Oscarowe afterparty okazało się okazją do sięgnięcia do modowych archiwów. W tym roku na imprezie „Vanity Fair” rządziły odważne kreacje vintage. Sydney Sweeney odtworzyła look Angeliny Jolie z 2004 roku, a Jennifer Lawrence zachwyciła w koronkowej naked dress z bolerekiem, którą na wybiegu Givenchy w 1996 roku prezentowała Kate Moss.
Jennifer Lawrence konsekwentnie broni tytułu najlepiej ubranej gwiazdy. Na 96. ceremonii rozdania Oscarów pojawiła się w niesamowitej kreacji haute couture Diora z kolekcji wiosna-lato 2024. Prezentowała się intrygująco w nieoczywistej sukni w białe groszki, której tworzenie zajęło podobno 1500 godzin. Na afterparty „Vanity Fair” również zachwyciła. Tym razem na fali sięgania po archiwalne projekty, zdecydowała się na transparentną suknię z bolerkiem – jednocześnie zmysłową i nostalgiczną, w duchu „Bridgertonów”.
Jennifer Lawrence na imprezie „Vanity Fair” zainspirowała się lookiem Kate Moss z 1996 roku z wybiegu
Gwiazda „Igrzysk śmierci” zarówno na czerwonych dywanach, jak i na co dzień zachwyca stylizacjami. Dlatego można było się spodziewać, że olśni też na Oscarach. Oczywiście to zrobiła. Jednak jej look z oscarowego afterparty zdecydowanie przyćmił kreację z gali rozdania nagród.
Aktorka niczym Kate Moss na pokazie haute couture Givenchy jesień-zima 1996 pojawiła się w zwiewnej, transparentnej sukience z delikatnej koronki w stylu empire z czterolistnymi koniczynkami. Była to ostatnia kolekcja couture Johna Galliano dla tego domu mody przed jego przejściem do Diora.
Czy Jennifer Lawrence przyćmiła swoją oscarową suknię Diora transparentną suknią z archiwów Givenchy?
Biała, przezroczysta suknia z podwyższonym stanem i trenem intryguje nie tylko historycznymi nawiązaniami czy swoją transparentnością, lecz także… bolerkiem. Supermodelka Kate Moss pod kreacją miała minimalistyczną białą bieliznę, a bolerko ciasno oplatało jej klatkę piersiową. Wzrok przyciągała też ogromna biała peruka, która nawiązywała do mody z końca XVIII wieku. Lawrence wystylizowała „nagą” suknię po swojemu. Aktorka pozostawiła bolerko luźne, co pozwoliło uzyskać głęboki dekolt. Zdecydowała się także na bieliznę w odcieniu nude, która doskonale kryła ciało. Do tego białe szpilki z ostrym noskiem, subtelna biżuteria. Także fryzura – zaczesane z tyłu włosy – świetnie wpisywały się w nawiązanie do epoki i nie odwracały uwagi od bolerka i dekoltu.
Aktorka zaskoczyła wyborem kreacji Givenchy z 1996 roku. W końcu jest ambasadorką Diora, która nosi najświeższe projekty tego domu mody. Widocznie wraz ze swoją stylistką Jamie Mizrahi uznały, że czas włączyć się w trend vintage i pokazać, że świetnie sobie radzą także z archiwalnymi projektami.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.