Dyrektor kreatywny domu mody Balmain opublikował na Instagramie swoje zdjęcie w bandażach i z poparzeniami. "Długo to ukrywałem, ale wreszcie czuję się gotowy, by się tym podzielić. Dokładnie rok temu wybuchł kominek w moim domu" – napisał.
Olivier Rousteing podczas ostatniego paryskiego tygodnia mody obchodził 10-lecie swojej pracy jako dyrektora kreatywnego Balmain. Uczcił tę okazję wyjątkowym pokazem. Na wybiegu pojawiły się Carla Bruni, Natalia Vodianova i Naomi Campbell, z głośników można było usłyszeć gratulacje od Beyoncé, a wieczór uświetnił występ Dojy Cat.
Ale projektant miał jeszcze jeden, ważniejszy powód do świętowania. Rok temu w jego domu doszło do poważnego wypadku. Jak napisał na Instagramie, kominek w jego mieszkaniu eksplodował. "Następnego dnia obudziłem się w paryskim Hôpital Saint-Louis" - napisał na Instagramie, dziękując personelowi szpitalnemu.
"Mimo trudnej sytuacji i ogromnej ilości pacjentów covidowych, pracownicy szpitala wspaniale się mną zajęli. Jestem im za to dozgonnie wdzięczny - dodał Rousteing. "Dziś, rok później, gdy jestem zdrowy, zrozumiałem, jakie miałem szczęście. (...) Mój ostatni pokaz miał celebrować to uleczenie z bólu. (...) Dziś czuję się wolny i wiem, że jestem ogromnym szczęściarzem. Witam ten nowy rozdział w moim życiu z uśmiechem na twarzy i wdzięcznością w sercu".
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.