Jeszcze przed rozpoczęciem 94. uroczystości rozdania Oscarów jedna z gospodyń gali, Amy Schumer, zabiegała, by podczas ceremonii wypowiedział się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zgodnie z przewidywaniami, ani uczestnicy, ani widzowie nie wysłuchali jego przemówienia. Choć ostatecznie organizatorzy nie pominęli sytuacji zaatakowanego przez Rosję kraju, to tylko o niej wspomnieli.
Apel Amy Schumer o zaproszenie Zełenskiego wspierał od początku Sean Penn. Aktor ogłosił nawet, że jeśli Akademia nie poprosi prezydenta Ukrainy o wystąpienie, to on sam zniszczy swoje statuetki. Już w niedzielę przed galą producent Will Packer mówił w Variety, że choć podczas oscarowej ceremonii zostanie okazane wsparcie Ukrainie, to trzeba „zachować równowagę podczas takiej nocy, jak dzisiejsza” i że „chodzi w niej o świętowanie”.
Po półtorej godziny od rozpoczęcia ceremonii jako pierwsza gwiazda do sytuacji w Ukrainie nawiązała Mila Kunis. Aktorka razem z mężem Ashtonem Kutcherem już wcześniej zaangażowała się w pomoc napadniętemu państwu. Podczas zbiórki, którą zorganizowała aktorska para, zebrano ponad 35 mln dol. – sami Kunis i Kutcher przekazali 3 mln dol. Podczas oscarowej nocy, zapowiadając piosenkę „Somehow You Do” z filmu „Four Good Days”, którą wykonała Diane Warren, Mila wspomniała o „kryzysie” i „trudnościach”, nie wymieniając jednak nazwy kraju…
Po występie Warren na oscarowej gali na ekranie pojawiła się wiadomość: „Zwracamy się z prośbą o chwilę milczenia, by okazać wsparcie narodowi ukraińskiemu, mierzącemu się z inwazją (…). Chociaż film jest dla nas ważnym narzędziem, by wykazać się człowieczeństwem w czasach konfliktu, rzeczywistość jest taka, że miliony ukraińskich rodzin potrzebują jedzenia, opieki zdrowotnej, czystej wody oraz służb ratowniczych. Zasoby są ograniczone i my – wspólnie jako międzynarodowa społeczność – możemy zrobić więcej. Prosimy was o wsparcie Ukrainy w każdy możliwy dla was sposób. #StandWithUkraine”. Także później, w jednym z wystąpień, Amy Schumer powiedziała o „trwającym ludobójstwie w Ukrainie” i kobietach poświęcających swoje życie.
Tego wieczoru pojawiły się również inne gwiazdy, które okazywały solidarność z Ukrainą. Gdy Akademia przypominała film „Ojciec chrzestny”, który miał premierę 50 lat temu, na scenie pojawili się Francis Ford Coppola, Al Pacino i Robert De Niro. Reżyser swoje wystąpienie zakończył słowami: „Niech żyje Ukraina!”.
Gesty wsparcia było widać również na czerwonym dywanie: Jason Momoa miał poszetkę w kolorach ukraińskiej flagi. Benedict Cumberbatch – niebiesko-żółtą przypinkę. Jamie Lee Curtis, Diane Warren, Youn Yuh-jung i Paolo Sorrentino wpięli niebieskie wstążki z napisem: „Z uchodźcami”. Z taką samą pojawił się na afterparty Pedro Almodóvar.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.