Na rozdaniu Oscarów 2023 Rihanna pojawiła się na szampańskim dywanie w kreacji Alaïa. Podczas ceremonii zaśpiewa nominowany do nagrody utwór „Lift Me Up” z filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”.
Cztery tygodnie temu koncert Rihanny przerwał mecz Super Bowl. Tak przynajmniej żartowali widzowie, których występ artystki interesował bardziej niż właściwa impreza. Nic dziwnego. Artystka zaśpiewała na żywo po raz pierwszy od 2017 roku. Jej pojawienie się na scenie zapoczątkowało lawinę newsów. Gdy wyszła na scenę, cały świat dowiedział się, że artystka jest w drugiej ciąży. Internet eksplodował. Organizatorzy gali rozdania nagród Akademii na gwóźdź programu zaplanowali więc performance tej właśnie artystki.
Na gali wręczenia Oscarów Rihanna wykona „Lift Me Up” z filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”. To pierwsza nominacja wokalistki do prestiżowej statuetki. Reżyser Ryan Coogler opowiadał ostatnio, jak namówił gwiazdę do nagrania pierwszego po sześciu latach przerwy singla. – Została matką, a to całkowicie zmienia życie. Brzmi jak Rihanna, ale nowa Rihanna – tłumaczył. Dziesięciomiesięczny syn towarzyszy zresztą piosenkarce za kulisami oscarowej gali.
Na czerwonym dywanie Rihanna pojawiła się jako jedna z ostatnich gwiazd. Postawiła na ciemny brąz i krój dumnie eksponujący krągłości. Gwiazda w ostatnich latach zmieniła podejście kobiet do ciążowego stylu, ośmielając je do eksperymentów.
Rihanna wybrała kreację paryskiego domu mody Alaïa pod dyrekcją artystyczną Pietera Muliera. Długa suknia z golfem ma bazę z transparentnego tiulu, skórzany stanik i spódnicę z trenem. Nacięcia na biodrach przywodzą na myśl draśnięcia drapieżnych pazurów. Look uzupełniają wysoki, niedbały kok i supernaturalny makijaż z pomadką w roli głównej. Taka osobowość nie potrzebuje żadnych ozdobników.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.