Perkusista The Rolling Stones, jednego z najbardziej legendarnych zespołów w historii rocka, zmarł w wieku 80 lat. Kilka tygodni temu ogłoszono, że nie zagra podczas amerykańskiej trasy koncertowej z powodu rekonwalescencji po przebytym zabiegu.
Charlie Watts urodził się w 1941 roku w Londynie. Od 1963 roku współtworzył zespół The Rolling Stones u boku Micka Jaggera, Keitha Richardsa i Ronniego Wooda (wcześniej Briana Jonesa). Razem z kolegami nagrał jedne z największych przebojów rockowych w historii – „(I Can't Get No) Satisfaction”, „Jumpin' Jack Flash” czy „Sympathy for the Devil”. Do brzmienia zespołu wnosił jazzową lekkość. W 2016 magazyn muzyczny „Rolling Stone” umieścił go na 12. miejscu na liście stu najwybitniejszych perkusistów świata.
– Cieszę się, że mogę grać na instrumencie, który kocham, ale blichtr show-biznesu mnie nie interesuje – mówił Watts – skromny na scenie i poza nią – w wywiadzie z lat 90. XX wieku.
Kilkanaście lat temu Watts walczył z rakiem. Niedawno odwołał udział w amerykańskiej trasie koncertowej zespołu z powodu problemów zdrowotnych. Zmarł w Londynie 24 sierpnia 2021 roku. Pozostawił żonę Shirley, córkę Seraphinę i wnuczkę Charlotte.
W mediach społecznościowych pożegnali go przyjaciele. „Będziemy tęsknić”, napisał Ringo Starr. „To był wspaniały facet”, dodał Sir Paul McCartney. „Uwielbiałem jego towarzystwo”, przyznał Sir Elton John.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.