Pierwsze piosenki zaczęła pisać jako ośmiolatka. Długo była jednak zbyt nieśmiała, żeby podzielić się nimi ze światem. Gdy w końcu zebrała się na odwagę, jej kariera natychmiast nabrała tempa. W niespełna pięć lat Gracie Abrams wyrosła na nową księżniczkę popu. Kim jest młoda piosenkarka, protegowana Taylor Swift i ukochana Paula Mescala?
Muzykę Gracie Abrams nieprzypadkowo porównuje się do dorobku Taylor Swift, Olivii Rodrigo i Lorde. Wszystkie trzy miały ogromny wpływ na jej wrażliwość. Młoda artystka łączy literacki talent Swift z zoomerskimi brzmieniami Rodrigo i lekko zachrypniętym wokalem à la Lorde.
Mimo tych podobieństw Abrams udało się znaleźć niszę. Jej kawałki w duchu sad girl pop wypełniły muzyczną przestrzeń między jej sławnymi koleżankami. W 2024 roku artystka udowodniła, że sama ma zadatki na gwiazdę wielkiego formatu.
Gracie Abrams jest córką reżysera J.J. Abramsa i producentki telewizyjnej Katie McGrath
Jak przystało na nepo baby, czyli dziecko sławnych rodziców, Abrams poznała show-biznes od podszewki, na długo zanim zdecydowała się zostać jego częścią. – Jako dziecko byłam bardzo nieśmiała. Nie miałam odwagi śpiewać nawet przed rodziną – wspominała artystka w wywiadzie dla „Wall Street Journal”. Choć pierwsze piosenki zaczęła pisać jako ośmiolatka, wszystkie utwory trafiały do szuflady. Znalazła je mama przyszłej artystki, producentka telewizyjna Katie McGrath, która pokazała je mężowi. J.J. Abrams, reżyser, scenarzysta i producent takich hitów jak „Zagubieni”, „Westworld” czy nowa trylogia „Gwiezdnych wojen”, był pod wrażeniem literackich zdolności córki. To rodzice namówili ją do zapisania się na lekcje śpiewu.
Z biegiem lat Abrams nabrała pewności siebie, a owocem tej przemiany okazał się jej pierwszy singiel „Mean It”, który wyznaczył kierunek jej kariery. Utrzymany w klimacie bedroom popu kawałek okrzyknięto „hymnem smutnych dziewczyn”. Podobnie jak późniejsze utwory z EP-ek artystki, „Minor” i „This Is What It Feels Like”, przy których pracowała z nowym narzeczonym Seleny Gomez, producentem Bennym Blanco. W gronie pierwszych fanek Abrams znalazła się Olivia Rodrigo, dla której otwierała koncerty z wyprzedanej trasy „Sour Tour”. Tym sposobem 22-letnia piosenkarka znalazła się na radarze pokolenia TikToka.
Kariera Gracie Abrams nabrała tempa dzięki występom u boku Taylor Swift podczas „The Eras Tour”
Po powrocie do rodzinnego Los Angeles artystka zabrała się do pisania. Na początku 2023 roku ukazał się jej debiutancki album „Good Riddance”. Pełna smutnych ballad płyta spodobała się samej Taylor Swift, która zaprosiła Abrams do grona openerów jej światowej trasy „The Eras Tour”. Równolegle artystka wyruszyła we własne tournée. Z „Good Riddance Tour” zjechała prosto na galę Grammy jako jedna z nominowanych w kategorii najlepsza nowa artystka. Choć statuetka ostatecznie powędrowała do Samary Joy, niedługo później Abrams znalazła się na liście „Forbes 30 Under 30” jako jedna z najbardziej wpływowych twórczyń nowego pokolenia.
Status nowej księżniczki popu przypieczętował sukces nowego albumu Gracie Abrams, „The Secret of Us”. Krytycy chwalili gwiazdę za umiejętne przetłumaczenie doświadczenia zakochania na język chwytliwego popu. Utwory pokroju „Risk”, „I Love You, I'm Sorry” i napisane w duecie z Taylor Swift „us” natychmiast zawładnęły TikTokiem i listami przebojów. Z jej szczerymi tekstami utożsamiły się zarówno dojrzałe milenialski, jak i wkraczające w dorosłość zoomerki. Abrams dołączyła do grona ikon nowego pokolenia pokroju Chappell Roan, Phoebe Bridgers i Maggie Rogers, które zmieniają oblicze współczesnego popu.
Pod okiem Chanel artystka wyrasta również na nową ikonę stylu
Styl Gracie Abrams odbiega od estetyki księżniczek popu, do jakiej przyzwyczaiły nas lat Britney Spears, Miley Cyrus czy Rihanna z początku kariery. – Najlepiej czuję się w bluzie z kapturem, wyciągniętym T-shircie i luźnych jeansach. Nigdy nie odnajdywałam się w tradycyjnych podziałach na modę męską i damską – tłumaczyła „Vogue’owi” Abrams podczas debiutanckiej MET Gali w 2024 roku. Choć gwiazda wybrała na tę okazję bardzo dziewczęcą suknię Chanel, to na co dzień równie często możemy oglądać ją w zwiewnych sukienkach boho i kowbojkach, co w oversize’owych koszulkach, spodniach typu baggy i adidasach.
Jej casualowa nonszalancja świetnie współgra ze stylem jej chłopaka, aktora Paula Mescala. Para zaczęła się spotykać w czerwcu tego roku (zdaniem internetowych detektywów duet miał mieć przelotny romans już rok wcześniej, o czym opowiada piosenka „Normal Thing”). Choć oficjalnie nie potwierdzili tych doniesień, na przestrzeni ostatnich miesięcy widziano ich trzymających się za ręce podczas wspólnych zakupów w nowojorskim Soho. Gwiazdorski duet momentalnie znalazł się w czołówce najlepiej ubranych par. Ich fani już zaczęli prześcigać się w pomysłach na to, w czym Abrams i Mescal pojawią się na MET Gali 2025.
Zanim się jednak przekonamy, artystka pracuje już nad nowymi utworami. Wśród aktualnych inspiracji wymienia Joni Mitchell, Elvisa Costello, Kate Bush, Jamesa Blake’a i The Killers. – W głowie mam pełno pomysłów na nowe brzmienia. Ostatnio piszę jak najęta. Mam już nawet kilka gotowych piosenek – mówi Abrams, która przyznaje, że nigdy nie była tak szczęśliwa. Czy to zapowiedź nowego rozdziału w jej karierze, tym razem w rytmie happy girl pop?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.