Nie bez powodu Monica Bellucci nazywana jest włoską femme fatale. Na balu maskowym w Wiedniu niczym Morticia Addams zachwycała w czarnej sukni z odkrytymi ramionami, kontrastującej z jej alabastrową cerą. Przy okazji aktorka pokazała, jak z klasą pojawiać się na letnich przyjęciach. Tak robi się wielkie wejście.
W ostatni weekend miała miejsce gala zorganizowana w Wiedniu przez Cartier. Francuska marka biżuteryjna zaprosiła swoich gości na wyjątkowy bal maskowy, w którym udział wzięły, między innymi Demi Moore, Juliette Binoche, Khatia Buniatishvili oraz Monica Bellucci. Włoska aktorka jako ambasadorka Cartiera, zaprezentowała biżuterię w olśniewającej czarnej sukni. Pomógł w tym piękny dekolt, który wyeksponował krój z odkrytymi ramionami.
Monica Bellucci współpracuje z Cartierem już od kilku lat. Marka wybrała ją na ambasadorkę, dostrzegając w niej kwintesencję elegancji, ponadczasowego piękna i kobiecości. Na czerwonych dywanach nie kryje swojego zamiłowania do czerni. Stawia na ponadczasową klasykę, którą lubi łączyć z odważnymi akcentami. Jest nie tylko ikoną stylu, ale i niezapomnianą gwiazdą każdej gali.
Ponadczasowa czerń w takim wydaniu nie ma sobie równych. Monica Bellucci prezentuje się w zjawiskowej sukni
Gości na balu maskowym w Pałacu Belvedere powitała elegancka sceneria. Monica Bellucci postanowiła podkreślić sytuację swoją stylizacją, stawiając na klasyczną czerń jako obowiązkowy element jej wieczorowego looku. Kreacja, za którą odpowiadała stylistka Barbara Baumel, to suknia od Vivienne Westwood z szerokim dekoltem, zmysłowo odkrytymi ramionami i sylwetką syreny. Gwiazda zestawiła ją ze szpilkami na platformie marki Louboutin i elegancką, czarną kopertówkę Dolce & Gabbana. Wisienką na torcie były klejnoty: na jej szyi błyszczał blisko 24-karatowy szmaragd, a uszy zdobiły diamentowe kolczyki. Całości dopełniła koronkowo-pierzasta maska, która dodała stylizacji efektownego i tajemniczego charakteru.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.