„Dopiero, gdy przestaniemy być nieustraszeni, będziemy mogli zacząć tworzyć” – tymi słowami, niczym natchniona wieszczka, Florence Pugh otworzyła pokaz kolekcji Harrisa Reeda na jesień-zimę 2025. Tym razem to punk i bunt wobec pochłaniającego świat chaosu były inspiracją do stworzenia najnowszej kolekcji. Tradycją stało się, że to właśnie Harris Reed ze swoim modowym spektaklem inauguruje Tydzień Mody w Londynie, zawieszając poprzeczkę wysoko ponad głowami zdumionych gości. Czym oczarował nas tym razem?
Wystarczyło mu zaledwie 14 sylwetek, by po raz kolejny wprawić w zachwyt gości pokazu. Ze swoim niekonwencjonalnym podejściem do mody projektant Harris Reed niejednokrotnie udowadniał, że potrafi wznieść kreatywność na zupełnie nowy poziom. Tkaniny na swoje kolekcje pozyskiwał już z teatralnych zasłon, koronkowych firan zdobytych na wyprzedażach garażowych, a nawet tkanin vintage do wystroju wnętrz. Tym razem zrezygnował z efektownych wzorów i kradnących uwagę kolorów na rzecz formy, która wyraża nie tylko jego umiłowanie do teatralnej estetyki, lecz także ukryte znaczenie.
Florence Pugh otworzyła pokaz Harrisa Reeda w stylizacji godnej księżniczki Irulany z „Diuny"
Florence Pugh już po raz drugi pojawiła się na wybiegu Harrisa Reeda, a raczej w jego modowym spektaklu – bo tak trzeba myśleć o jego pokazach. Aktorka nie tylko zaprezentowała jedną z sylwetek projektanta, lecz także wyrecytowała manifest przyświecający tej kolekcji. Gwiazda pojawiła się w gorsecie z efektownym, rozłożystym dekoltem 3D, nałożonym na transparentną sukienkę maxi ze zmysłowym kapturem. Wielu fanów aktorki słusznie zauważyło, że owa kreacja idealnie pasowałaby do granej przez Florence Pugh postaci księżniczki Irulany Corrino z filmu „Diuna: Część druga" Denisa Villeneuve. Podobnie jak Zendaya, Florence Pugh uwielbia estetyczne nawiązania do granych przez siebie postaci w czasie trasy promującej jej filmy. Bardzo możliwe, że w czasie nadchodzących premier, festiwali czy gali filmowych zobaczymy ją właśnie w awangardowej kreacji Harrisa Reeda. Gwiazdy, z Demi Moore na czele, doskonale czują się w zjawiskowych stylizacjach projektanta.
Na uwagę zasługuje jeszcze jeden element stylizacji Florence Pugh z pokazu Harrisa Reeda – poza transparentnym materiałem, sukienką z kapturem i gorsetem, wśród zapowiedzi trendów, które miała na sobie aktorka, mocnym akcentem są jej buty. Model czółenek z odkrytym palcem peep-toe coraz śmielej pojawia się na wybiegach i czerwonych dywanach. Sezon wiosna-lato 2025 będzie czasem ich wielkiego powrotu w odświeżonej wersji.
Modne ołówkowe sukienki, gorsety niczym klatki i artystyczne baskinki z kolekcji Harrisa Reeda na jesień-zimę 2025 to kreacje przesiąknięte symboliką
Fani twórczości Harrisa Reeda z równą ekscytacją czekają na pokazy jego autorskiej marki, co na kolekcje tworzone od czterech sezonów dla domu mody Niny Ricci. Dziewiąta kolekcja sygnowana jego nazwiskiem nie zawiodła miłośników jego teatralnego rozmachu i onirycznych wizji. Sala Duveen Galleries w Tate Britain wypełniła się smyczkową wersją utworów Metalliki, w takt których sunęły modelki prezentujące kolekcję utkaną z alegorii, symboli i odniesień. Tym razem w swoich inspiracjach Harris Reed zderzył totalnie zróżnicowane emocje. Zawirowania polityczne, brytyjski punk, ikony drag queen i wiktoriański styl płynnie łączą się w misternych drapowaniach, otulają sylwetki modelek sukienkami ołówkowymi idealnie przylegającymi do ciała, gorsetowe konstrukcje kunsztownie okalają kobiety niczym klatki, a artystyczna opresja miesza fale zachwytów z uderzającym niepokojem. Kunsztowne klatki tworzące damskie gorsety i spódnice są jednocześnie pancerzem, jak i symbolem bezbronności.
Płatki i liście zdobiące kreacje powstały metodą druku 3D dzięki współpracy z tworzącą lampy i meble marką Porta Romana.
Kolekcja Harrisa Reeda na jesień-zimę 2025 podbije czerwone dywany
Eleganckie sukienki wieczorowe, odważne nagie spódnice stworzone z gorsetowych konstrukcji, dodające teatralnego dramatyzmu baskinki i dekolty oraz kołnierze 3D to kreacje, które zostały stworzone na wielkie wyjścia. Tym razem Reed zrezygnował z modnych kolorów i efektownych printów na rzecz ponadczasowej czerni i widowiskowego złota. Stonowane i bardziej praktyczne podejście wcale nie ujmuje kolekcji awangardowego charakteru.
Jedną z najpiękniejszych kreacji kolekcji była czarna ołówkowa sukienka z dużym dekoltem, który odsłaniał pokryty złotymi, ręcznie malowanymi kolcami stanik. Złote i kobaltowe macki – lub, w innej interpretacji, płatki kwiatów – wyłaniały się z dekoltów sukni i tworzyły efektowne spódnice. Zachwycała także potężna spódnica-bombka z ręcznie malowanym, złotym wzorem, który sprawiał, że wyglądała niczym egzotyczny kwiat. Spektakularne wycięcia odsłaniały misternie wyszywane staniki, które w tej kolekcji były dodatkiem do kunsztownych konstrukcji eleganckich spódnic, gorsetowych sukni i asymetrycznych topów. Nie zabrakło charakterystycznych dla Reeda lewitujących nad ciałami modelek linii, które unosiły dekolty dopasowanych sukni ponad orbitami. Teatralnego sznytu dodawały kreacjom baskinki w ołówkowych sukienkach i artystycznie skonstruowanych topach zestawionych ze spodniami.
Będący pod nieustannym wpływem projektanta Charlesa Jamesa Harris Reed odbija w swoich pracach płynne linie, strzeliste skosy i kunsztowne drapowania, którym nadaje symboliczne znaczenie. Jego kreacje przestają być wyłącznie awangardowymi strojami stworzonymi na wielkie wyjścia, ale stają się swoistym manifestem. I mimo iż ta kolekcja jest o wiele bardziej powściągliwa w formie od poprzednich, ani trochę nie traci na sile przekazu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.