Penélope Cruz, promując swój najnowszy film „En Los Margenes” na festiwalu w Wenecji, prezentuje stylizacje, przypominające ponadczasowy look Audrey Hepburn.
Czerwony dywan to idealne miejsce na transformacje, a na tegorocznym festiwalu w Wenecji, gwiazdy, przy pomocy makijażu i garderoby, prezentują mistrzostwo metamorfoz. Czy to Florence Pugh w lśniącej sukni Valentino, czy Tilda Swinton, oddająca hołd Ukrainie poprzez swoją neonową fryzurę – widzimy wyraźnie, że diabeł tkwi w szczegółach.
We wtorek 7 września, stała bywalczyni festiwalu Penélope Cruz zachwyciła na czerwonym dywanie lookiem, zainspirowanym inną ikoną ekranu – Audrey Hepburn. Hepburn stała się jedną z najbardziej kultowych gwiazd nie bez powodu – jej charakterystyczne elementy urody są dziś ponadczasowe. Od grubych brwi i wyrazistego makijażu oczu, do słynnej mini grzywki i eleganckich upięć włosów – to elementy jednocześnie korzystne dla każdego i kojarzone konkretnie z Hepburn.
Ze swoimi brązowymi włosami i makijażem w stylu doe eyes, Cruz w tym tygodniu w Wenecji na premierze „En Los Márgenes” mogłaby być pomylona z młodą Hepburn. Oprócz czarnej sukienki z głębokim dekoltem, z kolekcji Chanel na sezon jesień-zima 2022, aktorka zdecydowała się na obfity kok, któremu towarzyszyła postrzępiona, krótka grzywka, przypominająca fryzurę Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego” z 1961 roku. Look uzupełniły jej doskonała cera, zmysłowy makijaż oczu i szminka w odcieniu nude.
Jeśli jest jakiś look, który zasłużył na miano w kompletnie ponadczasowego – oto on.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.