu jest geometryczny budynek Jerzego Kuźmienki i Piotra Sembrata, ikony powojennego polskiego modernizmu.
Bibenda: Na każdą pogodę
Ogród na patio został wymyślony tak, by można było z niego korzystać niezależnie od pogody. Przed ostrym słońcem chronią płócienne zadaszenia, a rosnące w donicach rośliny przyniosą ukojenie samym widokiem. Ten sam dach chroni przed kroplami letniego deszczu, a czekające na gości koce przed niespodziewanym chłodem.
Flaming & Co. BISTRO: W sercu Saskiej
Flaming & Co przy ulicy Chopina od lat urzeka wypielęgnowanym ogrodem z błękitnymi hortensjami, peoniami oraz zielonym baldachimem kasztanowca. Z kolei ogród siostrzanego Flaming Bistro zdaje się płynnie przenikać z oszklonym parterem restauracji, wychodzącym na okalającą zabytkową willę Łepkowskich zieleń. Na trawnikach rozmieszczono małe „wyspy” ze stolikami i krzesełkami, umiejętnie łącząc miejski vibe z atmosferą ogrodowego relaksu.
Cool Cat TR: Miejski skwerek
W Cool Cat nie ma rzeczy niemożliwych – pączki z bułeczek bao nadziewane lodami? Proszę bardzo. Podróż do Meksyku i Tel Awiwu w ramach jednego śniadania? Nie ma sprawy. W podobny sposób Cool Cat zaczarował ogródkową przestrzeń – choć znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z najruchliwszych warszawskich arterii, Cool Catowi udało się zakrzywić czasoprzestrzeń i wygospodarować tuż przy lokalu ogród na zacisznym skwerku.
Muzealna: Ogród sztuk
Od chwili, gdy otworzyła się Muzealna, nie mogliśmy się doczekać rozpoczęcia sezonu ogrodowego. Znajdujący się na tyłach gmachu Muzeum Narodowego ogród restauracji płynnie łączy się z jej pełnym światła wnętrzem. Nawet gdy zdecydujemy się zostać wewnątrz, będziemy mogli cieszyć oczy bujną zielenią.
Havana: Na dachu
Ogród nietypowy, bo na tarasie, górujący nad dachami sąsiednich kamienic. Ekipa Hawany postarała się, by mimo wysokości oraz miejskiego krajobrazu podczas odwiedzin w restauracji można było zażyć zielonego ukojenia. Polecamy zwłaszcza na śniadania, które najmilej je się pod błękitnym niebem.
Klonn: W cieniu drzew
Klonn swoja nazwę zawdzięcza rozłożystemu klonowi górującemu nad oszklonym pawilonem restauracji. W lecie warto spędzić czas w jednej z romantycznych altan w ogrodzie. Z indywidualnym oświetleniem, nostalgicznymi batystowymi zasłonami, będą stanowić wspaniały anturaż dla letnich kolacji.
MOD Oleandrów: Po parysku
Ulica Oleandrów jest jedną z najpiękniejszych w Warszawie, bo przypomina zakątki Paryża. Jej charakter tworzą modernistyczna architektura, butiki niszowych marek oraz oczywiście knajpy i ich letnie ogródki. Jeden z nich, ogródek MOD-u, łączy miejskość z sielskością – na sezon dookoła rozstawiono drzewa i krzewy.
Regina na Mysiej 3: Miejskie zakamarki
W zakupach najlepszy jest relaks po nich. A przemiłe okoliczności ku temu zapewnia ogródek Reginy na Mysiej 3. Płynnie połączony z oszklonym pawilonem bistra, ulokował się na tyłach kameralnego domu towarowego, w otoczeniu wypielęgnowanych krzewów oraz rozłożystych drzew. Idealny na weekendowy brunch w zacisznym anturażu lub kawę z ciastkiem po udanych łowach w sąsiednich butikach.
Cafe Podrygi: Na zielonym parkiecie
Podrygi, choć młode stażem, weszły na stałe do letniego kalendarza życia Warszawy. Kawiarnia za dnia, bar z muzyką wieczorami, hamaki rozpięte między konarami drzew i leżaki na szmaragdowym trawniku, a to wszystko w otoczeniu monumentalnych murów gmachu Muzeum Narodowego. Idealne miejsce na dolce far niente z książką i kieliszkiem wina, ale też na imprezy w stylu „Snu nocy letniej”, trwające niemal do białego rana.
Eden: Rajsko na Saskiej
Ogródek Edenu to właściwie ogród. Prawdziwie rajski, bo zachwycający bujną, nieco tajemniczą zielenią w sercu mieszkalnej dzielnicy Warszawy. Został ograniczony wysokim murem porośniętym bluszczem oraz fasadą zabytkowej willi, w której niegdyś mieściła się pracownia rzeźbiarska i ceramiczna, a współcześnie roślinne bistro. Szczególnego uroku ogrodowi Edenu przydaje niewielka szklarnia idealne na prywatne celebracje. Można się w niej też chronić w czasie letniego kapuśniaczka.
Flaming & Co.: Ogród w sercu miasta
Zielona enklawa między ruchliwymi ulicami Śródmieścia oferuje wytchnienie w cieniu majestatycznych drzew. Ogródek Flaminga co. urządzono w stylu przywołującym na myśl sielskie popołudnia w nadmorskim Hamptons. Na gości czekają białe, drewniane meble, kanapy z poduchami, a dla najmłodszych – kamerlany plac zabaw. Od wiosny ogród Flaminga urzeka starannie dobranymi i wypielęgnowanymi kwiatami, a tutejsze letnie menu, oparte na świeżych warzywach, owocach morza i aromatycznych ziołach ma od lat wiernych fanów. Idealny wybór na bardziej eleganckie spotkanie czy popołudniowy koktajl z przyjaciółmi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.